Trwa ładowanie...

Dwóch 11-latków chciało dorobić. Internauci ich zniechęcili

Avatar placeholder
07.07.2023 15:08
Dwóch 11-latków zostało pucybutami. "A ze skarbówką chłopcy się rozliczycie?"
Dwóch 11-latków zostało pucybutami. "A ze skarbówką chłopcy się rozliczycie?" (East News)

Dwóch 11-latków wpadło na niecodzienny - jak na dzisiejsze czasy - pomysł na biznes. Postanowili zarabiać, czyszcząc innym buty. "Zrobią kariery, jak od pucybuta do milionera" - komentowali internauci. Jednak na drodze młodych przedsiębiorców pojawiły się problemy.

spis treści

1. Chcieli zarobić. Zostali pucybutami

Ta dwójka bez wątpienia ma smykałkę do biznesu. Reklama jest dźwignią handlu, więc chłopcy zamieścili ogłoszenie, w którym promują swoje usługi, na lokalnej grupie na Facebooku.

"Jesteśmy chłopakami w wieku 11 lat i chcielibyśmy sobie dorobić. Parę butów wyczyścimy za 20-25 złotych. Pracujemy na produktach dobrej jakości. Oferujemy usługi czyszczenia butów u nas, w domach, ale też dojazd do klienta" - poinformowali we wpisie.

Zobacz film: "Czy twoje dziecko jest rozpieszczone?"

Podali swoje numery telefonów oraz dołączyli zdjęcie solidnie wyczyszczonych butów.

Internauci byli zachwyceni przedsiębiorczością dwóch nastolatków czego wyraz dali w komentarzach.

Zdjęcie ilustracyjne
Zdjęcie ilustracyjne (Pixabay )

Oto niektóre wpisy:

"Zrobią kariery jak od pucybuta do milionera",

"Inne dzieciaki w wieku 11 lat cały dzień grają na komputerach i ani myślą o tym, żeby ruszyć się z mieszkania, a ta dwójka robi coś pożytecznego".

2. "A ze skarbówką chłopcy się rozliczycie?"

Nastolatkowie planowali zaoszczędzić zarobione pieniądze. Jednak - jak podaje portal bydgoszcz.naszemiasto.pl - ostatecznie biznes nie wypalił.

- Zgłosiła się jedna osoba. Przyjechała do nas. Buty jej wyczyściliśmy i zarobiliśmy łącznie 25 złotych, czyli po 12,5 zł każdy z nas. Rezygnujemy z tego. Nie tylko dlatego, że więcej zleceń nie dostaliśmy. Po prostu nie spodobało nam się zajęcie - tłumaczy jeden z chłopców.

11-latków do dalszej działalności zniechęciły również postawy internautów. To liczne wpisy, takie jak:

"A ze skarbówką chłopcy się rozliczycie?",

"Umowę klientowi przygotujecie?" - dopytywali ludzie w komentarzach.

Ktoś inny chciał natomiast wiedzieć, czy nastolatkowie są świadomi łamania prawa pracy.

Co mówią na ten temat przepisy? Jasno określają one zasady zatrudniania młodocianych oraz osób niemających 15 lat.

"Pracownik młodociany to osoba, która ukończyła 15 lat, a nie przekroczyła 18.

Możesz zatrudnić tylko młodocianych, którzy:

  • ukończyli co najmniej ośmioletnią szkołę podstawową,

  • przedstawią świadectwo lekarskie stwierdzające, że praca danego rodzaju nie zagraża ich zdrowiu.

Osoba, która nie ukończyła ośmioletniej szkoły podstawowej i która nie ma 15 lat, może być zatrudniona na zasadach określonych dla młodocianych wyłącznie w celu przygotowania zawodowego, w formie przyuczenia do wykonywania określonej pracy" - czytamy na rządowej stronie biznes.gov.pl.

11-latkowie skończyli naukę w czwartej klasie, a zaświadczeń do pracy wystawionych przez lekarza nie mieli.

Chłopców tak naprawdę nikt nie zatrudnia. Sami świadczą usługi. Można więc się zastanowić nad ewentualną rejestracją działalności gospodarczej. Osoba niepełnoletnia może prowadzić w Polsce jednoosobową działalność gospodarczą. Potrzebuje jednak przedstawiciela ustawowego, który jest pełnoletni.

Wielu komentujących stanęło w obronie przedsiębiorczych 11-latków:

"Tym dzieciom należy się podziw, a nie straszenie ich konsekwencjami" - napisał internauta.

Masz newsa, zdjęcie lub filmik? Prześlij nam przez dziejesie.wp.pl

Polecane dla Ciebie
Pomocni lekarze