Dziecko i jego samopoczucie a harmonia w rodzinie

Nie ma nic piękniejszego od śmiechu dziecka. Jeśli nasza pociecha jest szczęśliwa, w naszym domu panuje przyjemniejszy nastrój. Niestety, są sytuacje, w których ład i harmonia zostają zakłócone. Jak temu przeciwdziałać?

Niemowlę nie potrafi jeszcze jasno komunikować swoich potrzeb. Gdy czuje ból lub coś mu przeszkadza, zaczyna płakać. Tylko w ten sposób może powiadomić rodziców, że dzieje się coś niepokojącego. Dorośli reagują natychmiast. Są w stanie zrobić wszystko, by ich dziecko nie cierpiało.

Nie zawsze jednak udaje się szybko rozwiązać problem. Rodzi to często frustracje rodziców i sprawia, że są oni zdenerwowani. Ich niepokój odczuwa również niemowlę, co jeszcze bardziej pogarsza jego samopoczucie.

1. Dlaczego niemowlę płacze?

Poprzez płacz dziecko może wyrażać np. swój niepokój. Może w ten sposób sygnalizować złe samopoczucie (ból brzuszka, dziąseł, ucha lub gardła), a także okazywać negatywne emocje. Sprzyja im nadmiar bodźców czy też stres dorosłych (kłótne, rozdrażnienie). Najmłodsi nie potrafią sobie z tym poradzić, więc płaczą, by zakomunikować, że nie czują się komfortowo.

Niemowlę poprzez krzyk daje również sygnał o konieczności zaspokojenia jego podstawowych potrzeb. W pierwszej kolejności warto więc sprawdzić, czy dziecko nie ma mokrej pieluszki. Może jest głodne lub chce pić? Zmęczenie maluch również może manifestować płaczem. Najczęściej wówczas jest już tak rozdrażnione, że trudno mu jest się wyciszyć i zasnąć.

2. Spokojny rodzic, spokojne dziecko

Niemowlę zawsze będzie szukać ukojenia w ramionach rodzica. To on jest mu najbliższy i daje poczucie bezpieczeństwa. Gdy jednak mama lub tata są zdenerwowani lub rozdrażnieni, wówczas niemowlę wyczuwa ich nastrój. To z kolei sprawia, że nie może się uspokoić i nawet tulenie nie przynosi mu ukojenia.

Jeśli rodzice są przez cały czas zdenerwowani, czują niepokój lub chorują na depresję, wówczas znacząco obniża się samopoczucie całej rodziny. Dorośli muszą więc zrobić wszystko, by zmienić tę sytuację. Ku zaskoczeniu pewnie niejednej osoby, w tym celu warto w pierwszej kolejności przyjrzeć się swojej diecie.

3. Jelita a samopoczucie

Badania rozpoczęte w 2008 roku przez naukowców z Columbia University Medical Center pod przewodnictwem dr. Michaela Gershona dowodzą, że nasze zdrowie fizyczne i psychiczne w dużej mierze zależy od stanu mikrobioty jelitowej.¹ Wpływ na samopoczucie ma również tryptofan. Do niedoboru tego aminokwasu przyczynia się stresujący tryb życia. Mają na to również wpływ złe nawyki żywieniowe.

Tryptofan to prekursor serotoniny, która nie bez powodu nazywana jest „hormonem szczęścia”. Bierze on udział w regulacji czynności motorycznej i wydzielniczej oraz uczestniczy w przewodnictwie bodźców czuciowych z przewodu pokarmowego do ośrodkowego układu nerwowego. Serotonina odgrywa znaczącą rolę w regulacji bólu, snu, zmian nastroju i procesu zapamiętywania.

4. Dieta na dobry nastrój

By nasze jelita były zdrowe, a tym samym samopoczucie lepsze, trzeba zadbać o odpowiednią dietę. Powinna być ona uboga w cukier oraz produkty z dużą ilością barwników i konserwantów. Do jadłospisu warto włączyć pestki dyni, nasiona słonecznika, siemię lniane, płatki owsiane, orzechy i ciemne kakao. Są one źródłem wielu witamin i składników mineralnych. Dostarczają ponadto dużych ilości tryptofanu.

By dziecko odpowiednio się rozwijało potrzebuje poczucia bezpieczeństwa i spokoju. Zapewnić go mogą maluchowi jedynie opiekunowie. Wiadomo jednak, że codzienność pełna jest stresujących sytuacji. Należy więc starać się rozładować negatywne emocje, np. poprzez aktywność fizyczną, i zadbać o siebie, stosując właściwą dietę.

Gdy jesteśmy bardzo zmęczeni i zestresowani, warto przekazać opiekę nad dzieckiem partnerowi. Jeśli nie mamy takiej możliwości, postarajmy się wyciszyć i uspokoić. Pamiętajmy, że od naszego samopoczucia zależy humor naszej pociechy. A uśmiech na jej twarzy jest bezcenny.