Wołowina od krów karmionych trawą - czym się wyróżnia?
Wołowina to jedno ze zdrowszych mięs. Walorów prozdrowotnych ma jeszcze więcej, gdy pochodzi od krów karmionych trawą, a nie wysoko wydajną paszą (kukurydza, soją). Czy jednak takie mięso jest w ogóle dostępne? Gdzie szukać danych o sposobie karmienia krów u danego hodowcy? O tym, że kupujemy dobrej jakości wołowinę możemy dowiedzieć się jedynie od zaprzyjaźnionego rolnika. I pewnością warto go poszukać w swojej okolicy. Dlaczego? Otóż mięso pochodzące od krów karmionych trawą i dobrej jakości ziarnem zawiera więcej kwasów omega-3 oraz wyższe stężenie kwasu linolowego. Posiada ono ponadto większą ilość witamin A i E. A jakie wołowina pochodząca od krów karmionych trawą niesie ze sobą korzyści dla zdrowia?
Ochrona przed chorobą nowotworową
W produktach pochodzenia zwierzęcego obecny jest sprzężony kwas linolowy (CLA). Znajduje się między innymi w maśle, mleku oraz w mięsie. Jednak zdecydowanie więcej jest go wówczas, gdy zwierzę karmione było w sposób tradycyjny. Miało dostęp do pastwiska, w oborze zaś podawano mu dobrej jakości ziarno i kiszonki. – Skład jakościowy mięsa uzależniony jest od sezonu, dotyczy to również produktów pochodzenia zwierzęcego. Dobrze widać to po maśle z okresu wiosenno-letniego, w którym więcej jest karotenoidów, stąd powinno być ono intensywnie żółte. Dzieje się tak dlatego, że krowa więcej czasu spędza na łące, je więcej trawy – tłumaczy dr Krystyna Pogoń, specjalista żywienia człowieka i technologii żywności. I dodaje: Liczne badania potwierdzają, że mięso od krów pasących się na pastwisku i spożywających trawę jest bardziej zasobne w sprzężony kwas linolowy niż przy innym sposobie hodowli.
A dlaczego warto dbać o obecność kwasu linolowego w codziennej diecie? Otóż kilka niezależnych ośrodków badawczych wykazało, że może on hamować powstanie i rozwój choroby nowotworowej, m.in. raka piersi, raka jelita grubego czy wątroby. Doświadczenia prowadzono jedynie na zwierzętach, ale wyniki są obiecujące. Finowie analizowali zaś wyniki badań kobiet, z których wynika, iż u pań, w których diecie obecne były produkty bogate w kwas linolowy, istniało niższe prawdopodobieństwo zachorowania na raka piersi.
Profilaktyka chorób serca
Wołowina pochodząca od krów karmionych trawą powinna być również obecna w menu osób zagrożonych wystąpieniem schorzeń układu sercowo-naczyniowego. Przywoływany wcześniej kwas linolowy w znacznym stopniu bowiem pozwala zmniejszyć ryzyko choroby serca. – Mięso krów wypasanych na pastwisku jest bardziej tłuste niż mięso krów trzymanych w oborze, ale to dobra wiadomość, bo dostarcza nie tylko więcej kwasu linolowego, ale także niezbędnych nienasyconych kwasów tłuszczowych.Pomimo tego, że mięso takie jest źródłem cholesterolu, to korzystnie wpływa na skład frakcji lipoproptein we krwi obniżając tzw. "zły" cholesterol – tłumaczy dr Krystyna Pogoń.
W trosce o odpowiedni poziom cukru we krwi
Z badań opublikowanych w "Journal of Endocrinology and Metabolism" wynika, że kwas linolowy wykazuje u pacjentów poprawę wrażliwości na insulinę. Sprawia ponadto, że białko jest lepiej przyswajalne. W tym przypadku analizowano wyniki dzieci dotkniętych problemem nadwagi. W ich diecie zatem nie powinno zabraknąć dobrej jakości wołowiny. Nie mogą z niej rezygnować również cukrzycy.
Mniejsza ilość antybiotyków i hormonów
Krowy, które karmione są trawą oraz ziarnem, zdolne są w sposób naturalny przybrać na masie. Zwierzęta pasące się na pastwisku są również zdrowsze. Gdy przebywają zamknięte w oborze, ryzyko przeniesienia chorobotwórczych bakterii pomiędzy poszczególny sztukami bydła, jest znacznie wyższe. – Należy zaznaczyć, że w Polsce zabronione jest prewencyjne stosowanie antybiotyków u zwierząt hodowlanych. Jednak ze względu na warunki życia zwierząt, te przebywające na pastwisku będą zdrowsze i konieczność uzasadnionego medycznie podawania leków będzie rzadsza. – mówi dr Krystyna Pogoń. I dodaje: Często mówi się również o tym, że hodowla ekologiczna bydła jest lepsza niż konwencjonalna. Tak naprawdę różnice jakościowe mięsa są tu nieznaczne, najważniejsze jednak, by kupować je ze sprawdzonego źródła. Mięso musi być przebadane, wolne od chorobotwórczych bakterii i innych zanieczyszczeń. W przypadku zwierząt karmionych paszą nieznanego pochodzenia, istnieje ryzyko, że skażenia z paszy przedostaną się także do mięsa. Zjawisko to może dotyczyć substancji naturalnie występujących w zbożach porażonych pleśnią jak mykotoksyny, czy też zanieczyszczeń środowiskowych jak dioksyny.
Wołowina - zdrowa czy nie?
Warto nadmienić, że nad jakością mięsa nieustannie czuwa kontrola weterynaryjna. A skoro jest bezpieczne i zdrowe - warto żeby znajdowało się w naszym jadłospisie. – Odkąd Światowa Organizacja Zdrowia podała do publicznej wiadomości, że czerwone mięso, a zwłaszcza to przetworzone, sprzyja powstawaniu nowotworów, dyskusja na temat wołowiny i wieprzowiny znów rozgorzała. Nie trzeba jednak wpadać w panikę i rezygnować z czerwonego mięsa raz na zawsze. Warto pamiętać, że wołowina zawiera dużą ilość białka, witamin z grupy B, potasu, magnezu i cynku – podsumowuje Emilia Kołodziejska, dietetyk.