Schudła 120 kg. "Chcę być przykładem dla córek"
Abby Lutz doszła do takiego momentu w życiu, kiedy powiedziała: dość. Postawiła na zmianę i schudła 120 kg. Dziś wygląda olśniewająco, ale droga do takiego wizerunku nie była ani łatwa, ani krótka.
Abby nigdy nie miała kondycji czy wzsokiej sprawności fizycznej. Z nadwagą zmagała się w zasadzie od dzieciństwa. Jeszcze ok. 10 lat temu 3-kilometrowy spacer sprawiał jej ogromną trudność. Ważyła zdecydowanie za dużo. Czuła się źle, ale nic z tym nie robiła. Dodatkowych kilogramów dodała jej też ciąża. Waga pokazywała ponad 100 kg.
"Byłam chora. I moja nowonarodzona córka też. W ciąży ważyłam ok. 180 kg. Po porodzie trochę mniej, ale i tak zdecydowanie za dużo, o ok. 120 kg. Cały czas byłam przygnębiona I tyłam. Dopóki na mojej wadze nie pojawiła się liczba ok. 210 kg. To mną wstrząsnęło. Przecież miałam dopiero niewiele ponad 20 lat" – mówi Anny Lutz w rozmowie z portalem runnersworld.com.
"Dokładnie pamiętam ten moment, kiedy zdałam sobie sprawę z tego, że ważę o wiele za dużo. Popatrzyłam na moją nowonarodzoną córkę i stwierdziłam, że to dla niej muszę się zmienić" – opowiada kobieta.
Abby jest pielęgniarką. Dobrze wie, że otyłość jest groźną chorobą metaboliczną. Zna jej powikłania. Przypomniała sobie wszystkie spotkane osoby cierpiące na stopę cukrzycową, po amputacjach i podczas terapii. "Bałam się tego, że moje nogi również zostaną amputowane. Panikowałam, że zostanę bez nóg zanim skończę 35 lat" – mówi kobieta.
Przeczytaj także:
Zaczęła ćwiczyć, wprowadziła do codziennego jadłospisu więcej świeżych warzyw i owoców, zrezygnowała z przetworzonej żywności. Dieta nie przynosiła jednak spodziewanych rezultatów. Abby zdecydowała się więc na zabieg zmniejszenia żołądka.
W odchudzaniu pomogło jej też bieganie. "Dołączyłam do grupy dla biegaczy-amatorów. Nigdy nie byłam typem sportowca. W tej grupie nauczyłam się, jak powoli budować swoją kondycję. Najpierw biegaliśmy minutę, później dwie, trzy itd. Dużo wsparcia dawały mi koleżanki z grupy. W końcu złapałam się na tym, że nie chciałam, by bieganie się kończyło" – wspomina Abby.
Od momentu, gdy Abby zaczęła regularnie biegać, właśnie mija 5 lat. W tym czasie kobieta pokonała swoje słabości, wzięła udział w wielu półmaratonach czy biegach z przeszkodami. "Nie biegam jednak dla konkurowania, ale dla zabawy. Staram się robić to codziennie, nawet jeśli muszę wstać o 3 nad ranem. Bieganie pozwala mi się zrelaksować i skupić myśli" – opowiada kobieta. Teraz Abby utrzymuje swoją wagę w granicach 80 kg.
I przyznaje, że pragnie być inspiracją dla swoich córek. "Nie chcę, żeby moje dziewczynki odczuwały kompleksy z powodu matki. Marzę, żeby traktowały mnie jako przykład, dlaczego trzeba szanować swoje ciało" – podsumowuje.