Szymonek nie żyje. Rodzina walczyła do końca

Szymon Baranowski zmarł 18 czerwca 2019 roku, po pięciu miesiącach spędzonych w szpitalu. W sprawę angażowały się media, politycy i zwykli ludzie. Sytuacja budziła kontrowersje, mówiono o konflikcie na linii rodzice - szpital. Przypominamy historię Szymonka.

Szymon Baranowski zmarł 18 czerwca 2019 roku, po 5 miesiącach w szpitaluSzymon Baranowski zmarł 18 czerwca 2019 roku, po 5 miesiącach w szpitalu
Źródło zdjęć: © facebook

Szymonek Baranowski - historia choroby

Szymon urodził się 30 lipca 2018 roku. Niedługo skończyłby rok.

Historia choroby chłopca wstrząsnęła Polakami. Dziecko zaczęło gorączkować kilka dni po szczepieniu, ale zdaniem lekarzy i Rzecznika Praw Dziecka, nie można mówić o związkach późniejszego stanu ze szczepionką na pneumokoki. Według relacji rodziny, chłopiec wcześniej był w pełni zdrowy.

21 stycznia 2019 roku, u chłopca wystąpiły drgawki i sztywnienie ciała. Szymonek trafił do szpitala w Radomiu. Tamtejsi lekarze nie umieli skutecznie pomóc. Wobec pogarszającego się stanu chłopca, zapadła decyzja o przewiezieniu go do Warszawy.

Chory na raka chłopiec zmarł po narodzinach swojej siostry

22 stycznia chłopiec został przyjęty na oddział intensywnej terapii Szpitala Dziecięcego im. prof. dr. med. Jana Bogdanowicza w Warszawie. To tam, nocą z 22 na 23 stycznia, rozegrał się dramat. Stan Szymona gwałtownie się pogorszył. Doszło do zaniku funkcji życiowych.

Lekarze orzekli, że istnieje prawdopodobieństwo graniczące z pewnością, że doszło do śmierci mózgu. To stan, w którym stwierdza się, że mózg nieodwracalnie stracił swoje funkcje. Chociaż chory wygląda jakby spał, a krążenie i oddychanie są podtrzymywane, to mózg już nie działa. W Polsce rozpoznanie śmierci mózgu umożliwia zaprzestanie dalszego leczenia, które w tej sytuacji uważa się za daremne.

Rodzina utrzymuje, iż wyniki badań były w tej kwestii niejednoznaczne. Personel medyczny zaproponował odłączenie dziecka od respiratora.

Bliscy zaprotestowali. Błagali, żeby nie odłączać dziecka od aparatury podtrzymującej życie. Po ich sprzeciwie, Szymonek był nadal utrzymywany przy życiu. W sieci narastała krytyka pod adresem szpitala. Wysnuwano tezy o zaniedbaniach lub błędach lekarzy. Internauci snuli teorie spiskowe, pisali o skutkach ubocznych szczepień, które medycy rzekomo starali się zatuszować.

Pięć miesięcy hospitalizacji

Na początku próbowano farmakologicznie pomóc dziecku, za które oddychał respirator. Bez skutku. Później, zgodnie z informacjami podawanymi przez rodzinę, zaprzestano leczenia.

- Od dwóch miesięcy Szymon jest na opiece paliatywnej, dostaje tylko mleko i wodę. Nic więcej - mówiła 12 czerwca mama chłopca, Aneta Baranowska, w rozmowie z WP parenting. Przyznała, że badania genetyczne wykazały u dziecka pewne nieprawidłowości.

- U Szymona stwierdzono zmutowany gen RANBP2. Nie mamy go my, rodzice. Byłam u genetyczki, która mówi, że to bardzo rzadki gen. Zaleca jednak powtórzenie badań. I to szpital nam uniemożliwia – ubolewała pani Aneta. Mutacje w obrębie genu RANBP2 powodują m.in. autosomalną encefalopatię, czyli uszkodzenia mózgowia.

- Od dwóch miesięcy proszę o pobranie krwi! – mówiła mama. – Żeby z prywatnego laboratorium przyszła pielęgniarka i pobrała te 4 mililitry. W szpitalu twierdzą, że każde ukłucie coś może spowodować, że to zagraża życiu. A ja konsultowałam się z innymi lekarzami – wyjaśniała pani Aneta. - Mówią, że nic się nie stanie przy pobraniu.

Na początku czerwca pojawiły się doniesienia o pogorszeniu stanu zdrowia dziecka. Narastała atmosfera niechęci wobec personelu szpitala, na Facebooku rozpowszechniano prośby o pomoc. Zaangażowali się politycy, m.in. poseł Paweł Skutecki, Janusz Korwin-Mikke. Do prezydenta Dudy adresowano petycje. Rzecznik Praw Dziecka zapewniał objęcie szczególną pieczą tej sprawy.

9 czerwca obyła się przed placówką pikieta. Dzień później szpital publicznie ustosunkował się do zarzutów. Na stronie internetowej i na facebookowym profilu placówki medycznej opublikowano oświadczenie. Rzecznik szpitala konsekwentnie odmawiał innych komentarzy w tej sprawie.

W oświadczeniu zapewniano m.in. o zachowaniu najwyższych standardów leczenia, chęci podjęcia satysfakcjonującej rodziców współpracy, możliwościach wdrożenia terapii alternatywnych, o ile nie będą zagrażać zdrowiu i życiu pacjenta. Podkreślano również skrajnie ciężki stan pacjenta już w chwili przyjęcia na oddział.

Konsylium bez konsultacji

17 czerwca pojawiła się niespodziewana informacja o kolejnym konsylium, które miało być zwołane bez wcześniejszego informowania o nim rodziny dziecka. Stało to w sprzeczności z wcześniejszym oświadczeniem, w którym szpital deklarował wolę współpracy z rodziną i konsultacje z lekarzami wybranymi przez najbliższych chłopca.

Wówczas też zaczęto mówić o tym, że zostanie podjęta próba odłączenia dziecka od urządzeń podtrzymujących przy życiu. Pod szpitalem pojawili się protestujący i modlący ludzie. Podawano sprzeczne informacje odnośnie stanu dziecka i planowanych czynności medycznych.

O godz. 11 dnia 18 czerwca rodzina poinformowała, że Szymonek zmarł. Okoliczności śmierci na ten moment nie podano do publicznej wiadomości. Szpital nadal odmawia wyjaśnień.

O historii Szymonka pisaliśmy już kilkakrotnie. Tutaj informowaliśmy o przebiegu konfliktu rodziny ze szpitalem.

Po śmierci chłopca pełnomocnik rodziców Arkadiusz Tetela zapowiedział, że zostanie złożone zawiadomienie do prokuratury. Według podawanych przez niego informacji, decyzja o zakończeniu leczenia nie była konsultowana z rodzicami, którzy do ostatniej chwili szukali lekarzy i metod terapii, mogących ocalić życie dziecka.

Masz newsa, zdjęcie lub filmik? Prześlij nam przez dziejesie.wp.pl

Wybrane dla Ciebie
Odkryli jedną z możliwych przyczyn poronień. Naukowcy wskazali na rolę metabolizmu
Odkryli jedną z możliwych przyczyn poronień. Naukowcy wskazali na rolę metabolizmu
Gorączka bez objawów? Eksperci tłumaczą, co może się za tym kryć
Gorączka bez objawów? Eksperci tłumaczą, co może się za tym kryć
Kobiety w patowej sytuacji. Odstawienie tych leków przed ciążą zwiększa ryzyko tycia
Kobiety w patowej sytuacji. Odstawienie tych leków przed ciążą zwiększa ryzyko tycia
Emoji jako wołanie o pomoc. KidsAlert ujawnia ukryty język dzieci w internecie
Emoji jako wołanie o pomoc. KidsAlert ujawnia ukryty język dzieci w internecie
Dwulatek po hipotermii wrócił do zdrowia. "Cud zespołowej pracy"
Dwulatek po hipotermii wrócił do zdrowia. "Cud zespołowej pracy"
Przełomowe wytyczne dotyczące cukrzycy w ciąży. 27 kluczowych rekomendacji WHO
Przełomowe wytyczne dotyczące cukrzycy w ciąży. 27 kluczowych rekomendacji WHO
Dwa produkty dla dzieci wycofane z dużych sieciówek. Stanowią realne zagrożenie
Dwa produkty dla dzieci wycofane z dużych sieciówek. Stanowią realne zagrożenie
Liczba dzieci z nadciśnieniem się podwoiła. Eksperci alarmują
Liczba dzieci z nadciśnieniem się podwoiła. Eksperci alarmują
Barwniki w żywności zagrażają zdrowiu dzieci. Naukowcy alarmują o skali problemu
Barwniki w żywności zagrażają zdrowiu dzieci. Naukowcy alarmują o skali problemu
Oglądanie TV a późniejsze objawy ADHD. Brytyjczycy doszli do ciekawych wniosków
Oglądanie TV a późniejsze objawy ADHD. Brytyjczycy doszli do ciekawych wniosków
Finlandia uczy tego już przedszkolaków. Dlaczego Polska powinna wziąć z niej przykład?
Finlandia uczy tego już przedszkolaków. Dlaczego Polska powinna wziąć z niej przykład?
Autyzm a COVID-19. Naukowcy odkryli powiązanie, wyniki są niepokojące
Autyzm a COVID-19. Naukowcy odkryli powiązanie, wyniki są niepokojące