Wykonała fotografie własnego porodu - zdjęcia z punktu widzenia rodzącej kobiety
Jest wiele momentów w życiu, które warto uwiecznić na zdjęciach. Jednym z nich jest wydanie na świat potomka. Zdjęcia z traktu porodowego są niezwykłe, tym bardziej jeśli wykona je... sama mama.
Na taki właśnie pomysł wpadła 24-letnia Lauren Chenault z Nowego Jorku, która zabrała do szpitala aparat fotograficzny. Trzymając go na swoim brzuchu, wykonała wyjątkowe zdjęcia porodu swojego synka.
Co było powodem?
Poród odbył się 31 stycznia 2017 r. Jak powiedziała młoda mama, to świetny pomysł, by udowodnić innym kobietom, że wykonanie takich zdjęć samej sobie jest możliwe.
Lauren chciała oprócz tego mieć pamiątkę dla swojego synka, Kai Arthura oraz uświadomić innym, jak naprawdę wygląda poród z perspektywy rodzącej kobiety.
Przed rozpoczęciem akcji porodowej, 24-latka zadbała o to, by zostały odpowiednio ustawione światła - dla lekarza oraz dla niej. Następnie wykonała kilka zdjęć na próbę i czekała...
Pomogli przyjaciele i mąż
Jak przyznała Lauren, planowała wykonać takie zdjęcia rok temu, podczas porodu córeczki Kailah. Nie przewidziała jednak tego, że aby odpowiednio wyszły, jej nogi muszą być przytrzymane.
Podczas porodu kobieta trzymała aparat na swojej klarce piersiowej i tylko naciskała przycisk. Fotografie nie wyszłyby tak dobrze, gdyby nie obecności męża i przyjaciół na sali. Dzięki temu, że trzymali jej nogi, Lauren mogła odpowiednio uchwycić rodzącego się synka.
Nic nie umknęło
Jak powiedziała młoda mama - prawie w ogóle nie patrzyła w obiektyw, więc widziała poród także z tej drugiej perspektywy. Zaznaczyła jednak, że podczas parcia miała i tak zamknięte oczy. Jak dodała, mimo wszystko nie sądzi, że przez obecność aparatu cokolwiek jej umknęło.
Co sądzicie o takich zdjęciach? Zdecydowałybyście się na zabranie aparatu na porodówkę i samodzielne wykonywanie zdjęć?
Zobacz także: Z zamrożonego przez 16 lat zarodka przyszło na świat zdrowe dziecko