Znany fotograf Terry Richardson publikuje kontrowersyjne zdjęcia z porodu swoich synów
Terry Richardson (ur. w 1965 roku) to amerykański fotograf, który zasłynął licznymi zdjęciami modowymi i portretami wielu gwiazd. Jest znany głównie z prowokacyjnych i kontrowersyjnych sesji zdjęciowych.
Jego fotografie można zobaczyć m.in. w kampaniach reklamowych, takich marek jak Aldo, Marc Jacobs, Tom Ford, Yves Saint Laurent, a także w znanych magazynach, np. „Vouge”, „Harper’s Bazaar”, „i-D”, „Vouge” i „Vice”.
Ostatnie zdjęcia jednego z najbardziej rozchwytywanych fotografów świata, które zobaczył świat, pochodzą z prywatnej kolekcji i ukazują poród synów Terry'ego. Jak przystało na Richardsona, są równie kontrowersyjne i wywołały wiele różnych emocji.
Zobacz także: Wykonała fotografie własnego porodu - zdjęcia z punktu widzenia rodzącej kobiety
Sesja z porodu
Dla Terry'ego nie ma żadnego tematu, który byłby objęty tabu. Artysta uwielbia prowokować, bulwersować i wzbudzać emocje wśród odbiorców. Podobno jego burzliwe życie zmieniło, gdy został ojcem. W marcu 2016 roku Alexandra Bolotow, która jest jego życiową partnerką, urodziła mu synów.
W tym roku bliźnięta Rex i Roman obchodzą pierwsze urodziny. Dla artysty był to idealny moment, by podzielić się ze światem zdjęciami z porodu chłopców. Fotografie te jednak nie mają wiele wspólnego z typowymi sesjami porodowymi.
Tutaj najważniejszy jest realizm, maź płodowa, krew i wszelkie naturalne szczegóły tego wyjątkowego momentu. Pod fotografiami pojawiło się wiele słów krytyki, jak i pochlebnych opinii.
Tych pierwszych jednak było znacznie więcej. Internauci sugerowali, że zdjęcia są zbyt drastyczne i nie wszyscy chcą oglądać poród ukazany w ten wręcz "brutalny" sposób.
Dla artysty był to po prostu sposób, aby uczcić pierwsze urodziny synów.
Zobacz także: "Cesarka nie jest porodem. Ty nie rodzisz": fotograf odmówił wykonania sesji zdjęciowej
Zdjęcia ukochanej Terrego
To już nie pierwszy raz, kiedy Terry pokazuje sceny z prywatnego życia. W maju 2016 roku z okazji Dnia Matki na Instagramie opublikował zdjęcie Alexandry, która karmiła piersią obydwu synów. Wtedy również pod fotografią można było przeczytać wiele niepochlebnych komentarzy.
Część osób uważała, że to wspaniałe, iż dla Terry'ego jego ukochana i dzieci są inspiracją. Inni zaś zarzucali parze brak wyczucia i bezcelowe obnażanie się w intymnych, rodzinnych sytuacjach.
Richardson pokazywał również matkę swoich synów na fotografiach w trakcie odciągania pokarmu czy wspólnej kąpieli z dziećmi.
Tort z okazji zajścia w ciążę
Zanim jednak Alexandra urodziła Rexa i Romana, artysta wielokrotnie publikował jej zdjęcia w czasie ciąży. Część z nich przedstawiała nagą kobietę z zakrytymi intymnymi częściami ciała. Falę krytyki wzbudził również tort, który został stworzony, aby uczcić stan Alexandry.
Warto wspomnieć, że 33-letnia Alexandra była asystentką fotografa. W 2004 roku była również modelką Terrego. Zadebiutowała w sesji zdjęciowej ukazującej sceny seksu oralnego.
Zdjęcia porodów
Coraz częściej w sieci można spotkać zdjęcia z porodu. Już prawie nikogo nie dziwi widok fotografa na sali porodowej. Do Polski również dotarła ta moda.
Mamy, które zdecydowały się na uwiecznienie tego momentu, mówią, że to chwila ogromnego wzruszenia i szczęścia, której również towarzyszy krzyk, strach i ból. Wielu rodziców uważa, że to jedyna w swoim rodzaju pamiątka z jednej z najważniejszych chwil w życiu, dzięki której mogą wracać do niej każdego dnia.
W Polce wykonywanie zdjęć jest zabronione w trakcie cesarskiego cięcia. Koszt wynajęcia profesjonalnego fotografa waha się w granicach 500 do 3 tys. zł. Istnieją również przypadki, w których rodzice chcą, aby przy łóżku była zamontowana specjalna poręcz, która służy do mocowania tabletu.
W ten sposób mogą transmitować poród na żywo, dzieląc się tą chwilą z najbliższymi. Zdarza się jednak, że mamy decydują się podzielić się swoim szczęściem z całym światem, czego dowodem są publikowane na żywo porody na Facebooku.
Popularność zdjęć z porodów z roku na rok staje się coraz większa. Dowodem są na to jest również opublikowane w 2016 roku fotografie artystki pochodzącej z Teksasu, Leilani Rogers. Fotografka podzieliła się ze światem dokumentowanymi przez nią od kilku lat porodami. Kobieta uwieczniła ich ponad 60.
Pokazała matki, które rodziły w domach, szpitalach, w wodzie, z rodziną, czy nawet przez cesarskie cięcie. Artystka mówi, że w ten sposób chciała ukazać złożoność tego doświadczenia, a także uchwycić moment intymność i wielkiego uczucia.
Uważacie, że to dobry pomysł? Ktoś z was ma już taką pamiątkę?
Zobacz także: Poród online na Facebooku? Teraz to możliwe!