Ciara Flood „Jak dobrze mieć sąsiadów” od Wydawnictwa Debit – recenzja
"Jak dobrze mieć sąsiadów"
Sąsiedzi czasami bywają bardzo kłopotliwi… Szczególnie jeśli uwielbiają imprezy, a my nie przepadamy za hałasem albo nie lubią towarzystwa, a my chcielibyśmy ich bliżej poznać. Właściwie, to zawsze gdy mają zupełnie inne upodobania niż my, mogą nam się nie podobać. Jednak z drugiej strony, dobrze jest mieć sąsiadów i utrzymywać z nimi odpowiednie relacje.
Będąc sami w domu, czujemy się lepiej, gdy za ścianą lub z domu obok sączy się światło i słychać jakieś dźwięki. W razie nagłej potrzeby można ich również poprosić o odbiór przesyłki lub pożyczenie cukru. A czasami zły sąsiad może okazać się dobrym sąsiadem, prawda?
Książka „Jak dobrze mieć sąsiadów” Ciary Flood od Wydawnictwa Debit opowiada o specyficznych bohaterach. Na początku poznajemy wielkiego, mrukliwego i mieszkającego samotnie pana Misia, któremu bardzo podoba się własne życie i zwyczaje. Nie chce nic zmieniać, a już na pewno nie ma najmniejszej ochoty na towarzystwo. Niestety… pewnego razu w sąsiedztwie swój dom budują króliki.
Jak można się spodziewać – są ruchliwe, wesołe i ciekawe świata, a do tego mają ogromną ochotę bliżej poznać i zaprzyjaźnić się ze swoim nowym sąsiadem. Pan Misio jednak nie pała taką samą chęcią. Jest nieuprzejmy i jeszcze bardziej mrukliwy, niczym nie chce się dzielić, nie chce też w niczym pomóc ani nawiązać jakiejkolwiek nici porozumienia.
Cóż mogą zrobić biedne króliki? Jak my byśmy postąpili na ich miejscu? Pewnie dalibyśmy sobie spokój i nawet nie zastanawiali się nad losem niemiłego sąsiada. Albo obmyślalibyśmy zemstę i na wszelkie sposoby próbowalibyśmy jeszcze bardziej uprzykrzyć mu życie!
One jednak postępują inaczej… Jak? Koniecznie przeczytajcie książkę „Jak dobrze mieć sąsiadów!” – nie zdradzę tego elementu. Ważne jednak, że ich postępek całkowicie zmienia podejście pana Misia. Przestaje mu być dobrze w obecnym stanie i zaprzyjaźnia się z nowymi sąsiadami.
Czytając tę opowieść, odczuwamy niesamowity żal i współczucie dla biednych króliczków, a złość na mrukliwego ogromnego Misia. Do tego jeszcze te wymowne ilustracje… - gdy pan Misio nie chce pomóc królikom w przygotowaniu drewna na opał, widać przez okno, jak kilku króliczków próbuje podnieść ciężką siekierę i w ten sposób wspólnie rąbać drzewo! Przecież to niesprawiedliwe, że wielki miś nie użycza im nawet łyżeczki miodu, podczas gdy sam ma jego zapas i słodzi herbatę dziesięcioma porcjami!
Z każdą kolejną stroną, na których jest minimalna ilość tekstu, a maksymalna obrazków, coraz gorzej osądzamy Misia. Wytrwali sąsiedzi jednak inaczej spojrzeli na jego sytuację i pokazali mu, że życie nie polega na samotności, ale na wspólnocie, że w gronie innych możemy czuć się znacznie szczęśliwsi i spełnieni.
Historia jest więc bardzo wzruszająca i prawdziwa – nie tylko dla dzieci, ale również dla dorosłych, którzy czasem w codziennym zapędzeniu zapominają o uprzejmości i wyrozumiałości. Szczerość i przyjazne nastawienie zaskarbiają uczucia innych, więc warto wziąć to pod uwagę. Myślę, że taka jest główna idea książki Ciary Flood od Wydawnictwa Debit.
W tym momencie przypomniała mi się pewna reklama telewizyjna, w której dwóch mężczyzn prowadzi samochódy i dochodzi między nimi do stłuczki. Wyskakują rozeźleni i biegną w swoją stronę z krzykiem i gotowością do bójki, gdy nagle jeden z nich potyka się i wpada w ramiona drugiego. Wtedy obaj uśmiechają się i dochodzą do porozumienia! Wystarczy więc czasem odrobina chęci, by nasze życie stało się piękniejsze.