Trwa ładowanie...

„Elf. Rozśpiewane Święta” DVD – recenzja

 Alicja Barszcz
Alicja Barszcz 19.07.2016 10:00
„Elf. Rozśpiewane Święta” DVD – recenzja
„Elf. Rozśpiewane Święta” DVD – recenzja

Duch Bożego Narodzenia słabnie z roku na rok… Przez to właśnie sanie Świętego Mikołaja tracą siły i coraz trudniej oderwać im się od ziemi. Wszystko dodatkowo psują osoby (dzieci i dorośli), którzy znajdują się na Liście Urwisów. Jak uratować Święta i natchnąć ludzi duchem Bożego Narodzenia? Śpiewać! Może to zrobić tylko jedna osoba – Buddy.

"Elf. Rozśpiewane Święta"

"Elf. Rozśpiewane Święta"

Buddy wychował się wśród Elfów, jednak nie jest jednym z nich. Nie wychodzi mu robienie zabawek, jest ciamajdowaty i potrafi obrócić w perzynę pracę wielu rąk w zaledwie kilka chwil. Nadszedł czas, kiedy Mikołaj wyznaje Buddy’emu prawdę o jego pochodzeniu. Gdy był jeszcze malutki, wszedł cichaczem do worka Świętego Mikołaja i tak dostał się do jego siedziby.

Jego ojciec (Walter) nie wiedział nawet o jego istnieniu, a matka zmarła. Buddy bez mrugnięcia okiem przyjmuje to do wiadomości, a jedyne co spędza mu sen z powiek to to, że jego tata jest na Liście Urwisów. Postanawia więc wybrać się do Nowego Jorku, odnaleźć ojca i pomóc mu odzyskać wiarę w Boże Narodzenie.

Historia Buddy’ego jest bardzo zabawna. Trwa około 40 minut, więc akcja toczy się szybko, bez zbędnych ceregieli, co dodatkowo śmieszy, mimo całej powagi sytuacji. Buddy trafia do Nowego Jorku, odnajduje ojca, który oczywiście – jak na Urwisa przystało – jest pełen sceptycyzmu. Buddy wkupia się więc w łaski żony Waltera oraz jego syna, którzy ubolewają nad ciągłą nieobecnością ojca z powodu pracy – ma ona naprawdę strasznego szefa. Zamieszkuje z nimi i pomaga w przygotowaniu do Wigilii. Czy wychowanemu wśród Elfów chłopcu uda się przywrócić ducha Świąt w swoim tacie oraz w całym mieście? Musicie się przekonać!

Widzowie filmu animowanego „Elf. Rozśpiewane Święta” dostrzegają, że marzenia mogą się naprawdę spełniać (Walter otrzymał wreszcie deskorolkę, o którą prosił Mikołaja, gdy miał 5 lat), a nadzieja wcale nie jest matką głupich. Wewnętrzną zmianę można przejść nawet w dojrzałym wieku – bo przecież nigdy nie jest za późno, by uwierzyć.

Mnóstwo śpiewu, kolorów, śmiesznych min i naprawdę magicznych ozdób sprawia, że to fantastyczny film dla całej rodziny na okres przed Świętami Bożego Narodzenia. Jedyne, co mi w nim przeszkadzało to brak dubbingu przy piosenkach, a trochę ich było, biorąc pod uwagę fakt, że film powstał na podstawie broadwayowskiego musicalu „Elf”.

Jako dodatek do płyty zamieszczony został fragment „Elf. Tajemnice sesji nagraniowej”, w którym aktorzy podkładający w oryginale głosy bohaterom filmu opowiadają o tym, w jaki sposób wcielały się w role oraz wykonywały piosenki.

Uważam, że film na DVD „Elf. Rozśpiewane Święta” będzie doskonałym uzupełnieniem rodzinnie spędzonego wieczoru. Zawsze oglądanie świątecznych filmów sprawia, że czuję się tak, jakby otaczała mnie magiczna mgiełka, która przenosi się i przenika każdego. Dajmy więc porwać się duchowi Świąt razem z bohaterami.

Polecane dla Ciebie
Pomocni lekarze