Chciał pomóc dziadkowi. Krzyk dziecka było słychać z daleka
W miejscowości Hoczew na Podkarpaciu miał miejsce wypadek. Poszkodowany został 12-letni chłopiec, który pomagał swojemu dziadkowi podczas prac polowych. Chłopiec włożył rękę do maszyny. Potrzebna była szybka pomoc.
1. Wypadek na polu w Hoczewie. 12-latek pomagający przy sadzeniu ziemniaków doznał poważnych obrażeń
W miejscowości Hoczew wydarzył się wypadek. Kilku członków rodziny wykonywało pracę na polu, polegającą na sadzeniu ziemniaków. 12-latek pomagał swojemu 75-letniemu dziadkowi, siedząc na sadzarce przypiętej do ciągnika. Nagle mężczyzna usłyszał przerażający krzyk dziecka.
Jak się okazało, chłopiec włożył rękę do sadzarki i został poważnie okaleczony.
Natychmiast wewano pomoc i dziecko zabrał śmigłowiec LPR do szpitala. Na miejscu wypadku interweniowali też policjanci z powiatu leskiego. Według ustaleń podkarpackiej policji maszyny były w dobrym stanie, a kierowca ciągnika był trzeźwy. Funkcjonariusze ostrzegają, że podczas prac rolniczych powinno się zwrócić szczególną uwagę na dzieci, które w tych czynnościach uczestniczą.
„Apelujemy o baczne zwracanie uwagi na dzieci, które towarzyszą dorosłym w polu! Rodzice mogą angażować dzieci do różnych prac, w tym prac związanych z funkcjonowaniem gospodarstwa rolnego, ale pod warunkiem, że wykonywane czynności nie stwarzają zagrożeń dla ich zdrowia i życia” – apelują policjanci.
Podczas pracy w polu łatwo o nieszczęśliwy wypadek, który może zakończyć się poważnym uszczerbkiem na zdrowiu, a nawet utratą życia.
Masz newsa, zdjęcie lub filmik? Prześlij nam przez dziejesie.wp.pl