Akademia Dzielnego Odkrywcy. Jak Twoje dziecko rozwija się, gdy zabierasz je w podróż? Magdalena Moll-Musiał dzieli się doświadczeniami
Jestem mamą, która ma trójkę dzieci – Mateuszka (5 lat), Marysię (1,5 roku) i Maleństwo pod serduszkiem. Od wielu lat sporo podróżuję po świecie na własną rękę i jak dotąd udało mi się zagościć w ponad 80 krajach świata. Mniej więcej połowę tych państw odwiedziłam, gdy był już na świecie Mateusz. W cyklu sześciu artykułów publikowanych w serwisie WP Parenting podzielę się z tobą moją wiedzą i praktyką w ważnych wakacyjnych dziecięco-podróżniczych tematach, zdradzę też sporo sprawdzonych przez naszą rodzinę patentów i trików.
1. Zabierać dzieci w podróż?
*Artykuł publikowany w ramach patronatu
Moje dzieci podróżują od maleńkości. Oboje, gdy mieli kilka tygodni, wyruszyli w Tatry (w chustach), a gdy mieli 3 miesiące, rozpoczęli podróżowanie samolotem. Często spotykałam się z zarzutem, po co brać dzieci w podróż, skoro takie maluszki i tak niczego nie zapamiętają.
Chcę rozprawić się z błędnym przekonaniem, że podróżujemy po to, aby coś zapamiętać. Otóż nie. Nawet jako dorosłe osoby nie zapamiętujemy wiele z tego, co wydarza się w podróży. Ludzka pamięć jest ograniczona różnymi filtrami poznawczymi, dlatego każdy turysta będący w identycznej sytuacji czy w tym samym miejscu, zwróci uwagę na inne aspekty i inaczej zapamięta dane wydarzenie.
Zarówno dzieci, jak i dorośli, w podróży chłoną wrażenia. Dla rozwoju tych pierwszych bardzo ważne jest to, że znajdują się w nowych okolicznościach, doświadczają nieznanych dotąd bodźców. To nie pamięć, a nowość przeżyć stymuluje ich rozwój. Także nie przejmuj się, nawet gdy starsze dziecko niewiele pamięta z wycieczki. Jego mózg zarejestrował wiele informacji i na pewno wyjazd przyniesie dobry efekt poznawczy i rozwojowy.
2. Rozwój mózgu
W trakcie podróży w mózgu człowieka wydzielają się endorfiny i dopamina. Endorfiny to hormony szczęścia, które odpowiadają za uczucie zadowolenia i wszelkie stany ekscytacji. Dopamina to hormon motywacji i nagrody, dzięki któremu czujemy zadowolenie z samych siebie. Dziecko szybciej uczy się nowych rzeczy, dzięki naturalnemu zastrzykowi tych substancji w mózgu.
Podróżowanie rozwija inteligencję dziecka. Nowe sytuacje powodują wzrost aktywności płata czołowego i tworzenie się nowych połączeń nerwowych, co odpowiada za wzrost IQ.
Czy doświadczyłeś, jak odpręża przebywanie wśród zieleni, na łonie natury? Badania empiryczne dzieci wykazują, że wystarczy 20 minut pobytu w ładnym plenerze, by podnieść poziom skupienia uwagi i koncentracji. Zrelaksowane na łące, w lesie czy w górach najmłodsi przyswajają szybciej nowe umiejętności i treści.
Możliwość poruszania się, wybiegania, wyładowania energii uwalnia dziecko od stresu, pomaga odreagować skrywane lub tłumione emocje. To wszystko pozytywnie wpływa na zdolności komunikacji, rozumienia i uczenia się.
3. Rozwój emocjonalny
Podczas rodzinnego podróżowania z dzieckiem jest przy nim mama i tata. Ten wspólnie spędzony czas to nieoceniona inwestycja w rozwój emocjonalny naszej pociechy. W podróży mamy czas razem się pobawić. Brak codziennej rutyny sprawia, że jako rodzic bardziej możesz skupić się na relacji z dzieckiem. Ono podświadomie czuje, że to jest czas dla niego. Że ma rodzicielską uwagę, że jest ważne. Wzmacnia się w ten sposób jego poczucie własnej wartości, akceptacja siebie.
Gdy rok temu przemierzałam różne szlaki z Alpach Szwajcarskich lub w Parkach Narodowych USA z maleńką Marysią, która nie miała jeszcze roczku, niosłam ją w chuście lub nosidełku. Słyszała cały czas bicie mojego serca i czuła się bezpiecznie. Ponad trzy miesiące takiego bliskiego kontaktu zaowocowało u Marysi dużą śmiałością i pewnością siebie. Gdybym była w domu, nie byłabym tak blisko przez tak wiele czasu, gdyż prowadzenie firmy, sprzątanie, wyjścia na zakupy i inne sprawy z pewnością ukradłyby mi wiele cennych godzin. W podroży połowy obowiązków nie było, a resztę realizowaliśmy całą rodziną - razem.
4. Rozwój wyobraźni i kreatywności
Gdy odwiedzasz urokliwe zakątki, widzisz zapierające dech w piersiach widoki gór, wodospadów czy nadmorskich zachodów słońca, całym sobą chłoniesz piękno świata. U dzieci tego typu doświadczenia rozwijają ich wyobraźnię i wrażliwość.
Gdy mamy kontakt z innymi kulturami świata, rozwija się również nasza kreatywność. Ponieważ umysł malucha jest bardziej plastyczny, u niego ten proces zachodzi bardziej intensywnie. W. Muddux, A. Galinsky przeprowadzili osiem badań, których wyniki potwierdzają, że pobyt za granicą własnego kraju zwiększa stopień kreatywności. Badania psychologiczne (Leung, 2008) wykazały, że ekspozycja na inną kulturę rozwija kreatywność, gdyż umożliwia syntetyzowanie idei z odmiennych kultur, pozornie nie do pogodzenia. Nasz mózg staje się bardziej elastyczny, widzi więcej dostępnych opcji w różnych sytuacjach.
Także wniosek jest prosty – chcemy wychować geniusza? Podróżujmy z dzieckiem!
5. Rozwój zainteresowań i pasji
Dziecko w podróży często wchodzi w rolę badacza. Eksperymentuje, dotyka, sprawdza wiele rzeczy. Pamiętam, jak z zaciekawieniem mój synek dotykał wielkich żółwi morskich na Mauritiusie, przyglądał się iguanie czy z delikatnością brał do ręki jajo krokodyla. W Parku Yellowstone mógł zobaczyć i potrzymać czaszkę niedźwiedzia gryzzli i pogłaskać ogon skunksa. Takie doświadczenia otwierają malca na nowe zainteresowania. Mateuszek bardzo polubił różne zwierzęta i bardzo wiele informacji o nich potrafi zapamiętać.
Co ważne, w podróży jest czas na to, by dziecko dużo pytało, a rodzic odpowiadał. Często wiele rzeczy można też od razu przetestować. Dlatego wyjazd działa jak katalizator dla rozwoju nowych hobby i zainteresowań.
6. Wiedza i nowe umiejętności
Odprężone dzieci, mające przy sobie wspierających opiekunów, chłoną wiedzę jak gąbka. Zwiedzanie różnych miejsc, wędrowanie po parkach narodowych, nawet krótkie eskapady nad rzekę czy do lasu niosą ze sobą wiele okazji do odkrywania świata natury i kultury.
Mateuszek z podróży wie, że nie wszyscy Indianie chodzą w pióropuszach i że tylko nieliczni śpią w tipi. W Kanadzie odwiedził indiańską wioskę złożoną z podłużnych domów long house, a w USA przebywał na terenie rezerwatu Indian Navajo, gdzie cała architektura wyglądała dość zwyczajnie.
Wie, że najwyższe drzewo na świecie to sekwoja, ale jej szyszki są malutkie. Trzymał też największe na świecie szyszki, które mogą ważyć do 2 kilogramów i rosną na sosnach cukrowych w Kalifornii. A tańczyć nauczył się na słonecznym Mauritiusie, gdzie jako półtoraroczny bobas podchodził do muzykujących na plaży czarnoskórych lokalsów i próbował ruszać się tak samo, jak oni.
Dziecko uczy się spontanicznie przez obserwację, naśladowanie i doświadczenia własne. Wiele nowych umiejętności przyswaja w zadziwiającym tempie, pod warunkiem, że nie odczuwa przymusu, a może być swobodnym eksploratorem.
7. Rozwój społeczny
Ten temat szerzej poruszę w kolejnym artykule, w którym napiszę roli wakacyjnych dziecięcych przyjaźni. Dla pełnego obrazu chciałabym jednak dziś zaznaczyć, że w podróży dziecko czuje się swobodniej, niż w żłobku, przedszkolu czy szkole, gdzie zwykle ma kontakt z innymi dziećmi. Dlatego delikatne zachęcone, Dziecko chętnie ćwiczy swoją śmiałość, doskonali umiejętność nawiązywania relacji, rozmowy. Warto to wykorzystać w podróży, bo zdolności komunikacyjne to jedne z tych, od których zależy nasze szczęśliwe i spełnione życie.
8. Wspólne rozwiązywanie trudnych sytuacji
Podróż pokazuje dziecku, że jako rodzina potrafimy poradzić sobie w zaskakujących, niespodziewanych, a czasem wręcz trudnych sytuacjach. To bardzo cenne, móc wiedzieć, że można liczyć na rodziców i rodzeństwo, że nie ma opresji, z których nie uda nam się wyjść.
Nasz synek kiedyś zgubił się w supermarkecie w Kanadzie. Stanął pomiędzy półkami i płacząc, próbował dogadać się z mówiącym po angielsku kręgiem Kanadyjczyków. Bardzo szybko udało się nam go znaleźć. Zobaczył, że nie jest sam i że bardzo troszczymy się o niego. Uspokoił się i nabrał przekonania, że nigdy nie pozostawimy go samemu sobie.
W ostatniej podróży na Wschodnie Wybrzeże USA, gdy mieliśmy już wracać do Polski, okazało się, że nie damy rady zapakować się z bagażami i zakupami do samochodu, który mieliśmy wynajęty. Razem kombinowaliśmy, co zrobić. Ostatecznie kupiliśmy dmuchaną nakładkę na dach auta, jaką Amerykanie używają do przewozu kajaków. Na niej zamontowaliśmy wózek Marysi oraz dużą walizkę. Dla Mateuszka był to wyraz naszej wspólnej zaradności i potwierdzenie faktu, że damy sobie radę.
9. Czy trzeba podróżować daleko, by dziecko miało możliwość spektakularnie rozwinąć się w te wakacje?
Nie! Szczególnie teraz, gdy zmagamy się z pandemią, niektóre wakacyjne destynacje byłyby wręcz nierozsądne. Sprawdź możliwości, które masz i pamiętaj o tym, jak wieloaspektowy jest rozwój twojego dziecka. Mój krótki artykuł na pewno nie wyczerpał tematu, a wskazał pewnie kierunki.
10. Czym jest Akademia Dzielnego Odkrywcy?
Ze swojej strony serdecznie zapraszam wszystkie dzieci w wieku 4-12 lat do założonej przeze mnie i mojego męża Akademii Dzielnego Odkrywcy. To program fascynujących zajęć stworzonych i prowadzone przez podróżników – rodziców, psychologów i lingwistów.
Warsztaty pokazują świat, jego piękną przyrodę i życie mieszkańców różnych kontynentów, a wypełnia je zabawa, która angażuje zmysły i pozwala przeżyć przygodę. W trakcie zajęć dzieci poznają etniczne stroje, rekwizyty, instrumenty muzyczne. Są aktywnymi uczestnikami, mogą komentować, zadawać pytania i nawiązywać relacje ze sobą.
Zajęcia odbywają się w grupach dla dzieci młodszych lub starszych oraz anglojęzycznych. Akademia, w przeciwieństwie do podróżowania w tym sezonie, nie jest obarczona ryzykiem zarażenia się koronawirusem, a pozwala doświadczyć większości stymulujących rozwój dziecka czynników. Przetestuj tę opcję – zapisz swoje dziecko do Akademii!
Masz newsa, zdjęcie lub filmik? Prześlij nam przez dziejesie.wp.pl
Autorka: Magdalena Moll-Musiał, mama, psycholog, podróżnik. Pomagam Rodzicom wygrać walkę z nudą i obudzić w Dzieciach Dzielnych Odkrywców. Odwiedziła ponad 80 krajów świata, z czego połowę z własnymi Pociechami. Prowadzi z mężem Marcinem firmę "Poznajemy Świat", która edukuje dzieci z zakresu kultury i przyrody krajów świata i pozwala rodzinom wygrać życie pełne wrażeń, radości i spełnienia. Jej najnowszy pomysł to Akademia Dzielnego Odkrywcy, do której zaprasza wszystkie żądne przygód i ciekawe świata dzieci.