3 z 5Szczęście w nieszczęściu
Tata podłączył więc zabawkę do urządzenia. Zabawa trwała chwilę, gdy nagle gadżet eksplodował raniąc dotkliwie twarz dziecka. "Jesteśmy teraz na ostrym dyżurze i czekamy na założenie szwów. Dzielę się tym, żeby nikt więcej nie wpadł na tak głupi pomysł, jak ja. Mieliśmy dużo szczęścia, że zabawka nie trafiła w oczy. Mogłoby być znacznie gorzej" - napisał na facebookowym profilu przejęty ojciec.
Zobacz także: Komosa ryżowa, tofu i bigos. Tak jedzą weganki w ciąży