1 proc. z PIT zamiast do fundacji trafił do budżetu państwa. Rodzice dzieci niepełnosprawnych: "Nie wiemy, skąd weźmiemy pieniądze"
W związku z kryzysem wywołanym przez pandemię koronawirusa SARS-CoV-2 wiele firm i osób fizycznych złożyło wnioski o odroczenie płatności podatku dochodowego. Ucierpieli na tym potrzebujący, którzy nie otrzymali obiecanego 1 proc. PIT. Pieniądze, które powinny trafić do fundacji, trafiły do budżetu państwa. - Różnica jest w tym roku tak duża, że nie wiem, skąd weźmiemy pieniądze, aby to wszystko sfinansować - mówi w rozmowie z WP parenting Agnieszka Jóźwicka, mama chłopca, który cierpi na porażenie mózgowe. Pieniądze z PIT-u finansowały 3/4 potrzeb dziecka.
1. Pieniędzy mniej o nawet 80 proc.
Agnieszka Jóźwicka jest mamą 4-letniego Olka, który cierpi na czterokończynowe porażenie mózgowe. Przyznaje, że miesięczne koszta utrzymania niepełnosprawnego dziecka to koszt 10-12 tys. złotych. Trzeba opłacić leki, ortezy, rehabilitację, fizjoterapię, logopedę, terapię wzorku czy psychologa. Kiedy dowiedziała się, że kwota z rozliczeń podatkowych przekazana przez fundację na leczenie Olka będzie pomniejszona o kilkanaście tysięcy, nie kryła rozczarowania.
- Gdy kończyło się księgowanie, fundacja poinformowała nas, że już ponad 90 proc. wpływów jest na naszym koncie, tymczasem tych pieniędzy było o kilkanaście tysięcy mniej niż w ubiegłych latach. Wcześniej bywało tak, że kwoty różniły się mniej więcej o 2 tys. Jednego roku otrzymaliśmy o 2 tys. więcej, drugiego 2 tys. mniej, ale mniej więcej utrzymywały się na tym samym poziomie. Teraz daleko nam do tych kwot z przeszłości - przyznaje pani Agnieszka.
Kobieta dodaje, że podejrzewała, że kwoty z roku na rok mogą maleć, ponieważ dzieci, które są niepełnosprawne, przybywa.
- Wydaje mi się, że zrobiłam wszystko, aby dostać z tego 1 proc. jak najwięcej, ale widocznie coś poszło nie tak. Wiem, że są też inne dzieci, na które przekazuje się pieniądze i to jest zrozumiałe. Zaczęłam się jednak kontaktować z innymi rodzicami niepełnosprawnych dzieci i z przerażeniem odkryliśmy, że wszyscy otrzymaliśmy znacznie mniej pieniędzy. W większości przypadków kwoty są pomniejszone o 40, 50, a nawet 80 proc. w stosunku do ubiegłych lat. Te różnice są kolosalne. Z grona kilkudziesięciu osób niepełnosprawnych tylko dwie miały podobne wpływy - mówi mama Olka.
2. Rodzice czują się poszkodowani
Pani Agnieszka nie ukrywa, że czuje się poszkodowana, ponieważ za pieniądze z 1 proc. mogła opłacić leczenie chłopca, a teraz tych środków zabraknie.
- W naszym kraju nie pomaga się za bardzo niepełnosprawnym i ten procent dla większości rodzin równa się tak naprawdę jedynej możliwości terapii dziecka. W innych krajach całe leczenie, sprzęty i konsultacje ze specjalistami są finansowane przez kasę chorych. U nas, jeżeli naprawdę chce się dać dziecku szansę na lepszą przyszłość, trzeba robić to prywatnie. To są dziesiątki, jak nie setki tysięcy rocznie. Więc ten 1 proc., choć nie w stu procentach, to w znacznym stopniu pozwalał sfinansować te potrzeby. Różnica jest w tym roku tak duża, że nie wiem, skąd weźmiemy pieniądze, aby to wszystko sfinansować - martwi się pani Agnieszka.
Kobietę zastanawia także nowy system rozliczeń PIT-ów, którym zajmuje się powstałe w lipcu tego roku Centrum Rozliczeń w Bydgoszczy. Instytucja informuje rodziców jedynie o otrzymanej kwocie z danego PIT-u, ale nie powiadamia, z jakiego miasta i urzędu skarbowego pochodzi przelew.
- Dotychczas jeżeli przykładowo wpłata z jednego proc. w wysokości 20 zł z konkretnego urzędu wpływała na nasze konto, to mogliśmy się spodziewać, że pochodzi od naszych znajomych, którzy mieszkają w danym mieście i mieliśmy pewność, że do nas dotarła. W momencie, kiedy pojawiła się centralizacja, zostaliśmy pozbawieni jakiejkolwiek kontroli, bo widzimy tylko same cyferki z poszczególnych PIT-ów. Przez to dotarcie do tego ilu PIT-ów od rodziny, znajomych czy nieznajomych nam brakuje, jest bardzo trudne. Teraz, aby taką wiedzę posiąść, należy zapytać podatnika, jaką kwotę z PIT-u przekazał na fundację. Do tej pory otrzymałam kilkanaście takich potwierdzeń od znajomych, że oddali na nas 1 proc. i wiem, że dwóch wpłat już brakuje. Więc jeżeli na kilkanaście brakuje dwóch, to ile brakuje na kilkaset? - zastanawia się pani Agnieszka.
3. Takich rodzin jest wiele
Przykład rodziny Agnieszki Jóźwickiej nie jest odosobniony. Skala zjawiska wydaje się ogromna. Na facebookowych grupach zrzeszających rodziców dzieci z niepełnosprawnością można znaleźć kiladziesiąt wypowiedzi ludzi, którzy w porównaniu z ubiegłymi latami, otrzymali połowę wpłat. To tylko niektóre z nich:
"U nas póki co 50 proc. tego, co w zeszłym roku i 2 lata temu" - napisała pani Jolanta.
"My nie mamy do tej pory żadnej wpłaty..." - dodała pani Żaneta.
"U nas dramat w tym roku. Zastanawia mnie to bardzo, bo już długo należymy do fundacji i co roku zbieraliśmy podobne kwoty. Teraz to jakiś ułamek tego, co poprzednio. I to daje do myślenia" - podzieliła się swoimi przemyśleniami pani Larysa.
"Zdecydowanie jest coś nie tak, mamy 40 proc. mniej niż w zeszłym roku, i nawet biorąc pod uwagę mniejsze zainteresowanie dzieckiem, bo rośnie itp. to nadal uważam, że to za dużo" - przyznała pani Magda.
4. Odroczony podatek zasilił konto państwa
Rząd przewidział problemy w prawie z odpisami 1 proc. Dlatego nawet jeśli zeznanie podatkowe złożyło się do 1 czerwca 2020 lub korektę do 30 czerwca, nie blokowało to przekazania środków na Organizacje Pożytku Publicznego.
- W tym roku, w związku sytuacją pandemiczną w naszym kraju, Ministerstwo Finansów przedłużyło termin składania deklaracji podatkowych i zapłaty należnego podatku zarówno dla osób fizycznych jak i prawnych. Niestety mamy wiele sygnałów, że w przypadku skorzystania z przedłużonego terminu rozliczenia się, odpis 1 proc. podatku mógł zostać wstrzymany. Niestety nie mamy twardych danych, jaka jest skala tego zjawiska, ani w jakich przypadkach Urzędy Skarbowe z niego korzystały - powiedziała w rozmowie z WP parenting rzeczniczka Fundacji "Zdążyć z pomocą" Monika Sadowa.
Sadowa poinformowała, że Fundacja "Zdążyć z pomocą" będzie wyjaśniała sprawę pomniejszonych kwot z podatków z Ministerstwem Finansów.
- Mamy sygnały, że urząd skarbowy w niektórych sytuacjach może wstrzymać przekazanie 1 proc. podatku organizacji, jeśli uznał, że podatnik nie spełnił wymogów, które uprawniają go do przekazania odpisu podatku. Ponadto naczelnicy poszczególnych urzędów mogą różnie interpretować przepisy dotyczące 1 proc. podatku w przypadkach, gdy podatnik skorzystał z przedłużonego terminu rozliczenia - wyjaśnia rzeczniczka. - W związku z mnożącymi się sygnałami, że 1 proc. podatku nie dotarł do beneficjentów, mamy zamiar wystosować oficjalne pismo do Ministerstwa Finansów i do naczelnika odpowiedniego dla nas urzędu skarbowego, na podstawie jakich przepisów mogło w tym roku dochodzić do nieprzekazywania 1 proc. podatku. Mamy przesłanki, aby sądzić, że nie wszystkie odpisy przekazane na rzecz naszej organizacji i jej podopiecznych wpłynęły - poinformowała Sadowa.
5. Czy rodziny otrzymają rekompensatę?
Kryzys wywołany pandemią koronawirusa wymusił na osobach fizycznych przesunięcie płatności podatku, ponieważ w ten sposób ratowały płynność finansową. Gros z nich uzyskiwał indywidualne decyzje organów skarbowych i przesuwał płatność o więcej niż ustawowy dodatkowy miesiąc. Ucierpieli na tym potrzebujący, ponieważ każde przesunięcie w czasie rozliczenia PIT-u powodowało, że pieniądze, zamiast trafić do OPP, trafiały do budżetu państwa.
Redakcja WP Parenting skontaktowała się z Ministerstwem Finansów. Resort poinformował, że brak zapłaty podatku w terminie wskazanym w art. 45c ust. 2 ustawy PIT skutkuje brakiem możliwości przekazania 1 proc. na Organizacje Pożytku Publicznego.
- Przekazaniem środków (wpłatą na konto OPP) zajmuje się organ podatkowy. Przy czym zarówno w poprzednim, jak i obecnym stanie prawnym, budżet państwa nie "kredytuje" tych wpłat. Oznacza to, że otrzymanie przez OPP środków z 1 proc. podatku podatnika musi być poprzedzone wpłatą podatku na konto urzędu skarbowego. Podatnik ma na to 2 miesiące od upływu terminu na złożenie zeznania. Dwumiesięczny okres gwarantuje realizację zadania przez organ podatkowy, który, zgodnie z przepisami, środki z 1 proc. podatku przekazuje w okresie od maja do lipca roku następującego po roku podatkowym - wyjaśnia Ministerstwo Finansów.
Zasady tej nie zmienił stan epidemii ani skorzystanie przez podatnika z instytucji odroczenia płatności podatku.
- Tylko w ten sposób było bowiem możliwe zrealizowanie przez organy podatkowe wpłat na konta OPP w terminie do końca lipca 2020 r., o co zabiegały same organizacje. Jednocześnie, aby stan epidemii z powodu COVID-19 nie pogorszył sytuacji OPP (poprzez zmniejszenie wpływów z 1 proc.) wprowadzono mechanizm (art. 52v ustawy PIT), który dla celów przekazania 1 proc. podatku: po pierwsze, wydłużył okres składania zeznań (z końca kwietnia do końca maja), ich korekt (z końca maja do końca czerwca) oraz oświadczenia PIT-OP (do końca maj), po drugie umożliwił organom podatkowym przekazanie środków w wysokości 1 proc. podatku z rozliczenia rocznego sporządzonego przez organ rentowy PIT-40A (jeżeli podatek wynikający z tego rozliczenia był podatkiem należnym od podatnika za rok 2019), bez konieczności składania przez podatnika jakiegokolwiek oświadczenia czy wniosku. Wystarczyło, że podatnik wskazał OPP w zeznaniu PIT–36 lub PIT–37 za 2018 r - twierdzi MF.
Ministerstwo przekonuje, że było to rozwiązanie korzystne dla OPP, o czym mają świadczyć dane statystyczne.
- Mimo obowiązującego w 2020 r. stanu epidemii z rozliczenia rocznego za 2019 r. do OPP trafiło więcej środków z 1 proc. podatku, niż rok wcześniej. Wzrosła też liczba podatników, którzy przekazali 1 proc. W rozliczeniu rocznym za 2018 r. OPP otrzymały łącznie 874,4 mln zł od 14,5 mln podatników, a w rozliczeniu rocznym za 2019 r. 907 mln zł. Wsparło je 14,8 mln podatników. Tym samym sytuacja OPP obiektywnie nie uległa pogorszeniu - przekonuje MF.
‼ ️‼ ️‼ ️‼ ️‼ ️‼ ️‼ ️‼ ️‼ ️‼ ️‼ ️‼ Today zakończyło SIĘ księgowanie 1% za rok 2019 w Fundacji, ktorej Olinek jest ... p> Opublikowany przez Olinek & nbsp; Poniedziałek, 7 Grudnia 2020 blockquote> div> **Masz newsa, zdjęcie lub filmik?** Prześlij nam przez [dziejesie.wp.pl](https://dziejesie.wp.pl/) [multicontent title="Zobacz także:" content-id="59afdd8bdbc9ff592c8b4567|55bb5b7f9a26b667108b4567|5f973aa5c60b8f168850de9c" content-title="Co się stanie z dorosłym niepełnosprawnym, gdy jego opiekun umrze?|Czy dziecko niepełnosprawne ma prawo zostać przedszkolakiem?|"Jestem jego lekarką, pielęgniarką, nauczycielką i rehabilitantką". Agnieszka Jóźwicka, mama niepełnosprawnego Olka, mówi, co myśli o wyroku TK"]