13-latek przypadkowo się zastrzelił. Zdarzenie transmitował na żywo w sieci
Pochodzący z Forest Park w stanie Georgia, Malachi Hemphill miał 13-lat, kiedy na początku kwietnia 2017 roku tragicznie zginął. Dramatyczne wydarzenie było transmitowane na żywo na Instagramie. Jak do tego doszło? Co stało się z chłopcem?
Malachi Hemphill miał 13-lat
Śmierć transmitowana na żywo
Śmierć Malachiego była przypadkowa. Zginął w trakcie transmisji na żywo na Instagramie. Wszystko dlatego, że chłopiec chciał pochwalić się w sieci swoją nową „zdobyczą”. Dzięki starszym kolegom poznanym w internecie 13-latkowi udało się nielegalnie zakupić broń. Tego dnia postanowił pokazać kolegom, jak wygląda jego nowy nabytek.
– Usłyszałam strzał. Jednak z początku nie pomyślałam, że pochodził on z broni. Pobiegłyśmy i wyważyłyśmy drzwi. Syn leżał na ziemi, cały we krwi. Córka przeraźliwe zaczęła krzyczeć – relacjonuje matka chłopca.
Zobacz także:
- Ford zaprojektował łóżeczko, w którym dziecko zaśnie w ciągu 5 minut!
- 7-latka w miesiąc straciła wszystkie włosy. Mama znalazła rozwiązanie na pozbycie się jej kompleksów
- Wezwali 3-miesięczne dziecko na przesłuchanie. Sprawdzali, czy nie jest terrorystą
12-latka popełniła samobójstwo
Malachi zamknął się na klucz w swoim pokoju, następnie włączył kamerkę w telefonie i rozpoczął transmisję na Instagramie. W trakcie prezentacji pistoletu, niedoświadczony chłopiec przypadkowo się postrzelił. Strzał usłyszały znajdujące się w sąsiednim pokoju mama i siostra chłopaka. Szybko przybiegły pod pokój Malachiego, jednak nie mogły dostać się do środka.
W końcu udało im się wyważyć drzwi. Wtedy znalazły go nieprzytomnego, leżącego na podłodze w kałuży krwi. Transmisja na żywo trwała dalej, po chwili matka zorientowała się i wyłączyła telefon chłopaka. Jego stan był krytyczny. Karetka pojawiła się w błyskawicznym tempie, jednak po dłuższym czasie reanimacji 13- latka nie udało się go uratować. Obrażenia były zbyt poważne.
Film zobczyły setki osób
Całe zdarzenie w sieci obejrzało setki osób. W ciągu kilku minut pod domem rodziny zgromadziła się grupa niemalże 50 osób, które widziały film w internecie. Znajomi chłopca chcieli w jakiś sposób pomóc swojemu koledze i dowiedzieć co się stało. Niestety było już za późno. Malachi zmarł. Obecnie sprawę bada policja i prokuratura. Służby mają nadzieję, że znajdą osobę, która sprzedała broń małoletniemu Malachiemu.
Zobacz także:
- "Niebieski wieloryb" stał się teraz "Różowym kucykiem". Kto i dlaczego sieje panikę?
- Wyzwiska, robienie kompromitujących zdjęć, plotkowanie. Tak zachowuje się polska młodzież
Rodzice 13-latka od dużego czasu bacznie obserwowali ruchu syna w internecie. Wiedzieli, że zadaje się z nieodpowiednim towarzystwem. Starali się kontrolować jego działania w sieci, jednak 13-latek nieustannie zakładał nowe konta i blokował do nich dostęp rodziny.
– Teraz już wiem, że powinnam jeszcze bardziej monitorować jego działania. Obserwujcie swoje dzieci, musimy wiedzieć, co się z nimi dzieje! – apeluje matka chłopca. Rodzice są pogrążeni w żałobie i nie chcą więcej komentować tego zdarzenia. Widok leżącego ciała martwego dziecka nie opuści ich już do końca życia.
