10-latka miała niepokojące objawy. Lekarze wprowadzili rodziców w błąd
Problemy Sophie zaczęły się, gdy miała 10 lat. Niepokojące objawy zbagatelizowano, a kiedy doszło do postawienia diagnozy, było już za późno. Rodzice ostrzegają.
1. Ból brzucha u dziecka
Ta historia ma swój początek w lipcu 2020 roku. 10-letnia Sophie Fairall obudziła się z silnymi skurczami żołądka. Nie chciała w ogóle jeść, a potem doszło do tego jeszcze krwawienie. Mama zabrała ją do lekarza rodzinnego, który stwierdził, że dziewczynka widocznie zaczęła miesiączkować.
Charlotte jednak nie zaufała lekarzowi. Zabrała swoją córkę na pogotowie, a tam po dokładniejszych badaniach wykryto w jej brzuchu 12-centymetrowego guza. To był rzadki typ nowotworu - mięśniakomięsak prążkowanokomórkowy - który może pojawić się w każdym wieku, ale często wykrywany jest u dzieci.
Wtedy wszystko zaczęło się dziać bardzo szybko. Lekarze usunęli guza, ale tylko w 95 proc. Następnie wprowadzono chemioterapię, a potem były kolejne operacje. Sophie dzielnie walczyła, ale niestety zmarła we wrześniu 2021 roku.
Zobacz także: Najczęstsze nowotwory u dzieci
2. Rodzice ostrzegają
Już w trakcie choroby dziewczynka miała jedno marzenie. Chciała, aby ludzie mieli większą świadomość na temat nowotworów u dzieci. Choć nie ma jej wśród nas od roku, to jej mama cały czas działa.
- Chcemy ogólnokrajowej kampanii na temat oznak i objawów raka u dzieci. Chcemy, aby społeczeństwo było świadome, a lekarze pierwszego kontaktu i pielęgniarki zostali przeszkoleni. W tej chwili nie ma dla nich nawet kursu na temat diagnozowania nowotworów u dzieci - mówi Charlotte.
Mama zmarłej Sophie chce, aby brytyjski rząd pochylił się nad tym problemem i wdrożył odpowiednie programy. Wierzy, że dzięki temu uda się uratować wiele dzieci. Jej córka być może by przeżyła, gdyby w jej przypadku lekarze wcześniej zdiagnozowali raka.
Robert Czykiel, dziennikarz Wirtualnej Polski
Masz newsa, zdjęcie lub filmik? Prześlij nam przez dziejesie.wp.pl