Pielęgniarka opublikowała wzruszający list do rodziców. "I choć wiem jakie to trudne, po prostu proszę nam zaufać"

Dla każdego rodzica jedną z najgorszych rzeczy, jaka może mu się przytrafić, jest choroba dziecka. Jeszcze gorzej rodzice znoszą to w momencie, gdy pociecha trafia do szpitala. W głowie gromadzą się różne myśli i lęki. W tym czasie każdy oddaje swój największy skarb pod opiekę nieznajomych osób z personelu medycznego. Czy jest się czego obawiać?

Pielęgniarka opublikowała wzruszający list do rodzicówPielęgniarka opublikowała wzruszający list do rodziców
Źródło zdjęć: © 123rf/ Facebook
Anna Krzpiet

Kiedy dziecko trafia do szpitala...

Każdy rodzic umiera za strachu o swoje dziecko. Szczególnie w momencie, gdy choruje i wymagane jest leczenie w szpitalu lub co gorsza – operacja. Doskonale zdają sobie z tego sprawę również pielęgniarki, które na co dzień zajmują się małymi pacjentami. Każdego dnia widzą na szpitalnych korytarzach rodziców, którzy chowają twarz w dłonie kryjąc łzy i zamartwiając się.

Dlatego jedna z pielęgniarek, Monika Drobińska postanowiła nieco uspokoić rodziców, pokazując, jak wygląda to z ich perspektywy. Pani Monika ma już 27-letnie doświadczenie zawodowe, dlatego jest niezwykle świadoma tego, o czym pisze.

Przez lata pracy spotkała niejednego rodzica, który na szpitalnym krześle wyczekiwał, aż ponownie zobaczy swoje dziecko opuszczające operacyjną salę. Koniecznie przeczytajcie słowa pani Moniki, które w razie trudnych chwil warto wspomnieć i pamiętać, że cały personel medyczny zawsze walczy o ludzkie życie.

Sytuacja pielęgniarek w Polsce

Post na Facebooku opublikowany przez Monikę Drobińską
Post na Facebooku opublikowany przez Monikę Drobińską © Facebook

Oddajecie swój najcenniejszy skarb

"Dziś o czymś dla mnie oczywistym...Dla mnie , bo to moja praca, ale nie dla zwykłego Rodzica, który na bloku operacyjnym zostawia swoje dziecko. Kiedy przywozicie Państwo na blok operacyjny swoje dziecko , jesteście tak samo przerażeni jak ono. "Trzymacie fason", staracie się być silni, bywa, że połykacie łzy, uśmiechając się do swojego szczęścia....

Oddajecie swój najcenniejszy skarb w obce ręce, nie będziecie go widzieć, przez długi czas nie będziecie mieć wiadomości o tym ,co się z nim dzieje. Możecie tylko stać pod drzwiami bloku i czekać.Oddajecie swoje dziecko pielęgniarce anestezjologicznej. Dziś więc, jak nietrudno się domyślić będzie o moich dziecięcych koleżankach.

Są ubrane na kolorowo, mają bluzy w postacie z bajek, w kwiatki, kolorowe czapki, niebieskie rękawiczki. Zabierają Wasze dziecko na sale operacyjną, czasem na na łóżku, czasem w małym łóżeczku, najczęściej na rękach.

Całujecie, machacie ręką i....możecie tylko zaufać, że kobieta (na moim bloku są to kobiety), której zawierzyliście kawałeczek swojego życia, będzie się nim dobrze opiekować... I tak jest....

Za drzwiami sal operacyjnych dziecko jest specjalnym pacjentem. Bo to dziecko. Największe dobro i bezbronność w jednym....A My w większości jesteśmy mamami. Po zabiegu dziecko przyjeżdża na salę budzeń, pooperacyjną, gdzie zostaje przekazane pracującemu tam zespołowi.

Tam maluch odsypia znieczulenie, tam pilnujemy jego parametrów i tam dbamy, żeby go nie bolało. Bo dziecka nie ma prawa nic boleć. Choć czasem jeszcze nie mówi, parametry i znajomość farmakologii pozwala nam na leczenie bólu pooperacyjnego.

Dziś była mała dziewczynka. Obudziła się i nie płakała. Pełna sala budzeń, my trzy biegające między pacjentami i malutka dziewczyneczka, cichutko leżąca w łóżeczku. Kręcąca się wokół, raz głowa, raz nóżki, machała sobie rączkami i rozglądała się wokół. Zero łez...

Gdyby płakała, pomimo pełnej pacjentów sali, nosiłabym ją na rękach, zawsze tak robię, bywa, że śpiewam i takie tam inne rzeczy. Kiedy koleżanka z oddziału przyszła odebrać drobinkę, wzięłam ją na ręce, ta chwyciła mnie za bluzę, przylgnęła, po chwili odwróciła się patrząc ciekawie na świat.

Uśmiechała się zalotnie. I tak szłyśmy długim korytarzem mojego bloku, ja do niej mówiłam, ona się uśmiechała. Nie czekała na nią żadna mama. Była ...niczyja... Z jednego z państwowych domów , zajmujących się takimi dziećmi....

Zobacz także:

Radośnie przeszłą z rąk do rąk, puściła mi buziaka i pojechała z nową ciocią. Na obiecaną galaretkę. Po powrocie jedna z pacjentek zapytała mnie, czy ja każde dziecko tak traktuję? Dla mnie szokujące pytanie...

Jak mam inaczej traktować? Każde dziecko jest czyimś dzieckiem, jest malutkim człowieczkiem czującym ból i przerażenie. Jeżeli tylko mogę , głaszczę, zagaduję, opowiadam głupoty, śpiewam, choć w moim wykonaniu dla pozostałych pacjentów to musi być traumatyczne przeżycie.

Dzieci są na specjalnych prawach

Jeżeli myślicie Państwo, że za drzwiami bloków operacyjnych, o Wasze dzieci przestajemy dbać, jesteście w błędzie. W miejscu, w którym ja pracuję, gdzie "budzę" dzieci, są na specjalnych prawach. Bo to dzieci. I nikt jeszcze z dorosłych pacjentów się nie poskarżył.

Zobacz także:

Dziecko po zabiegu ma się bezpiecznie obudzić, ma nie czuć bólu i jak najszybciej ma jechać do rodziców. Dla Państwa to godzina, która wydaje się dobą, chwile trwające wieczność. Te chwile są potrzebne dla bezpieczeństwa Waszych dzieci.

I choć wiem jakie to trudne, po prostu proszę Nam zaufać. Szczególne wyrazy uznania , dla moich koleżanek , które dzieci znieczulają. Nie tylko za kolorowe bluzy..."*

*Przyp. red. Zachowano pisownię oryginalną

Wybrane dla Ciebie
Odkryli jedną z możliwych przyczyn poronień. Naukowcy wskazali na rolę metabolizmu
Odkryli jedną z możliwych przyczyn poronień. Naukowcy wskazali na rolę metabolizmu
Gorączka bez objawów? Eksperci tłumaczą, co może się za tym kryć
Gorączka bez objawów? Eksperci tłumaczą, co może się za tym kryć
Kobiety w patowej sytuacji. Odstawienie tych leków przed ciążą zwiększa ryzyko tycia
Kobiety w patowej sytuacji. Odstawienie tych leków przed ciążą zwiększa ryzyko tycia
Emoji jako wołanie o pomoc. KidsAlert ujawnia ukryty język dzieci w internecie
Emoji jako wołanie o pomoc. KidsAlert ujawnia ukryty język dzieci w internecie
Dwulatek po hipotermii wrócił do zdrowia. "Cud zespołowej pracy"
Dwulatek po hipotermii wrócił do zdrowia. "Cud zespołowej pracy"
Przełomowe wytyczne dotyczące cukrzycy w ciąży. 27 kluczowych rekomendacji WHO
Przełomowe wytyczne dotyczące cukrzycy w ciąży. 27 kluczowych rekomendacji WHO
Dwa produkty dla dzieci wycofane z dużych sieciówek. Stanowią realne zagrożenie
Dwa produkty dla dzieci wycofane z dużych sieciówek. Stanowią realne zagrożenie
Liczba dzieci z nadciśnieniem się podwoiła. Eksperci alarmują
Liczba dzieci z nadciśnieniem się podwoiła. Eksperci alarmują
Barwniki w żywności zagrażają zdrowiu dzieci. Naukowcy alarmują o skali problemu
Barwniki w żywności zagrażają zdrowiu dzieci. Naukowcy alarmują o skali problemu
Oglądanie TV a późniejsze objawy ADHD. Brytyjczycy doszli do ciekawych wniosków
Oglądanie TV a późniejsze objawy ADHD. Brytyjczycy doszli do ciekawych wniosków
Finlandia uczy tego już przedszkolaków. Dlaczego Polska powinna wziąć z niej przykład?
Finlandia uczy tego już przedszkolaków. Dlaczego Polska powinna wziąć z niej przykład?
Autyzm a COVID-19. Naukowcy odkryli powiązanie, wyniki są niepokojące
Autyzm a COVID-19. Naukowcy odkryli powiązanie, wyniki są niepokojące