Nagranie z japońskiej szkoły. "W Polsce by zawału dostały matki"
System nauczania, jak i warunki panujące w placówkach edukacyjnych mogą się różnić, w zależności od kraju. Pewna mama pokazała w mediach społecznościowych, jak wygląda japońska podstawówka. Ujawniła także, czym zajmują się dzieci między zajęciami. Internauci są zaskoczeni, ponieważ w Polsce nie ma takich praktyk.
1. Szkoła podstawowa w Japonii
Nati Ishigaki jest Polką, ale od ponad 11 lat mieszka na Okinawie - największej wyspie archipelagu Riukiu, która należy do Japonii. Tam spędza czas z mężem Japończykiem oraz czwórką dzieci. Swoją rzeczywistość opisuje w mediach społecznościowych, m.in. na Instagramowym profilu @nati.ishigaki.
Ostatnio kobieta postanowiła pokazać obserwatorom, jak wygląda klasa w typowej japońskiej podstawówce. Ciekawe jest to, że do poszczególnych klas można zaglądać z korytarza. Nie ma tam bowiem ścian, lecz przeszklone drzwi lub okna.
Na korytarzu porozwieszane są prace uczniów, zaś po wejściu do klasy zauważyć można pojedyncze ławki - Nati dodaje, że można je łączyć w dowolny sposób. Oprócz tego w klasie uczniowie mają własne szafki, w których trzymają torby lub przybory plastyczne. W przestronnym pomieszczeniu znajduje się także tablica oraz telewizor z projektorem.
2. To jest obowiązkiem japońskich uczniów
Na korytarzu w japońskiej szkole podstawowej znajdują się także umywalki, dzięki czemu dzieci nie muszą iść do toalety, by umyć ręce. Największe zdziwienie budzi jednak fakt, iż w japońskiej szkole uczniowie są odpowiedzialni nie tylko za naukę, ale także za zachowanie porządku. W praktyce oznacza to, że sprzątają klasy, myją podłogi, a nawet toalety.
"Jedną z bardziej unikatowych cech japońskiej szkoły jest to, że faktycznie dzieci same w niej myją i sprzątają. Nie są oczywiście zupełnie same. Panie biorą także udział, ale większość pracy jest wykonywana przez uczniów" - pisze Nati w jednym z postów na Instagramie. "Do gimnazjum się tak wyrobią, że teoretycznie powinni wyręczać matki w domu, ale wiecie jak to jest" - dodaje.
Pod umywalkami na korytarzu uczniowie zostawiają ścierki, które służyły im do sprzątania. Kobieta informuje, że oprócz sprzątania klas, korytarzy, toalet czy nawet biblioteki uczniowie sami serwują sobie lunch.
3. Reakcje internautów
Pod postem pojawiło się wiele komentarzy. Polacy są zaskoczeni, że japońskie dzieci muszą sprzątać w klasach. Niektórzy uważają, że to zły pomysł, inni wręcz przeciwnie - pochwalają go i chętnie wprowadziliby taki obowiązek do polskich szkół. Poniżej umieszczamy przykładowe komentarze:
"Wygląda to jak w jednostce wojskowej. Nie ma śladu indywidualności dzieci i nauczyciela/nauczycielki. Smutne. Pracuję w szkole";
"Uważam, że to znakomity pomysł! To nie tylko uczy umiejętności sprzątania, ale też zwraca uwagę, że warto zadbać o czystość wokół siebie - będzie mniej do sprzątania";
"Czy naprawdę tylko ja uważam, że to wcale nie jest dobry pomysł? Dzieci w szkole nie są od tego, aby sprzątać, tylko od tego, aby się uczyć, zdobywać wiedzę. Dziecko jest uczniem, a nie sprzątaczką";
"Podoba mi się to sprzątanie szkoły przez uczniów. W mojej szkole uczniowie mają problem, by własne śmieci wyrzucić do kosza. Pytania a od czego są sprzątaczki słyszę codziennie";
"Jestem za takim systemem w polskich szkołach!!!";
"W Polsce matki by zrobiły awanturę, że bombelek ma posprzątać";
"Super, czyściutko jest, a dzieciaki dobrze wychowane";
"W Polsce by zawału dostały matki";
"Super, że od małego uczą się samodzielności i sprzątania po sobie";
"Gdyby dzieci miały w Polsce sprzątać klasę, myć toaletę itd. to rodzice by przylecieli z TV, kuratorium i prokuratorem";
"Świetne! Uczy życia codziennego i wyjaśnia dlaczego Japonia jest taka czysta";
"Piękna klasa. W polskiej szkole wszystko pourywane, tynk się sypie";
"Podobają mi się te krany na korytarzu, pewnie w Polsce pół piętra byłoby zalane wodą, ale fajnie byłoby takie mieć" - piszą internauci.
Masz newsa, zdjęcie lub filmik? Prześlij nam przez dziejesie.wp.pl