Trwa ładowanie...

1 proc. z PIT zamiast do fundacji trafił do budżetu państwa. Rodzice dzieci niepełnosprawnych: "Nie wiemy, skąd weźmiemy pieniądze"

 Katarzyna Gałązkiewicz
17.12.2020 13:36
1 proc. z PIT zamiast do fundacji trafił do budżetu państwa. Rodzice dzieci niepełnosprawnych: "Nie wiemy, skąd weźmiemy pieniądze"
1 proc. z PIT zamiast do fundacji trafił do budżetu państwa. Rodzice dzieci niepełnosprawnych: "Nie wiemy, skąd weźmiemy pieniądze" (arch.prywatne Agnieszki Jóźwickiej)

W związku z kryzysem wywołanym przez pandemię koronawirusa SARS-CoV-2 wiele firm i osób fizycznych złożyło wnioski o odroczenie płatności podatku dochodowego. Ucierpieli na tym potrzebujący, którzy nie otrzymali obiecanego 1 proc. PIT. Pieniądze, które powinny trafić do fundacji, trafiły do budżetu państwa. - Różnica jest w tym roku tak duża, że nie wiem, skąd weźmiemy pieniądze, aby to wszystko sfinansować - mówi w rozmowie z WP parenting Agnieszka Jóźwicka, mama chłopca, który cierpi na porażenie mózgowe. Pieniądze z PIT-u finansowały 3/4 potrzeb dziecka.

spis treści

1. Pieniędzy mniej o nawet 80 proc.

Agnieszka Jóźwicka jest mamą 4-letniego Olka, który cierpi na czterokończynowe porażenie mózgowe. Przyznaje, że miesięczne koszta utrzymania niepełnosprawnego dziecka to koszt 10-12 tys. złotych. Trzeba opłacić leki, ortezy, rehabilitację, fizjoterapię, logopedę, terapię wzorku czy psychologa. Kiedy dowiedziała się, że kwota z rozliczeń podatkowych przekazana przez fundację na leczenie Olka będzie pomniejszona o kilkanaście tysięcy, nie kryła rozczarowania.

- Gdy kończyło się księgowanie, fundacja poinformowała nas, że już ponad 90 proc. wpływów jest na naszym koncie, tymczasem tych pieniędzy było o kilkanaście tysięcy mniej niż w ubiegłych latach. Wcześniej bywało tak, że kwoty różniły się mniej więcej o 2 tys. Jednego roku otrzymaliśmy o 2 tys. więcej, drugiego 2 tys. mniej, ale mniej więcej utrzymywały się na tym samym poziomie. Teraz daleko nam do tych kwot z przeszłości - przyznaje pani Agnieszka.

Kobieta dodaje, że podejrzewała, że kwoty z roku na rok mogą maleć, ponieważ dzieci, które są niepełnosprawne, przybywa.

Zobacz film: "Koronawirus w Polsce. Prof. Andrzej Horban o bezpieczeństwie na cmentarzach podczas Wszystkich Świętych"

- Wydaje mi się, że zrobiłam wszystko, aby dostać z tego 1 proc. jak najwięcej, ale widocznie coś poszło nie tak. Wiem, że są też inne dzieci, na które przekazuje się pieniądze i to jest zrozumiałe. Zaczęłam się jednak kontaktować z innymi rodzicami niepełnosprawnych dzieci i z przerażeniem odkryliśmy, że wszyscy otrzymaliśmy znacznie mniej pieniędzy. W większości przypadków kwoty są pomniejszone o 40, 50, a nawet 80 proc. w stosunku do ubiegłych lat. Te różnice są kolosalne. Z grona kilkudziesięciu osób niepełnosprawnych tylko dwie miały podobne wpływy - mówi mama Olka.

2. Rodzice czują się poszkodowani

Pani Agnieszka nie ukrywa, że czuje się poszkodowana, ponieważ za pieniądze z 1 proc. mogła opłacić leczenie chłopca, a teraz tych środków zabraknie.

- W naszym kraju nie pomaga się za bardzo niepełnosprawnym i ten procent dla większości rodzin równa się tak naprawdę jedynej możliwości terapii dziecka. W innych krajach całe leczenie, sprzęty i konsultacje ze specjalistami są finansowane przez kasę chorych. U nas, jeżeli naprawdę chce się dać dziecku szansę na lepszą przyszłość, trzeba robić to prywatnie. To są dziesiątki, jak nie setki tysięcy rocznie. Więc ten 1 proc., choć nie w stu procentach, to w znacznym stopniu pozwalał sfinansować te potrzeby. Różnica jest w tym roku tak duża, że nie wiem, skąd weźmiemy pieniądze, aby to wszystko sfinansować - martwi się pani Agnieszka.

Kobietę zastanawia także nowy system rozliczeń PIT-ów, którym zajmuje się powstałe w lipcu tego roku Centrum Rozliczeń w Bydgoszczy. Instytucja informuje rodziców jedynie o otrzymanej kwocie z danego PIT-u, ale nie powiadamia, z jakiego miasta i urzędu skarbowego pochodzi przelew.

- Dotychczas jeżeli przykładowo wpłata z jednego proc. w wysokości 20 zł z konkretnego urzędu wpływała na nasze konto, to mogliśmy się spodziewać, że pochodzi od naszych znajomych, którzy mieszkają w danym mieście i mieliśmy pewność, że do nas dotarła. W momencie, kiedy pojawiła się centralizacja, zostaliśmy pozbawieni jakiejkolwiek kontroli, bo widzimy tylko same cyferki z poszczególnych PIT-ów. Przez to dotarcie do tego ilu PIT-ów od rodziny, znajomych czy nieznajomych nam brakuje, jest bardzo trudne. Teraz, aby taką wiedzę posiąść, należy zapytać podatnika, jaką kwotę z PIT-u przekazał na fundację. Do tej pory otrzymałam kilkanaście takich potwierdzeń od znajomych, że oddali na nas 1 proc. i wiem, że dwóch wpłat już brakuje. Więc jeżeli na kilkanaście brakuje dwóch, to ile brakuje na kilkaset? - zastanawia się pani Agnieszka.

Olek cierpi na czterokończynowe porażenie mózgowe. W tym roku otrzyma o kilkanaście tysięcy mniej na leczenie
Olek cierpi na czterokończynowe porażenie mózgowe. W tym roku otrzyma o kilkanaście tysięcy mniej na leczenie (arch.prywatne Agnieszki Jóźwickiej)

3. Takich rodzin jest wiele

Przykład rodziny Agnieszki Jóźwickiej nie jest odosobniony. Skala zjawiska wydaje się ogromna. Na facebookowych grupach zrzeszających rodziców dzieci z niepełnosprawnością można znaleźć kiladziesiąt wypowiedzi ludzi, którzy w porównaniu z ubiegłymi latami, otrzymali połowę wpłat. To tylko niektóre z nich:

"U nas póki co 50 proc. tego, co w zeszłym roku i 2 lata temu" - napisała pani Jolanta.

Screen
Screen (Facebook)

"My nie mamy do tej pory żadnej wpłaty..." - dodała pani Żaneta.

"U nas dramat w tym roku. Zastanawia mnie to bardzo, bo już długo należymy do fundacji i co roku zbieraliśmy podobne kwoty. Teraz to jakiś ułamek tego, co poprzednio. I to daje do myślenia" - podzieliła się swoimi przemyśleniami pani Larysa.

Screen
Screen (Facebook)

"Zdecydowanie jest coś nie tak, mamy 40 proc. mniej niż w zeszłym roku, i nawet biorąc pod uwagę mniejsze zainteresowanie dzieckiem, bo rośnie itp. to nadal uważam, że to za dużo" - przyznała pani Magda.

Screen
Screen (Facebook)

4. Odroczony podatek zasilił konto państwa

Rząd przewidział problemy w prawie z odpisami 1 proc. Dlatego nawet jeśli zeznanie podatkowe złożyło się do 1 czerwca 2020 lub korektę do 30 czerwca, nie blokowało to przekazania środków na Organizacje Pożytku Publicznego.

- W tym roku, w związku sytuacją pandemiczną w naszym kraju, Ministerstwo Finansów przedłużyło termin składania deklaracji podatkowych i zapłaty należnego podatku zarówno dla osób fizycznych jak i prawnych. Niestety mamy wiele sygnałów, że w przypadku skorzystania z przedłużonego terminu rozliczenia się, odpis 1 proc. podatku mógł zostać wstrzymany. Niestety nie mamy twardych danych, jaka jest skala tego zjawiska, ani w jakich przypadkach Urzędy Skarbowe z niego korzystały - powiedziała w rozmowie z WP parenting rzeczniczka Fundacji "Zdążyć z pomocą" Monika Sadowa.

Sadowa poinformowała, że Fundacja "Zdążyć z pomocą" będzie wyjaśniała sprawę pomniejszonych kwot z podatków z Ministerstwem Finansów.

- Mamy sygnały, że urząd skarbowy w niektórych sytuacjach może wstrzymać przekazanie 1 proc. podatku organizacji, jeśli uznał, że podatnik nie spełnił wymogów, które uprawniają go do przekazania odpisu podatku. Ponadto naczelnicy poszczególnych urzędów mogą różnie interpretować przepisy dotyczące 1 proc. podatku w przypadkach, gdy podatnik skorzystał z przedłużonego terminu rozliczenia - wyjaśnia rzeczniczka. - W związku z mnożącymi się sygnałami, że 1 proc. podatku nie dotarł do beneficjentów, mamy zamiar wystosować oficjalne pismo do Ministerstwa Finansów i do naczelnika odpowiedniego dla nas urzędu skarbowego, na podstawie jakich przepisów mogło w tym roku dochodzić do nieprzekazywania 1 proc. podatku. Mamy przesłanki, aby sądzić, że nie wszystkie odpisy przekazane na rzecz naszej organizacji i jej podopiecznych wpłynęły - poinformowała Sadowa.

5. Czy rodziny otrzymają rekompensatę?

Kryzys wywołany pandemią koronawirusa wymusił na osobach fizycznych przesunięcie płatności podatku, ponieważ w ten sposób ratowały płynność finansową. Gros z nich uzyskiwał indywidualne decyzje organów skarbowych i przesuwał płatność o więcej niż ustawowy dodatkowy miesiąc. Ucierpieli na tym potrzebujący, ponieważ każde przesunięcie w czasie rozliczenia PIT-u powodowało, że pieniądze, zamiast trafić do OPP, trafiały do budżetu państwa.

Redakcja WP Parenting skontaktowała się z Ministerstwem Finansów. Resort poinformował, że brak zapłaty podatku w terminie wskazanym w art. 45c ust. 2 ustawy PIT skutkuje brakiem możliwości przekazania 1 proc. na Organizacje Pożytku Publicznego.

- Przekazaniem środków (wpłatą na konto OPP) zajmuje się organ podatkowy. Przy czym zarówno w poprzednim, jak i obecnym stanie prawnym, budżet państwa nie "kredytuje" tych wpłat. Oznacza to, że otrzymanie przez OPP środków z 1 proc. podatku podatnika musi być poprzedzone wpłatą podatku na konto urzędu skarbowego. Podatnik ma na to 2 miesiące od upływu terminu na złożenie zeznania. Dwumiesięczny okres gwarantuje realizację zadania przez organ podatkowy, który, zgodnie z przepisami, środki z 1 proc. podatku przekazuje w okresie od maja do lipca roku następującego po roku podatkowym - wyjaśnia Ministerstwo Finansów.

Zasady tej nie zmienił stan epidemii ani skorzystanie przez podatnika z instytucji odroczenia płatności podatku.

- Tylko w ten sposób było bowiem możliwe zrealizowanie przez organy podatkowe wpłat na konta OPP w terminie do końca lipca 2020 r., o co zabiegały same organizacje. Jednocześnie, aby stan epidemii z powodu COVID-19 nie pogorszył sytuacji OPP (poprzez zmniejszenie wpływów z 1 proc.) wprowadzono mechanizm (art. 52v ustawy PIT), który dla celów przekazania 1 proc. podatku: po pierwsze, wydłużył okres składania zeznań (z końca kwietnia do końca maja), ich korekt (z końca maja do końca czerwca) oraz oświadczenia PIT-OP (do końca maj), po drugie umożliwił organom podatkowym przekazanie środków w wysokości 1 proc. podatku z rozliczenia rocznego sporządzonego przez organ rentowy PIT-40A (jeżeli podatek wynikający z tego rozliczenia był podatkiem należnym od podatnika za rok 2019), bez konieczności składania przez podatnika jakiegokolwiek oświadczenia czy wniosku. Wystarczyło, że podatnik wskazał OPP w zeznaniu PIT–36 lub PIT–37 za 2018 r - twierdzi MF.

Ministerstwo przekonuje, że było to rozwiązanie korzystne dla OPP, o czym mają świadczyć dane statystyczne.

- Mimo obowiązującego w 2020 r. stanu epidemii z rozliczenia rocznego za 2019 r. do OPP trafiło więcej środków z 1 proc. podatku, niż rok wcześniej. Wzrosła też liczba podatników, którzy przekazali 1 proc. W rozliczeniu rocznym za 2018 r. OPP otrzymały łącznie 874,4 mln zł od 14,5 mln podatników, a w rozliczeniu rocznym za 2019 r. 907 mln zł. Wsparło je 14,8 mln podatników. Tym samym sytuacja OPP obiektywnie nie uległa pogorszeniu - przekonuje MF.

‼ ️‼ ️‼ ️‼ ️‼ ️‼ ️‼ ️‼ ️‼ ️‼ ️‼ ️‼ Today zakończyło SIĘ księgowanie 1% za rok 2019 w Fundacji, ktorej Olinek jest ... p> Opublikowany przez Olinek & nbsp; Poniedziałek, 7 Grudnia 2020 blockquote> div> **Masz newsa, zdjęcie lub filmik?** Prześlij nam przez [dziejesie.wp.pl](https://dziejesie.wp.pl/) [multicontent title="Zobacz także:" content-id="59afdd8bdbc9ff592c8b4567|55bb5b7f9a26b667108b4567|5f973aa5c60b8f168850de9c" content-title="Co się stanie z dorosłym niepełnosprawnym, gdy jego opiekun umrze?|Czy dziecko niepełnosprawne ma prawo zostać przedszkolakiem?|"Jestem jego lekarką, pielęgniarką, nauczycielką i rehabilitantką". Agnieszka Jóźwicka, mama niepełnosprawnego Olka, mówi, co myśli o wyroku TK"]

Polecane dla Ciebie
Pomocni lekarze