Karmiła na brudnej podłodze. Nikt nie ustąpił miejsca
Sophie Molineux jechała pociągiem ze swoim dzieckiem, nie mając miejsca siedzącego. Podczas podróży musiała nakarmić syna, jednak nikt z podróżnych nie ustąpił jej miejsca. Kobieta usiadła na brudnej podłodze i przystawiła malucha do piersi. Reakcja pasażerów dziwi.
1. Karmienie piersią w pociągu
22-letnia Sophie Molineux jechała pociągiem z małym dzieckiem, z Shropsgire do Ludlow. Nie miała wykupionego miejsca, ponieważ podróż trwała jedynie 30 minut. Podczas tej krótkiej podróży, dziecko zaczęło domagać się przystawienia do piersi. Sophie weszła do jednego z przedziałów i zapytała, czy ktoś może ustąpić jej miejsca na czas karmienia.
Jedyna reakcja z jaką się spotkała to… brak reakcji. Nikt z przedziału nie ustąpił miejsca matce, która musiała nakarmić swoje dziecko. Nie mając wyjścia, kobieta usiadła na brudnej podłodze pociągu i przystawiła dziecko do piersi.
Partner Sophie, Chester zrobił jej zdjęcie podczas karmienia. Przechodzący obok ludzie nie reagowali: "Byłam w szoku, że około 50 podróżnych nie zareagowało na moją prośbę. Wszyscy patrzyli na mnie z pustym wyrazem twarzy" - pisze Sophie.
"Staliśmy w przejściu z siedzeniami po obu stronach i nikt się nie ruszył, a Sophie musiała nakarmić. Nasze dziecko zaczynało płakać, nie mogliśmy dłużej czekać" - dodaje partner dziewczyny
Według relacji 22-latki, ludzie patrzyli na nią, jakby robiła coś złego. Z jednej strony, nie kupiła miejsca siedzącego, z drugiej jednak dziecko było w wózku. Nie spodziewała się, że będzie głodne akurat w podróży. Wzrok ludzi sugerował, że skoro nie zadbała o komfort podróży, to nie może wymagać tego od innych, a z drugiej… patrząc, że karmi na podłodze wyrażali dezaprobatę, że nie dba o higienę, karmiąc na brudnej podłodze.
"Więcej niż połowa pasażerów widziała, co się dzieje i nie reagowała" – żali się Sophie.
Sophie postanowiła opowiedzieć swoją historię w nadziei, że jeśli ktoś zobaczy taką sytuację w przyszłości, zareaguje i pomoże matce z dzieckiem.
2. Karmienie piersią w miejscach publicznych
Kobiety ciężarne i młode matki często mówią o tym, że czują się niewidzialne. Ustąpienie miejsca ciężarnej w komunikacji miejskiej stało się rzadkim zjawiskiem, a kobiety karmiące piersią w miejscach publicznych stały się obiektem żartów.
- Niewidzialność ciężarnych istnieje. Nie ma szans, żeby ktoś przepuścił mnie w kolejce, jeśli o to nie poproszę. Nie lubię tego robić, zwykle słyszę pomruki, że "ciąża to nie choroba". Oczywiście, że to nie jest choroba, ale towarzyszy jej ból pleców, zmęczenie, ciągłe parcie na pęcherz i mdłości. Nikomu korona z głowy nie spadnie, jak ustąpi miejsca w komunikacji lub przepuści w sklepowej kolejce – mówi ciężarna Marta Lipnicka.
Jak ty zareagujesz na widok matki karmiącej w pociągu lub ciężarnej stojącej za tobą w kolejce?
Masz newsa, zdjęcie lub filmik? Prześlij nam przez dziejesie.wp.pl