Trwa ładowanie...

Jak przygotować warzywa, by dziecko zjadło je z przyjemnością?

 Agnieszka Gotówka
13.11.2017 15:27

Są kolorowe, smaczne i pełne witamin. Taką wiedzę na temat warzyw przekazuje się już dzieciom. Nie wszystkich jednak udaje się przekonać do ich zjedzenia.

Cofnijmy się myślami do czasu naszego dzieciństwa. Czy zawsze ze smakiem zjadaliśmy warzywa przygotowane przez rodziców? Czy posiłki w przedszkolu, gdzie królowały szpinak lub brukselka, wspominamy z radością? A może tak bardzo ich nienawidziliśmy, że nawet znając ich właściwości zdrowotne, dzisiaj nie jesteśmy w stanie przygotować z nich posiłku?

Być może w dzieciństwie nie odpowiadał nam ich zapach, smak, konsystencja czy sposób podania. Z naszymi dziećmi jest podobnie. Każdy ma swoje ulubione smaki. Jeśli dowiemy się, co najbardziej lubi nasze dziecko, nie powinniśmy mieć problemu z włączeniem konkretnych warzyw do jego jadłospisu. Jak uczynić to zadanie prostszym?

1. Daj dziecku wybór

Zobacz film: "Cyfrowe drogowskazy ze Stacją Galaxy i Samsung: część 2"

Już w pierwszym roku życia, gdy rozszerzamy dietę malucha, możemy zorientować się, co smakuje mu najbardziej. Jeśli, mimo kolejnych prób zjedzenia brokułu, zielona papka ląduje wszędzie dookoła tylko nie w buzi małego smakosza, lepiej oszczędźmy sobie nerwów. Najprawdopodobniej ten smak nie przypadł mu do gustu. Ale świat warzyw nie kończy się na tym jednym produkcie. Jest pełen różnorodnych smaków, kolorów i zapachów. Warto to wykorzystać.

Jeśli mamy taką możliwość, należy spędzać z dzieckiem czas w ogrodzie, by zobaczyło, w jaki sposób rosną warzywa. Można je wspólnie zebrać i przygotować z nich posiłek. Warto też posadzić je w doniczkach na balkonie, bo przecież nie każdy posiada własną działkę, na której może hodować jarzyny. Nawet na małej powierzchni urosną nam, np. pomidory. Obserwowanie ich faz wzrostu, dbanie o roślinę oraz wspólne zbieranie plonów mogą przekonać malucha do sięgnięcia po nowe smaki. To też świetna lekcja przyrody i odpowiedzialności.

Wspólnie z dzieckiem przygotujmy listę zakupów, na której uwzględnimy jego ulubione warzywa i owoce. Już na tym etapie ustalcie, do czego je wykorzystacie. Zastanówcie się, jakie posiłki ugotujecie i podzielcie się obowiązkami. Pozwól kilkulatkowi na samodzielność.

2. Dziecko na zakupach

W sklepie angażujmy naszą pociechę do wspólnego robienia zakupów. Zachęcajmy, by samodzielnie wybierała warzywa znajdujące się na waszej liście, pakowała je do siatki i ważyła. Pokażmy przy okazji, na co zwracać uwagę przy ich doborze oraz jak je traktować na stoisku. Tak często widzimy, że kupujący przerzucają pomidory czy winogrona, narażając je na zgniecenie. Powinniśmy uzmysłowić dziecku, jak należy obchodzić się z delikatnymi produktami na sklepowej półce, aby ich nie uszkodzić.

By wspólne zakupy były jeszcze ciekawsze, wybierzmy się do sklepu, w którym dzieci są mile widziane. Markety bardzo często oferują dla nich specjalne atrakcje, np. programy lojalnościowe. W sieci sklepów "Netto” 4 września ruszył program "Ze Scottiem do supermocy”. Klienci dostają w sklepie zestaw 4 kart do gry za każde wydane 30 zł. Rodzice mogą też kupić specjalny album kolekcjonerski, który zawiera mnóstwo łamigłówek, opowieści i ciekawostek na temat zdrowego trybu życia oraz opis prostych ćwiczeń fizycznych i przepisów kulinarnych. Choć album dedykowany jest dzieciom, nic nie stoi na przeszkodzie, by do wspólnego rozwiązywania zagadek zaprosiło ono swoich rodziców. Zawarte w albumie przepisy kucharskie to doskonały początek wspólnego gotowania, które można uczynić świetną zabawą.

Do pracy przy przygotowywaniu posiłków zaangażujmy naszą pociechę. Pozwólmy jej myć warzywa, obierać je i kroić. Zadbajmy jedynie o bezpieczeństwo malucha, oferując mu odpowiednie noże. Oczywiście, dajmy dziecku zielone światło na podjadanie! W ten sposób łatwiej będzie mu poznać nowe smaki.

Przekonanie dziecka do regularnego jedzenia warzyw nie jest wcale zadaniem bardzo trudnym. Nie ma tu miejsca na zmuszanie oraz groźby. Karanie za niezjedzoną marchewkę czy buraczki nie jest dobrym pomysłem, bo w ten sposób odniesiemy efekt odwrotny do zamierzonego. Zdecydowanie lepszym pomysłem jest pokazanie, jak wspaniałą zabawą może być planowanie, robienie zakupów, gotowanie i… jedzenie.

Polecane dla Ciebie
Pomocni lekarze