Zgwałcili i zamordowali swoje dziecko. Poćwiartowane ciało zakopali w lesie
Rodzice 14-letniej Grace z całą pewnością nie zasługują na miano ludzi - krzywdę, jaką wyrządzili dziewczynie trudno jest sobie wyobrazić. Para zgwałciła, a następnie zamordowała dziecko, czego nie da się w żaden sposób zrozumieć, a tym bardziej wytłumaczyć.
Uwaga! Osoby o słabych nerwach nie powinny czytać tego artykułu.
Okrutna fantazja seksualna
Sara Packer i Jacob Sullivan zaczęli planować morderstwo adoptowanej córki jesienią 2015 roku. Miało to być spełnieniem ich fantazji dotyczącej zgwałcenia i morderstwa dziecka.
Swój plan zaczęli realizować w lipcu 2016 r. Para zawiozła wtedy Grace do nowego domu w Quakertown w Pensylwanii i zaprowadziła na strych. Tam, 44 – letni Sullivan kilkakrotnie uderzył, po czym na oczach matki zgwałcił dziewczynę. Zeznał, że kobieta nie protestowała, a sam widok jej się podobał.
Następnie, para zmusiła Grace do zażycia sporej dawki leków, mówiąc, że złagodzi to jej ból.
Zobacz także: Zakopali ciało swojego dziecka w ogródku
Wstrząsające morderstwo
Zakneblowaną Grace pozostawili na kilkanaście godzin na gorącym strychu. Na drugi dzień po gwałcie i podaniu leków para wróciła z oczekiwaniem, że dziewczyna zmarła. Okazało się jednak, że dawka, którą jej podali nie była śmiertelna i nastolatka była przytomna.
Paul postanowił więc udusić dziewczynę. Zamordowaną dziewczynę pozostawili na trzy miesiące na strychu. Pokryli ją żwirkiem dla kota, w celu zamaskowania odoru.
Zgłosiła zaginięcie
Kilka dni po zabójstwie, 41-letnia Sara Packer udała się na policję, aby zgłosić zaginięcie córki. Policjantom powiedziała, że doszło między nimi kłótni, ponieważ nastolatka chciała udać się koleżanki, ale ona nie chciała wyrazić zgody.
Następnie Grace miała pójść do swojego pokoju, po czym ukraść matce 300 dolarów i uciec.
Funkcjonariusze zwrócili jednak uwagę na fakt, że kobieta nie była w stanie podać imienia, ani żadnego adresu koleżanki, do której chciała udać się nastolatka.
Zobacz także: Katowali dzieci w ośrodku ofiar dla przemocy
Unikała policji
Funkcjonariusze zaczęli poszukiwania dziewczyny, kilkakrotnie podejmowali także próby skontaktowania się z Sarą Packer, jednak bezskutecznie. Próbowali zastać ją w domu, jednak nikt im nie otworzył drzwi.
Kobieta pobierała w dalszym ciągu zasiłek przysługujący za opiekę nad dzieckiem. Od czasu morderstwa zasiliło to jej portfel na 3 616 dolarów (ok. 12 tys. złotych).
Zobacz także: Zamknęła 3-latka w klatce dla psa, bo był za głośno
Pozbycie się ciała
Funkcjonariusze coraz bardziej zaczęli się interesować sprawą zaginięcia 14-latki oraz trwającą długi czas nieobecnością Sary, która nie uprzedziła ich o wyjeździe, czy o zmianie miejsca zamieszkania.
Sullivan zaczął się bać, że policja wreszcie wkroczy do ich domu i odkryje ciało zamordowanej Grace. Wraz z Sarą postanowił pozbyć się ciała.
Przy użyciu piły poćwiartowali jej ciało, które umieścili w plastikowych pojemnikach i zakopali w lesie.
Zobacz także: Ubrała martwe dziecko i przyszła z nim na pogotowie
Kara śmierci
Pod koniec października myśliwi odnaleźli szczątki ciała i wezwali policję. Sullivan i Packer zaczęli bać się, że prawda wyjdzie na jaw i w grudniu podjęli nieudane próby samobójcze.
W międzyczasie policja dotarła do nagrań video, na których widać, jak Sullivan kupuje piłę. Uzyskano także wyciąg do karty kredytowej, którą zapłacił za leki.
Na początku stycznia partnerzy zostali aresztowani. 20 stycznia rozpocznie się proces w ich sprawie. Zagraniczne media podają, że parze grozi kara śmierci.
Zobacz także:
- Sąd odebrał jej syna. Bo był zbyt "zniewieściały"
- Babcia uważa, że podmienili jej wnuka. Wg niej był brzydki i nie podobny do nikogo z rodziny
- Papież pozwolił karmić kobietom w Kaplicy Sykstyńskiej
- Ma 14 dzieci z 14 mężczyznami?
- W parku znalazł porzucone dziecko
- Upuściła niemowlę podczas badań. Stanie przed sądem