Weronika Gotowska: Marzenie? Oczywiście, że Olimpiada
Weronika Gotowska – najlepsza Polska juniorka pływająca stylem motylkowym. Mistrzyni Polski juniorów na 200 metrów (2016), reprezentantka Polski juniorów. Opowiada nam o swojej codzienności i planach na przyszłość.
Emil Marat: Jakie jest twoje największe marzenie?
Weronika Gotowska: Marzenie? Oczywiście, że Olimpiada. Chciałabym zakwalifikować się na Igrzyska, walczyć o medale, reprezentować kraj. Myślę, że to cel każdego sportowca.
Kiedy zaczęłaś pływać?
Kiedy miałam 120 dni, czyli cztery miesiące.
Nie!
Tak. Nie mogę powiedzieć, że "wtedy zaczęłam chodzić na basen”, bo przecież jeszcze nie chodziłam. Rodzice zanieśli mnie do Szkoły Pływania Niemowląt Aqua Master, prowadzonej przez trenerów Zofię i Jacka Krawczyków. Owszem, niewiele z tego pamiętam, ale podobno tak było.
Masz płetwy miedzy palcami u stóp?
(śmiech) Oczywiście jednak zanim miałam płetwy, męczyłam się z wkładaniem baletek. Od piątego do dziewiątego roku życia chodziłam też na zajęcia taneczno-baletowe, to "w tańcu” zdobywałam pierwsze medale, ale w końcu wybrałam pływanie. Dużą rolę odegrał w tym wyborze mój trener Paweł Wołkow, pracuję z nim do dzisiaj. Myślę, że to on zaszczepił we mnie pasję i nauczył czerpać radość z każdego treningu i rywalizacji.
Przeczytaj koniecznie
Rywalizacja to główny motywator?
Kiedy od czwartej klasy podstawówki trenujesz 6 razy w tygodniu musisz być zmotywowany. Moją motywacją do ciężkich treningów jest radość z wyników, jakie wcześniej osiągnęłam. W momentach kryzysowych, przypominam sobie co już osiągnęłam. Były przecież trudniejsze treningi, z którymi dawałam radę, więc czemu i tym razem mam sobie z tym nie poradzić? Wyobrażam sobie że właśnie ten ciężki trening przybliża mnie o krok do realizacji mojego wymarzonego celu. Nie mogę się poddać, muszę walczyć do końca. Ważne jest traktować każdy trening jako wyzwanie.
Nauka, życie towarzyskie, inne pasje nastolatki – czy to da się pogodzić ze sportem wyczynowym?
Nie jest łatwo. Mam 10 treningów w wodzie tygodniowo, każdy po dwie godziny i dwa treningi na siłowni po półtorej godziny. Dodatkowo codziennie godzinę rozciągam się po całym dniu, co daje mi w sumie około trzydziestu godzin pracy w tygodniu. Każdy dzień mam dokładnie zaplanowany, na wyjście do kina czy spotkania ze znajomymi zwykle brakuje czasu. Odrabianie lekcji, naukę do sprawdzianów zostawiam na weekendy. Gdy wypadają zawody z nadrabianiem zaległości bywa ciężko.
Znajomi?
Spotkania towarzyskie nadrabiam w okresie wakacyjnym. Zresztą same zawody są też wyśmienitą formą zabawy, spotykam tam wielu przyjaciół z tą samą pasją i zainteresowaniami. Bo zawody to nie tylko rywalizacja. Chyba w sumie wszystko da się pogodzić dzięki samodyscyplinie, dobrej organizacji. I dzięki poświęceniu rodziców, którzy najbardziej pomagają.
Jakieś hobby poza pływaniem?
Interesuję się psychologią sportu, zdrowym odżywianiem i różnorodnymi workout’ami. Preferuję zdrowy i aktywny tryb życia. Wiem, że psychika tak jak i odżywianie są jednymi z kluczowych czynników osiągnięcia sukcesu. Po zakończeniu karierze chciałabym współpracować z młodymi sportowcami, na podstawie swoich doświadczeń pomagać w rozwoju ich kariery sportowej.
Już o tym myślisz?!
No pewnie. Dlaczego nie? Założyłam funpage "Fit&Swim Weronika Gotowska” by móc zarazić ludzi pozytywną energią, wiarą w siebie i chęcią do działania i realizacji celów. Publikując zdjęcia z moich treningów i zawodów, staram się pokazać jak podchodzę do tego co robię. To może motywować innych, a mi sprawia radość.
Marketing sportowy, psychologia, dietetyka – wychodzi na to, że Sportowa Akademia Veolii wpisała się dobrze w twoje zainteresowania i styl…
Tak. Dotychczasowe zajęcia naprawdę wzbogaciły moją sportową wiedzę o i doświadczenie. Dowiedziałam się o Sportowej Akademii Veolii od moich przyjaciół i z ich wpisów na facebooku. Sprawiło mi radość, że zostałam wybrana do grona Beneficjentów w VIII edycji SAV.
Przeczytaj koniecznie
- Absurdalna sytuacja w Warszawie. Nowy szpital dla dzieci stoi pusty
- Sześć produktów, dzięki którym szybciej schudniesz z boczków
Z którego z sukcesów jesteś dzisiaj najbardziej dumna?
W tym roku wywalczyłam awans do Kadry Narodowej na Międzynarodowy Wielomecz Juniorów w Pradze. Możliwość reprezentowania Polskim jest dla mnie naprawdę ogromnym sukcesem. Indywidualnie w Pradze zdobyłam 6 miejsce na dystansie 200 m. stylem motylkowym z moim nowym rekordem życiowym. Startowałam też w sztafecie 4x200 m. stylem dowolnym (razem z Olą Polańska, Julią Zaborowicz i Julią Klonowska).
Wywalczyłyśmy brązowy medal, który był moim pierwszym medalem na międzynarodowej imprezie. Moim sukcesem było także zdobycie Mistrzostwa Polski 16-latków na 200m stylem motylkowym na Zimowych Mistrzostwach Polski w 2016 roku, potem obronienie tytułu na Letnich Mistrzostwach. W tym roku wywalczyłam tytuł Vice Mistrzyni Polski 18-latków na tym samym dystansie.
I za kilka lat Olimpiada…
Bardzo bym chciała. Trzymajcie kciuki!
Rozmawiał Emil Marat.