Trwa ładowanie...

Jak ważny jest rozwój emocjonalny dzieci i jak go wspierać

Avatar placeholder
04.01.2024 12:01
Materiał sponsorowany przez Marta Bartosik Consulting
Jak ważny jest rozwój emocjonalny dzieci i jak go wspierać
Jak ważny jest rozwój emocjonalny dzieci i jak go wspierać (materiały partnera)

Krzyk, płacz, tupanie nogami, a za chwilę śmiech i radość. Nadążenie za emocjami małego dziecka wymaga od rodziców błyskawicznego refleksu. Warto jednak podjąć ten wysiłek. A same emocje potraktować w szczególny sposób. Może się to okazać zaskakująco ważne dla całej jego przyszłości.

Znaczenie rozwoju dzieci

Większości rodziców zależy dziś na rozwoju ich dzieci. Nikogo nie dziwi, że już od najmłodszych lat maluchy trafiają do dwujęzycznych czy artystycznych przedszkoli, albo na zajęcia z programowania, robotyki, czy sportowe.

Oczywiście nic na siłę, bez przymusu. Nie zależy nam przecież na dyplomie inżyniera uzyskanym przez dziecko w podstawówce czy wychowaniu poligloty albo olimpijczyka. Chodzi tylko o stymulację młodego umysłu i ciała.

Takie podejście do wychowania dziecka jest dziś bardzo powszechne i – o ile rodzice nie przesadzą i zapewnią dziecku czas na zwykłą zabawę i nudę – ma wiele zalet. Warto jednak pamiętać, że rozwój intelektualny i fizyczny dziecka – choć bardzo ważne – to nie wszystko.

Niezwykle istotna, a w wielu aspektach kluczowa, jest też kwestia emocji małego człowieka. Tymczasem wielu rodziców nie zdaje sobie sprawy ze znaczenia rozwoju emocjonalnego dziecka lub wręcz nie jest świadomych jego istnienia.

Siła napędowa

Czym więc jest rozwój emocjonalny? I czemu jest taki ważny? - Poziom rozwoju emocjonalnego decyduje o naszych zachowaniach – wyjaśnia dr Marta Majorczyk, psycholożka i pedagożka współpracująca z Poradnią Psychologiczno-Pedagogiczną przy Uniwersytecie SWPS. - Emocje informują nas o tym co dzieje się wokół i popychają do określonych zachowań. Jednak o tym jak na te impulsy zareagujemy decyduje właśnie stopień naszego rozwoju emocjonalnego – tłumaczy dr Majorczyk. - Mówiąc potocznie, dzięki niemu panujemy nad emocjami. Oczywiście w tych reakcjach ważne są też inne czynniki, jak chociażby temperament czy aktualna kondycja psychiczna. To właśnie ona przesądza o tym, że zmęczeni po dniu pracy łatwiej wpadamy w rozdrażnienie czy gniew. Ale funkcja poziomu rozwoju emocjonalnego jest tu niezwykle istotna, jeśli nie kluczowa – dodaje dr Majorczyk.

Wpływ emocji dziecka na zachowanie sprawia, że rozwój ten jest niezwykle ważny w procesie jego socjalizacji i funkcjonowania w grupie rówieśniczej. To on decyduje o tym, czy umie ono współpracować w grupie, podzielić się zabawką, odpowiednio zareagować na propozycję wspólnej zabawy czy – odwrotnie – agresję. Sposób, w jaki radzimy sobie z emocjami, określa poziom naszej inteligencji emocjonalnej, jednego z najważniejszych czynników decydujących o naszych sukcesach i porażkach życiowych.

(materiały partnera)

Być i wspierać

Co decyduje o tym, że jedne maluchy radzą sobie z emocjami lepiej a drugie gorzej? - Istotnym czynnikiem jest tu rozwój poznawczy. Im lepiej rozwinięty intelekt, tym łatwiej o panowanie nad emocjami. Równie istotne jest środowisko rodzinne, to jak rodzice reagują na emocje dziecka – wyjaśnia dr Majorczyk. - Czynnikami ograniczającymi rozwój emocjonalny dziecka mogą też być przewlekłe choroby czy problemy z integracją sensoryczną – dodaje psycholożka.

Dobrą wiadomością jest to, że rozwój emocjonalny dziecka można wspomagać. By jednak robić, to skutecznie wielu rodziców powinno zacząć od... siebie. - Często porównuję tę sytuację do instrukcji obsługi masek tlenowych w samolotach, które rodzicom nakazują najpierw zabezpieczyć siebie, a dopiero potem dziecko – wyjaśnia Marta Bartosik-Piotrowska, autorka wspierającej rozwój emocjonalny dzieci książki “Emocjolandia - Kraina emocji”.

  • Rozchwiany, nie radzący sobie ze swoimi emocjami rodzic nie będzie w stanie pomóc dziecku. Dlatego uważam, że w takim przypadku należy zacząć od siebie i swoich problemów – dodaje Marta Bartosik-Piotrowska.

A w jaki sposób rodzice mogą wspierać rozwój emocjonalny dzieci? - Świetnym sposobem jest np. czytanie bajek, mądrych książeczek, z bohaterami doświadczającymi różnych sytuacji, i rozmowa o tym co mogli oni czuć, lub co na ich miejscu czułoby dziecko – podpowiada dr Majorczyk. - Dobrym wyborem są też specjalnie w tym celu napisane odpowiednim dla małych dzieci językiem książki o emocjach – dodaje dr Majorczyk.

Nie należy też ograniczać czy tonować emocji dziecka, a tym bardziej im zaprzeczać. - Tak częste, wymuszane niejako przez nasza kulturę i wychowanie mówienie dziecku, by nie płakało, nie krzyczało, umniejszanie przeżywanych przez nie dramatów, jest bardzo szkodliwe dla jego rozwoju emocjonalnego – zauważa Marta Bartosik-Piotrowska. - Dziecko zamyka się wtedy w sobie i traci pewność siebie, bo komunikat rodziców nie zgadza się z jego stanem emocjonalnym – wyjaśnia Marta Bartosik-Piotrowska.

Chcąc wspierać dziecko w rozwoju należy w takich przypadkach zapewnić je, że ma prawo do swoich reakcji, i będących ich przyczyną emocji. Pomóc mu je nazwać i zrozumieć skąd się wzięły. - Rodzic musi sam wykazać się tu znaczną dozą tolerancji i być z dzieckiem, upewniając je, że ono ma prawo do wyrażania swoich uczuć. Potem, gdy emocje opadną, warto porozmawiać o tym, co się działo i ewentualnie pokazać inne, mniej ekspresyjne sposoby reagowania na daną emocję – podpowiada dr Majorczyk. To ważne, bo akceptacja uczuć dziecka nie oznacza wcale przyzwolenia na wszelkie zachowania pod ich wpływem. Po fakcie, na spokojnie, można stawiać granice.

Skutki bliskie i odległe

O tym, że taka praca przynosi efekty i może się opłacać świadczą wyniki prowadzonego w siedmiu warszawskich przedszkolach projektu edukacji emocjonalnej, którym objęto ponad 900 dzieci, 2 tys rodziców i 80 wychowawców. Opublikowany na jego zakończenie raport wykazał, że we wszystkich grupach wiekowych poprawiła się u dzieci zdolność do rozpoznawania i nazywania emocji. I tak radość rozpoznawało pierwotnie ok. 40 proc. pięciolatków, a po zakończeniu programu już blisko 60 proc.

Z kolei strach okazał się emocją, którą dzieci najsłabiej rozpoznają i rozumieją – co, tak na marginesie, wydaje się dobrą informacją, gdyż oznacza, że nie mają one z nim zbyt często do czynienia – przed rozpoczęciem programu nie potrafiło go rozpoznać co trzecie dziecko, a po programie już tylko co czwarte.

Pokazuje to wyraźnie, że rozwój emocjonalny dziecka można stymulować. I że zdecydowanie warto to robić. Chociażby po to, by ułatwić naszemu dziecku rozwój zawodowy w przyszłości. Jak bowiem wykazały badania prowadzone na Uniwersytecie Harvarda w tamtejszej Harvard Business School, o ile o przyjęciu kandydata do pracy główna rolę odgrywają zwykle tradycyjnie rozumiane kompetencje, to już o późniejszych awansach w 71 proc. przypadków decyduje inteligencja emocjonalna. To ona bowiem odpowiada za umiejętności pracy w zespole, zdolności przywódcze i sprawność komunikacji, a więc cechy bardzo pożądane w każdej organizacji.

Ale nawet jeśli przyszła kariera dziecka nie jest dla nas kluczowym tematem, to i tak warto wspierać jego rozwój emocjonalny. Uczyni to bardziej świadomym siebie i zwyczajnie szczęśliwszym.

A to argument, który przekona zapewne większość rodziców.

Autor: Mariusz Borowy

Materiał sponsorowany przez Marta Bartosik Consulting
Polecane dla Ciebie
Pomocni lekarze