Rodzice w roli głównej: mam otyłe dziecko
Kotlety, chipsy, pączki z czekoladą. W jadłospisie dzieci otyłych takie produkty to norma. Julia w wieku 13 lat ważyła już ponad 100 kg właśnie wskutek takiej diety. Marzyła o tym, by schudnąć, ale uniemożliwiała jej to dieta w domu. Dlaczego rodzice tak katują dzieci? Czy nie są świadomi zagrożenia?
1. Tłuste posiłki
Julia dzień zaczyna od zjedzenia parówek. Śniadanie nie jest jednak skromne, zaraz po parówkach je także kanapki, a wszystko popija napojem gazowanym. Obiad? Smażone na głębokim smalcu kotlety schabowe, do tego ziemniaki i sos. Świeże warzywa w surówce nieczęsto goszczą na jej talerzu. Podobnie jak kasze czy ryż. Na kolację ogromna porcja mącznych klusków.
Nic dziwnego, że Julia, mając jedynie 13 lat waży ponad 100 kg. - Moja tusza powoduje to, że jestem sama i ludzie mnie odrzucają – wyznaje nastolatka. Przyznaje, że marzy o tym, by zrzucić kilka kilogramów, być lubianą i akceptowaną.
Przeczytaj także:
Julia mieszka z mamą i babcią. Jej codziennym zajęciem jest gra na komputerze. - To nie jest tak, że nie zajmuję się swoim dzieckiem. Chodzę do pracy, zarabiam. Julia zawsze może pobyć z babcią, ale wiadomo, babcia ma zupełnie inny punkt widzenia, nie rozumie nastolatki. Poza tym Julia ma swoje rozrywki. W efekcie każda z nas spędza czas samotnie na swoich zajęciach. Julia gra zazwyczaj na komputerze – przyznaje matka dziewczynki.
Nastolatka wraz z rodziną była bohaterką jednego z odcinków programu "Kochanie, ratujmy nasze dzieci!". A takich nastolatków jak ona jest w Polsce i na świecie o wiele więcej. To dzieci, które niejako stały się ofiarami swoich rodziców.
2. Brak czasu na sport
- Maciek urodził się o wadze 4,5 kg. Od niemowlęctwa był "dużym" dzieckiem. A później... jakoś tak wyszło – opowiada Wiktor, tata dziewięciolatka. Chłopca, który będąc uczniem trzeciej klasy szkoły podstawowej waży 50 kg. - Ja wiem, że on ma za mało ruchu i – naprawdę – robię co mogę, by to zmienić. Ale pewnych rzeczy nie przeskoczę, nie mogę zmusić dziecka, by grało w piłkę! Poza tym, Maciek ma słabą odporność. Zaraz się spoci i któryś już raz w tym roku szkolnym spędzi tydzień w domu biorąc leki - denerwuje się Wiktor.
- Przykład zawsze idzie z góry – mówi Katarzyna Pankowska-Jurczyk, prezes Fundacji Wsparcie i Rozwój, która prowadzi blog dla nauczycieli wychowania fizycznego. Krótko mówiąc: jeśli rodzice nie uprawiają sportu, nie biegają, nie jeżdżą na rowerze, nie pływają – zachęcenie dziecka do takiej aktywności będzie niezwykle trudne.
Tak samo sytuacja wygląda z jedzeniem. - Babcia gotuje tłusto, obrzydza mnie to – mówi wprost nastoletnia Julia. A mimo to seniorka nadal smaży kotlety na smalcu, a do przygotowywania posiłków warzyw używa jedynie sporadycznie. - Staram się gotować, żeby było chudo, ale mówią, że wszystko tuczy. Trzeba by jeść same owoce, ale one też tuczą, bo zawierają cukier – twierdzi babcia Julii.
Tymczasem nieprawidłowa dieta może być przyczyną wielu chorób cywilizacyjnych. Dlatego też jej zmiana jest koniecznością, szczególnie u dzieci z problemem otyłości. - Na początku zalecamy całkowitą zmianę trybu życia. Rozumiemy ją jako zbilansowane żywienie i aktywność fizyczną. Staramy się nie używać sformułowania "dieta". To ma być po prostu racjonalny sposób żywienia – wylicza specjalnie dla WP parenting dr hab. Elżbieta Petriczko, pediatra i endokrynolog dziecięcy z Kliniki Pediatrii, Endokrynologii, Diabetologii, Chorób Metabolicznych i Kardiologii Wieku Rozwojowego Pomorskiego Uniwersytetu Medycznego.
A dr hab. Paweł Matusik z Katedry i Kliniki Pediatrii i Endokrynologii Dziecięcej Wydziału Lekarskiego Śląskiego Uniwersytetu Medycznego w Katowicach dodaje: - Na recepcie piszę wprost: żadnej kasy na jedzenie i picie. Jeżeli chcemy uzyskać efekt, ustalmy porządek rzeczy i komunikujmy o tym jasno.
Niestety, rodziców ciężko jest przekonać do zmiany nawyków żywieniowych dziecka. Choć – jak wskazują eksperci – najlepsze są najprostsze rozwiązania. Wystarczy hasło: w zamian za godzinę aktywności fizycznej, możesz spędzić tyle samo czasu przed komputerem. Powinno zadziałać.
W Polsce otyłych jest ponad 20 proc. dzieci. Jak podają różne źródła, polscy uczniowie tyją najszybciej w Europie.