Mężczyzna znalazł porzucone dziecko w parku
Raul Marin Ceja z Meksyku myślał, że będzie to dzień jak każdy inny. Gdy w sobotę rano szedł do pracy tą samą drogą przez park, którą chodził codziennie, spojrzał na brzeg rzeki. Jego uwagę zwrócił dziwny, poruszający się pakunek owinięty w koc.
Na początku mężczyzna pomyślał, że zapewne to jakieś biedne zwierzę, które porzucili bezduszni właściciele. Jednak nie mógł uwierzyć, gdy zobaczył zawartość zawiniątka - to było niemowlę. Było widać, że dziewczynka niedawno przyszła na świat, ponieważ przy jej brzuszku była jeszcze pępowina.
Kiedy Raul zdał sobie sprawę, co się dzieje, wiedział, że musi natychmiast wziąć dziecko do szpitala. Na szczęście maleńka dziewczynka była w dobrym stanie, jej życiu nic nie zagrażało. Policja nie była w stanie znaleźć żadnych informacji na temat biologicznych rodziców noworodka.
Raul jednak poczuł szczególną więź z dzieckiem i wiedział, że jej odnalezienie było darem od losu. Postanowił, że chce zaadoptować dziewczynkę i przyjąć do swojej rodziny. Rodzina Raula całkowicie poparła jego decyzję. Uważali, że nawet jeśli, to dziecko miało ciężki start, to teraz będzie miało szczęśliwe życie, ponieważ posiada tatę z wielkim sercem.
Los chciał, że Raul zwracał uwagę na to, co go otacza. W dzisiejszych czasach ludzie wszędzie się spieszą, żyją w pędzie i czasem nie zauważają rzeczy znajdujących się w około. Jak się okazuje, czasem nasza uwaga i spokój mogą uratować komuś życie. A więc, bądźmy czujni.
Ta historia z Meksyku skończyła się happy endem ale nie zawsze życie jest takie łaskawe. Rok temu w listopadzie w Zakładzie Zagospodarowania Odpadów Komunalnych w Adamkach, odnaleziono tajemnicze zawiniątko. Jak się okazało na taśmie z odpadami odnaleziono ciało zmarłego noworodka.
W lipcu tego roku zatrzymano 31-letnią kobietę z Łukowa, która według ustaleń policji była matką dziecka. Kobieta stanie przed sądem. Mamy nadzieję, że dostanie odpowiednią karę za tak okrutną zbrodnię.