Trwa ładowanie...

„Kapitan Jake: Wielka bitwa o Nibymorze” - recenzja

 Alicja Barszcz
12.07.2016 08:11
„Kapitan Jake: Wielka bitwa o Nibymorze” - recenzja
„Kapitan Jake: Wielka bitwa o Nibymorze” - recenzja

„Kapitan Jake: Wielka bitwa o Nibymorze” to kolejna już część przygód Jake i piratów z Nibylandii. Czym różni się ta płyta DVD od poprzednich? Bo bez dwóch zdań – różni się.

Teraz Jake jest kapitanem i ma poprowadzić „Poteżnego Kolosa”. Na dodatek powstaje Liga Pirackich Kapitanów, która dba o to, by Nibymorze było bezpieczne. Prawda, że to swoisty paradoks? Jak piraci mogą dbać o bezpieczeństwo? A jednak.

Kapitan Jake i piraci z Nibylandii: Wielka bitwa o Nibymorze

Kapitan Jake i piraci z Nibylandii: Wielka bitwa o Nibymorze

Tytuł oryginalny:
"Captain Jake and the Neverland Pirates: The Great Sea Conquest" (DVD)

Premiera: 25.03.2016

Dystrybutor: Galapagos

Na dodatek wspólnie z Jake'iem działa sam Kapitan Hak – odwieczny wróg, który z reguły czekał, aż Jake'owi powinie się noga! Teraz Hak pozwala prowadzić się młodemu piratowi, by razem dokonać zwyciężyć niebezpieczeństwa. Oczywiście nie może też zabraknąć dawnych kamratów Jake'a, czyli Izy, Fajtka i Czachusia, którzy swoją odwagą i przyjaźnią wspierają Ligę Pirackich Kapitanów.

Na płycie znajduje się 11 odcinków – 10 krótkich i jeden długi – tytułowy, w którym to piraci muszą połączyć siły, by pokonać Lorda Fantoma. Każdy z odcinków jest niesamowicie emocjonujący, a jednocześnie opowiada odrębne i zaskakujące historie. Nie wszystkie postacie znamy z wcześniejszych przygód Jake'a. W większości są one zupełnie nowe, a czasami wręcz mroczne (moja córka np. przestraszyła się duchów, przekręciła na boczek i poprosiła, by jej powiedzieć, jak już znikną).

„Kapitan Jake: Wielka bitwa o Nibymorze” nie jest już prostą, edukującą maluszki historyjką, w której dzieci wspólnie z Jake'iem wołają „Ahoj, kamraci” i liczą zdobyte dukaty. Teraz Jake nie musi zmagać się tylko z lekko śmiesznym i niezdarnym Kapitanem Hakiem, ale również ze strasznymi i niebezpiecznymi wrogami.

Wszystko to wyraźnie wskazuje na to, że piraci z Nibylandii po prostu dorastają, a wraz z nimi rosną też odbiorcy. Teraz już raczej nie przedszkolaki są grupą docelową filmu, ale dzieci w wieku szkolnym, które oczekują od animacji dreszczyku emocji.

Odbiorcy filmu dostrzegają, że wiara w siebie oraz przyjaźń mają ogromne znaczenie w pokonywaniu trudności. Okazuje się też, że bardzo często w ciężkich chwilach możemy liczyć na pomoc kogoś, kto na ogół wcale nie wydaje się przyjaźnie usposobiony.

Jednocześnie odcinki obfitują w piosenki, które wpadają w ucho i doskonale urozmaicają treść. Przepiękna animacja i wspaniałe kolory to kolejne plusy. Cała płyta to 157 minut fascynujących przygód, które zapewniają mnóstwo emocji i zabawy małym widzom.

Polecane dla Ciebie
Pomocni lekarze