4 z 9Broń
Każdy chłopiec musi mieć pistolet lub karabin. To powszechna opinia. Bez zabawki imitującej broń nie może się obejść. Tylko... czego ona uczy? Jakiej przyjemności dostarcza? Chodzi o samoobronę? Czy może zaszczepienie w malcu żyłki wojskowej? Raczej nie powinno się to odbywać takim sposobem.
Wśród produktów dla dzieci kupić można – o zgrozo – repliki prawdziwej broni. Są one oferowane w kategorii: zabawki militarne. Na przykład pistolet maszynowy Uzi d91, replika pistoletu maszynowego Well D-91.
Na opakowaniu "zabawki" czytamy: "Zamontowana aluminiowa lufa wewnętrzna pozwoliła na zwiększenie precyzji prowadzonego ognia". Producent informuje także, że replika pistoletu M1911A1 dedykowana jest zarówno dla początkujących użytkowników, jak i tych zaawansowanych.
Fascynujące, doprawdy. Na to, że uczy stosowania przemocy, znowu nie zwraca się uwagi.
Przeczytaj także: Koszmar z dzieciństwa. Pojawił się w Polsce kilkadziesiąt lat temu. Dzisiaj już tak nie smakuje