Kaczorowska zdradziła, jaki ma problem z córkami. "No to się wkopaliśmy"
W długim wywiadzie przed kamerą celebrytka Agnieszka Kaczorowska i jej mąż Maciej Pele opowiedzieli o tym, jak wychowują swoje dwie córki. Z rozmowy wynika, że czteroipółletnia Emilka i dwuipółletnia Gabrysia mają w domu sporo do powiedzenia.
1. "Czasami jest to trudne"
Tancerka, choreografka i aktorka Agnieszka Kaczorowska wraz z mężem, tancerzem Maciejem Pele, gościli niedawno w programie "Świat gwiazd", gdzie w obszernym wywiadzie odpowiedzieli m.in. na pytania dotyczące rodzicielstwa i swojego życia prywatnego.
Para zdradziła, że w kwestii wychowania trzyma się pewnych zasad, jednak zauważyła, że tak naprawdę to ich córeczki dominują w domu. Pele podkreślił przy tym, że nie lubi powiedzenia "dzieci i ryby głosu nie mają", ponieważ się z nim nie zgadza.
- Tak są wychowywane pokolenia, a zostając rodzicem trochę się wchodzi w całe środowisko, a przez to, że środowisko jest otwarte ze względu na social media i po prostu to do nas przychodzi, to widać, że dzieci są wychowywane w taki sposób, w jaki my byliśmy wychowani czy nasi rówieśnicy. Przez to dziecko dalej jest spychane jako człowiek drugiej kategorii - powiedział.
- Dla mnie moje córki są na tej samej płaszczyźnie. Jeżeli córka do mnie mówi, to ja jej słucham. Czasami jest to trudne, bo często mówi przez piętnaście minut i się nie zatrzymuje, a jeżeli ja jej przerwę, to ta mówi: "tato nie przerywaj mi, proszę", "tato proszę daj mi dokończyć", czy "tato byłam w środku zdania" - dodał.
Kaczorowska potwierdziła słowa męża dodając, że czasem sytuacja przerasta rodziców, ponieważ córka umie przekazywać swoje uczucia i emocje, bez obaw mówi także o tym, co jej nie odpowiada.
- No to się wkopaliśmy - zażartowała tancerka.
W wywiadzie Pele zwrócił też uwagę na to, że w wychowaniu dzieci zwraca uwagę na swoje własne zachowanie, w tym także na to, co mówi. Ważne jest dla niego również wsłuchiwanie się we własne dzieci.
Masz newsa, zdjęcie lub filmik? Prześlij nam przez dziejesie.wp.pl