Trwa ładowanie...

„Alfabet wśród zwierząt” Katarzyna Marciniak – recenzja

 Alicja Barszcz
02.04.2019 11:31
„Alfabet wśród zwierząt” Katarzyna Marciniak – recenzja
„Alfabet wśród zwierząt” Katarzyna Marciniak – recenzja (Wydawnictwo Wilga)

Znacie dziecko, które by nie lubiło zwierzątek? Ja nie znam takiego. Dlatego właśnie uważam, że książki o zwierzątkach to idealna lektura dla każdego dziecka i świetny sposób na zaprzyjaźnienie malucha z literaturą.

Książka „Alfabet wśród zwierząt” Katarzyny Marciniak z ilustracjami Agnieszki Filipowskiej jest według mnie jedną z piękniejszych książek dla dzieci. I nie chodzi tutaj tylko o przepiękną grafikę, ale również fantastyczną treść. Poszczególne wierszyki traktują o zwierzętach, zaczynając od tego na literkę „A” (Aligator), a kończąc na literce „Ż” (Żółw). Autorka nie pominęła nawet „Y” ani „Ę” czy „Ą”, układając dla nich krótkie rymowanki typu: „Ę nie znalazło zwierzęcia, więc im urządza przyjęcia.”

Zobacz film: "Cyfrowe drogowskazy ze Stacją Galaxy i Samsung: część 3"

Dzięki temu dziecko ma szansę w przyjemny sposób zapoznać się z całym alfabetem. Maluszki uczą się bawić językiem polskim, a jednocześnie poznają nowe wyrażenia i zwroty językowe, przyswajając reguły ortografii i dykcji. Dużą rolę oczywiście odgrywa tutaj opiekun, który jako pierwszy z pewnością przeczyta na głos wszystkie wiersze i pokaże dziecku, jak wymawiać poszczególne słowa.

Wierszyki są bardzo wesołe, co dodatkowo ułatwia młodemu umysłowi zapamiętywanie – np. rymowanka o żabce, która zakochała się w bocianie. Maluch dzięki książce „Alfabet wśród zwierząt” może poznać nawet nieznane zwierzęta, takie jak ukwiał czy guziec.

Autorka nie odrywa się też od rzeczywistości. W dzisiejszym świecie każde dziecko przynajmniej słyszało o Facebooku, telefonach komórkowych czy programach telewizyjnych. I właśnie w wierszach również mamy nawiązania do tych aktualnych tematów.

Ilustracje wykonane przez Agnieszkę Filipowską zachwyciły mnie od pierwszego spojrzenia. Są ciepłe, pełne szczegółów, kolorowe i przyjazne dla odbiorcy. Córce szczególnie spodobała się norka. Na jej widok krzyknęła: „O! Jaka słodka!” – nic dodać, nic ująć.

Twarda okładka z kolei sprawia, że książka dobrze prezentuje się na półce, jest wytrzymała i sprawdzi się również jako prezent.

Książkę mogłam zrecenzować dzięki Wydawnictwu Wilga 

Polecane dla Ciebie
Pomocni lekarze