Dlaczego nie powinniśmy jeść pangi?
Są zdrowe oraz pełne wartości odżywczych. Dietetycy zalecają, by jeść je przynajmniej kilka razy w tygodniu. Chodzi o ryby. Okazuje się jednak, że nie wszystkie są dla nas dobre.
Gatunkiem, którego nie polecamy jest panga – szczególnie ta pochodząca z azjatyckich hodowli. A to właśnie ją najczęściej kupujemy naszym dzieciom. Nie ma ości, które byłyby zagrożeniem dla najmłodszych. Jest też smaczna i szybko się ją przyrządza, ale nie jest dobra dla naszego zdrowia.
Co skrywa w sobie panga?
Na kolejnym slajdzie obejrzysz WIDEO.
Zobacz też: Dzieci Jennifer Lopez mają już 9 lat. Ale wyrosły!
Brak kwasów omega-3
Większość ryb zawiera mnóstwo kwasów omega-3. To cenne składniki, które budują nasze komórki, pozytywnie wpływają na pracę mózgu oraz narząd wzroku. Wzmacniają też serce i kości oraz niwelują objawy alergii.
Niestety, panga ma w sobie tylko śladowe ich ilości. W 100 g ryby hodowlanej znajdziemy 0,05 g kwasów omega-3. Dla porównania: 100 g łososia zawiera niemal 4 g tych samych kwasów. Podobnie wygląda zawartość witamin i składników mineralnych.
- Ryby cenimy przede wszystkim za zdrowe kwasy omega-3, których to panga praktycznie nie zawiera – komentuje Joanna Stachowicz-Skałecka, dietetyk i autorka bloga "Trenerka zdrowej diety".
Tragiczne warunki hodowlane
Panga hodowana jest najczęściej w Wietnamie. Ryby przebywają tam w małych klatkach zanurzonych w rzece Mekong. Jest ona bardzo zanieczyszczona, więc w pangach znajdują się duże ilości toksyn.
Jak radzą sobie z tym hodowcy? Rybom podawane są antybiotyki. Dzięki nim pangi nabywają odporności. Właśnie dlatego tej ryby nie powinny spożywać kobiety w ciąży. Stężenie toksyn i antybiotyków jest zbyt duże. Oprócz nich mamy tutaj tylko białko, sól i wodę.
Na kolejnym slajdzie obejrzysz WIDEO.
Nafaszerowane hormonami
Pangi osiągają nawet 1,5 metra długości i ważą ok. 40 kilogramów. Dlaczego rosną do tak imponujących rozmiarów? Hodowcy podają im hormony. W efekcie, chociaż przyrost wagi następuje bardzo szybko, mięso nie zawiera zbyt wielu składników odżywczych.
- Podobno żaden inny gatunek nie wytrzymałby takiej koncentracji ryb, w jakich hodowana jest panga – komentuje dietetyczka.
Pangi przetrzymywane są w niewielkich klatkach, często bez możliwości poruszania się czy dostępu do światła.
Karmione granulatem i z substancjami pochłaniającymi wodę
Czym karmi się pangi? Granulatem, w którego składzie jest mączka rybna i ekstrakt z soi.
- W pandze znajdziemy witaminę D, która odpowiada m.in. za rozwój całego układu kostnego. Jednak ilość tej witaminy w pandze jest śladowa. To 4,37 μg na 100 g. Dla porównania w naszym rodzimym śledziu jest jej 1628 μg – dodaje ekspertka.
Warto też dodać, że po wyłowieniu i wypatroszeniu, do ryb dodaje się związki chemiczne absorbujące wodę. Oznacza to, że filety w sklepie wyglądają na dużo cięższe i większe niż są w rzeczywistości.