Trwa ładowanie...

Jak przygotować dziecko do samodzielnego powrotu ze szkoły? Obawy rodziców

Avatar placeholder
11.09.2021 11:56
Rodzice boją się pozwalać dzieciom na samodzielne powroty ze szkół
Rodzice boją się pozwalać dzieciom na samodzielne powroty ze szkół (123rf)

Nowy rok szkolny to zmiana rytmu życia dla całej rodziny. Wstajemy rano, szykujemy dzieci do szkoły i... no właśnie – pojawia się dylemat: odprowadzać dziecko? Odbierać je z placówki? Czy pozwalać na samodzielne powroty i jeśli tak, to kiedy? Sprawdzamy, co mówi o tym prawo i podpowiadamy, jak przygotować uczniów na ten kolejny krok w dorosłość.

spis treści

1. Samodzielny powrót ze szkoły - obawy rodziców

Chyba każdy z nas miał kiedyś takiego kolegę, którego rodzice odprowadzali do szkoły co najmniej do końca gimnazjum. Choć mogło to budzić wówczas śmiech i politowanie, jako rodzice często zmieniamy zdanie. Boimy się puścić dzieci kilku- czy nawet kilkunastoletnie, aby samodzielnie chodziły do szkoły. Nic w tym dziwnego, gdyż wiele mówi się o niebezpieczeństwach czyhających po drodze: rozpędzone auta, przestępcy seksualni.

- Mam 8-letnią córkę i wożę ją do szkoły – opowiada mama Hani. - Wiem, że może już powinna sama chodzić, ale boję się ją puścić – przyznaje. - Nie wiem, po czym poznać, że jest gotowa. Jak ją przygotować? - zastanawia się.

Lidka, mama Roksany, ma podobne obawy: - Odprowadzam córkę, inni rodzice z jej klasy też. To druga klasa szkoły podstawowej. Nawet nie wiem, czy to jest legalne, żeby takie dziecko mogło samo chodzić do szkoły.

2. Samodzielny powrót ze szkoły - normy i regulacje prawne

Zobacz film: "Dlaczego dziewczynki mają lepsze oceny w szkole?"

Sprawdzamy, jakie są regulacje prawne w tym zakresie.

W świetle ustawy o ruchu drogowym, zgodnie z art. 43, dziecko może się poruszać samodzielnie po "wydzielonym pasie terenu (…) przeznaczonym do ruchu pieszych" po 7 r.ż. Młodsze dzieci muszą być w towarzystwie osób w wieku co najmniej 10 lat.

Oznacza to, że formalnie pierwszoklasista może już chodzić samodzielnie do szkoły (o ile nie rozpoczął edukacji wcześniej niż przed 7 r.ż.), 10-latki natomiast mogą już odbierać ze szkoły lub przedszkola swoje młodsze rodzeństwo. Istotna jest tu dokładna data urodzenia, a nie sam rocznik. Oznacza to, że dzieci z tej samej klasy w różnych momentach będą mogły zacząć samodzielnie chodzić do szkoły.

Wielu rodziców to nie przekonuje. Lęki przed tym, że dziecku się coś stanie, są zbyt silne. Inni nie ufają swoim pociechom, które wydają się mniej samodzielne niż ich rówieśnicy sprzed lat.

- Te trzydzieści lat temu, jak byłam mała, były inne czasy – wzdycha Lidka. - Chodziłam z kluczem na szyi i wszystkie znajome dzieci też. Ale nie było tak niebezpiecznie, ani tylu aut na drogach, ani tyle się o pedofilii nie słyszało.

- Nie słyszało się, ale to nie znaczy, że nie było wypadków – wtrąca się Krzysztof, mąż Lidii. Pracuje z domu, więc to na nim ciąży obowiązek odbierania dzieci ze szkoły i przebywania z nimi do powrotu Lidki z pracy.

Dziś niejednokrotnie to właśnie rodzice mają więcej obaw niż uczeń. Jednak należy mieć na uwadze, że każde dziecko jest inne i w innym momencie osiąga odpowiednią dojrzałość. Rodzic, który wyraża zgodę na samodzielne powroty dziecka, powinien o tym fakcie poinformować placówkę edukacyjną i podpisać oświadczenie. Analogiczne wymogi stosuje się w przypadku odbierania dziecka przez starsze, co najmniej 10-letnie, rodzeństwo - czyli poinformowanie placówki i przekazanie pisemnego oświadczenia pedagogom.

3. Samodzielny powrót ze szkoły - kiedy można dziecku pozwolić? Jak przygotować?

Specjalistka w zakresie socjologii, pedagogiki i psychologii, pracownik socjalny Paulina Świderska zauważa: - Na pytanie odnośnie do samodzielnego pokonywania drogi dziecka do szkoły nie można udzielić jednej uniwersalnej odpowiedzi. W przypadku rozważania takiej możliwości należy uwzględnić poziom infrastruktury, odległość między domem a szkołą oraz dojrzałość dziecka.

Na co przede wszystkim rodzic powinien zwrócić uwagę? - Musimy zastanowić się, na ile pokonywana droga jest bezpieczna: czy jest to droga gruntowa, czy jest chodnik, czy są przejścia dla pieszych, na ile bezpieczna jest okolica - wymienia Paulina Świderska. Ma to znaczenie szczególnie, gdy dzieci kończą późno lekcje, a wcześnie zapada zmrok. Dobrym pomysłem jest wtedy zorganizowanie grupy dzieci z sąsiedztwa, aby wracały ze szkoły razem. Dzieci muszą być zaopatrzone w odblaskowe elementy na odzieży i plecakach, mogą być też wyposażone w latarki, które zwiększą ich widoczność na drodze.

Kiedy rodzic może mieć pewność, że dziecko da sobie radę w drodze do szkoły?

- Musimy mieć pewność, iż dziecko wie, jak się zachować, zna trasę oraz wie, jak reagować na ewentualne próby kontaktu ze strony obcych osób - podkreśla Paulina Świderska. Podpowiada, jak etapami przygotowywać młodego człowieka do samodzielności. - Na początku warto upewnić się, czy dziecko zna trasę, czy wie, jak poruszać się po drodze i dokąd iść. Warto zacząć sukcesywnie wprowadzać trochę samodzielności, jednakże na początku pod kontrolą rodziców. Z czasem należy tę samodzielność poszerzać. Gdy już będziemy pewni, że dziecko bezpiecznie dotrze do szkoły, wówczas możemy mu na to pozwalać.

Czy tę pewność można wiązać z wiekiem dziecka? Kwestia wieku jest sporna. Kilkuletnie dzieci mogą być bardzo ostrożne i dojrzałe, natomiast nastolatkowie mogą być niezaradni lub nieodpowiedzialni. Na każde dziecko przyjdzie indywidualny czas, który rodzic powinien wyczuć.

Ten moment musi poprzedzić przeszkolenie pociechy z zasad bezpiecznego poruszania się na drogach. - Nigdy nie ma się tej pewności niestety – ostrzega Paulina Świderska. Zauważa, że dzieci bywają nieobliczalne, podejmują ryzykowne decyzje, bywają podatne na wpływ rówieśników. Rodzic musi jednak podjąć to ryzyko i na pewnym etapie po prostu zaufać dziecku, uwzględniając stopień jego dojrzałości.

Nadopiekuńczość i wieloletnie odprowadzanie ucznia do szkoły mogą powodować nie tylko brak samodzielności oraz uzależnienie dziecka od rodzica, ale i wyśmiewanie go w środowisku rówieśniczym. Dzieci bezwzględnie piętnują osoby mniej zaradne. Oznacza to, że chcąc chronić dziecko, można skrzywdzić je mocniej.

- Trzeba zaryzykować i pozwolić ten pierwszy raz pójść samemu - zachęca Paulina Świderska.

Masz newsa, zdjęcie lub filmik? Prześlij nam przez dziejesie.wp.pl

Polecane dla Ciebie
Pomocni lekarze