Trwa ładowanie...

“Kiedyś pomagałem innym, teraz ja potrzebuję pomocy…” - 1,5 miliona złotych za życie

Avatar placeholder
Patrycja Nowak 20.01.2021 14:47
Materiał sponsorowany przez
Materiał prasowy
Materiał prasowy

Angelo Radzikowski ma 25 lat, waży 49 kg przy 176 cm wzrostu. Kiedyś tworzył muzykę przy której bawiły się setki ludzi, dzisiaj prosi nas o pomoc. Nie możemy go zawieść.

Dwudziestopięciolatek z Płońska, choruje. Na MUKOWISCYDOZĘ. Jest to choroba, która w Polsce brzmi jak wyrok, ale tylko w Polsce. Na Zachodzie, przykładowo w Kanadzie, ludzie z tą przypadłością dożywają około 70 lat. W Polsce zaledwie 25.

Powodem takiej dysproporcji w długości życia są leki przyczynowe, a raczej ich cena, gdyż polskie państwo ich nie refunduje. W naszym kraju koszt jednego opakowania takiego leku to koszt rzędu 90 000 zł. Opakowanie wystarcza na jeden miesiąc stosowania. Przypomnijmy jednak, że wiele krajów o PKB podobnym do Polski (na przykład Węgry czy Rumunia) pomaga pacjentom z tą dolegliwością i zapewnia im bezpłatny dostęp do leczenia.

Po wielu próbach walki o godziwy byt i dostęp do fachowej, światowej opieki medycznej udało się - ale niestety nie w naszym kraju. Tutaj Angelo toczy batalię m. in. o zasiłek rentowy, którego ZUS nie chce mu przyznać, twierdząc, że wydolność płuc nieprzekraczająca 30%, niedrożność jelit oraz szereg innych problemów układu oddechowo-pokarmowego wystarcza do podjęcia pracy. Także tu specjalistyczne leczenie kosztuje horrendalne kwoty. Pozostajemy “białą plamą” na tle innych państw Europy w dziedzinie walki z tą najczęściej występującą odmianą chorób rzadkich.

Na szczęście pojawiła się nadzieja! W Tajlandii opracowano przełomową terapię dla poprawy stanu zdrowia pacjentów z mukowiscydozą. Polega ona na zabiegu wprowadzenia komórek macierzystych do organizmu chorego. Komórki te regenerują chore organy (w tym przypadku płuca), odbudowując ich strukturę, przez co poprawie ulega ich wydolność. Liczba tychże zabiegów jest dosyć zróżnicowana i zindywidualizowana - kluczowym elementem okazuje się reakcja ciała na obecność komórek macierzystych, czasami mogą one zostać odrzucone, zanim zaczną spełniać swoją rolę - odbudowywać uszkodzone w wyniku choroby organy. Skuteczność terapii została potwierdzona poprzez studium przypadku osób poddanych zabiegom wlewu komórek macierzystych - fenomenem jest mężczyzna ze Stanów, mający pojemność płuc oscylującą w granicach 18%, który po 4 miesiącach od tejże kuracji osiągnął wydolność 32%!

Przypomnijmy, że polska służba zdrowia wykorzystuje komórki macierzyste w pokonywaniu wielu schorzeń, natomiast na chwilę obecną nie ma możliwości takiej formy leczenia chorych z mukowiscydozą. W naszym kraju stosuje się jedynie leki objawowe - głównie obciążające i wyjaławiające organizm antybiotyki.

Zwracamy się zatem do wszystkich o pomoc - zorganizowano zbiórkę pieniężną na wyjazd Angelo do Tajlandii na 3 - 4 zabiegi terapii komórkami macierzystymi oraz na roczny zapas leków przyczynowych. Całkowity koszt leczenia specjaliści wycenili na 1,5 miliona złotych! Do pierwszego zabiegu i podania pierwszych leków brakuje 20 tysięcy zł. Prosimy zatem o gest ratujący życie - o wpłatę na zbiórkę: pomagam.pl/oddechangelo i/lub udostępnienie tego linku.

Angelo walczy także o refundację leków przyczynowych w Polsce dla innych pacjentów z mukowiscydozą - pomoc jemu to również ratowanie życia innych! Razem możemy zdziałać cuda! Wierzy w Was Angelo i my też!

Rodzina i przyjaciele Angelo

Materiał sponsorowany przez
Polecane dla Ciebie
Pomocni lekarze