Pozornie zdrowe produkty, których lepiej nie podawać dziecku w nadmiarze
Rodzice, układając dietę dla swojej pociechy, starają się, by serwowane posiłki dostarczyły maluchowi cennych dla jego zdrowia witamin i mikroelementów.
Niektóre spośród produktów, którym przypięta została łatka zdrowych, w istocie wcale takie nie są i jedzone w nadmiarze mogą szkodzić dziecku.
Przedstawiamy artykuły, na które każda mama, dbająca o prawidłowy rozwój swojej pociechy, powinna uważać.
Słodkie witaminki
Pozornie połączenie słodyczy i witamin wydaje się rozwiązaniem idealnym.
Dziecko wraz ze smakołykiem przyjmuje dawkę owocowych soków, które obfitować mają w witaminy. Nie powinniśmy jednak zapominać, że słodycz pozostaje słodyczą i zawarty w niej cukier negatywnie wpływa na zęby, a dodatkowo może powodować problemy z apetytem.
Podając dziecku smakołyki tego typu, narażamy je na przedawkowanie witamin
Zamiast sztucznej suplementacji o wiele lepiej, o ile oczywiście lekarz nie zaleci inaczej, podawać dziecku warzywa i owoce, utrwalając w nim przy okazji nawyk sięgania po zdrową żywność.
Owocowe jogurty
Chociaż jogurt wydaje się świetną propozycją na drugie śniadanie czy podwieczorek, nie powinniśmy podawać go dziecku zbyt często, zwłaszcza jeśli dodatkiem do niego są kolorowe groszki i posypki.
Razem z nim do organizmu naszego malucha trafiają duże ilości szkodliwych cukrów.
Lepszym rozwiązaniem jest podanie jogurtu naturalnego, do którego wkroić możemy świeże owoce. W ten sposób przygotujemy zdrowy i lekkostrawny posiłek, pełen witamin i błonnika.
Parówki
Ta często serwowana dziecku przekąska może nie być tak zdrowa, jak szumnie przekonuje producent.
Nawet jeśli reklamowana jest jako produkt zawierający delikatne mięso cielęce czy drobiowe w swoim składzie, może kryć substancje, które nie sprzyjają prawidłowemu rozwojowi malucha.
Znajdziemy wśród nich mięso oddzielone mechanicznie, spore ilości tłuszczu czy glutaminian sodu i fosforany.
Ze względu na fakt, że parówki należą do produktów o wysokim stopniu przetworzenia, ich wartość odżywcza nie jest tak wysoka, jak może się wydawać.
Płatki śniadaniowe
Chcąc zaserwować dziecku szybkie i – w naszej opinii – zdrowe śniadanie, często podajemy mu płatki.
Zanim jednak pozwolimy maluchowi rozsmakować się w nich na dobre, dokładnie zapoznajmy się z umieszczoną na opakowaniu etykietą. Po obróbce cieplnej płatki prażone tracą wiele ze swoich cennych właściwości, a w dodatku znajduje się w nich spora ilość tłuszczu.
W musli należy uważać z kolei na owoce kandyzowane, które swą słodycz zawdzięczają zdradliwemu cukrowi. Obficie występuje on także we wszelkiego rodzaju płatkach kolorowych.
Orzechowe i czekoladowe kremy do smarowania
Mimo że reklamy popularnych dodatków do pieczywa przekonują, że podając je dziecku, gwarantujemy mu wszystko, co najlepsze, rodzice nie powinni dać się zwieść.
W składzie często, co prawda, znaleźć możemy cenne kakao, jednak o wiele więcej jest tam cukrów i tłuszczy o nie do końca ustalonym składzie.
Zamiast potrzebnych składników odżywczych pozwalamy maluchowi spożywać ogromne ilości kalorii.
Serek topiony
W diecie dziecka z czystym sumieniem umieścić możemy racjonalne ilości sera żółtego, wraz z którym dostarczamy dziecku potrzebny dla rozwoju jego kości i zębów wapń.
Sytuacja wygląda całkiem odmiennie w przypadku serków topionych, także tych sprzedawanych w zafoliowanych oddzielnie plasterkach.
To tylko przetworzona mieszanka tłuszczy i wody, która – choć smaczna – z pewnością nie jest dobra dla naszej pociechy.
Masz newsa, zdjęcie lub filmik? Prześlij nam przez dziejesie.wp.pl