Nowalijki już kuszą w sklepach. Czy wiosenne warzywa są bezpieczne dla maluchów?
Wraz z nadejściem wiosny pojawiają się pierwsze nowalijki. Rzodkiewki, młody szpinak, szczypiorek czy sałata to nie tylko zwiastuny zmiany sezonu, ale także powiew kulinarnej świeżości po zimie. Lepiej jednak zachować ostrożność z podawaniem nowalijek najmłodszym z uwagi na obecność azotanów w młodych warzywach.
W tym artykule:
Nowalijki w diecie dziecka
Choć nowalijki uchodzą za symbol zdrowego odżywiania, w przypadku najmłodszych dzieci warto zachować ostrożność. Wczesnowiosenne warzywa często pochodzą z upraw szklarniowych, gdzie warunki wzrostu są wspomagane nawozami azotowymi.
To właśnie z tego powodu nowalijki mogą zawierać większe ilości azotanów, które w nadmiarze są trudne do przetworzenia przez niedojrzały układ pokarmowy dziecka.
"U dzieci poniżej 3 r.ż. układ pokarmowy i detoksykacyjny działa inaczej niż u dorosłych. Azotany mogą zaburzać transport tlenu we krwi. Dla dorosłych są neutralne, ale dla małych dzieci mogą być niebezpieczne" - wyjaśniają Lekarze dla Dzieci w swoim poście na Instagramie.
Nowalijki. Zobacz, które najlepiej jeść
U niemowląt i dzieci organizm nie radzi sobie jeszcze w pełni z redukcją azotanów, które mogą przekształcać się w azotyny, a te, wiążąc się z hemoglobiną, mogą upośledzać transport tlenu we krwi i prowadzić do tzw. "zespołu sinicy".
Choć przypadki ciężkiego zatrucia są rzadkie, ryzyko to skłania do rozwagi przy rozszerzaniu diety.
Jak podawać nowalijki dzieciom?
Nowalijki mogą być wartościowym dodatkiem do diety dziecka, ale tylko wtedy, gdy są wprowadzane z rozwagą i odpowiednio przygotowane:
zawsze dokładnie myj warzywa pod bieżącą wodą – również te ekologiczne,
warzywa liściaste warto sparzyć wrzątkiem – to zmniejsza zawartość azotanów,
warzywa korzeniowe (np. młoda marchew) gotuj na parze – zachowają więcej witamin i będą delikatniejsze dla układu trawiennego,
unikaj solenia i podawania nowalijek w formie surowej przed 3. rokiem życia,
kupuj warzywa z pewnego źródła – najlepiej ekologiczne lub od lokalnego rolnika.
Zanim sięgniesz po wiosenną rzodkiewkę czy młody szczypiorek, zastanów się, czy organizm twojego dziecka jest na to gotowy. W przypadku najmłodszych mniej znaczy więcej i bezpieczniej.
Dominika Najda, dziennikarka Wirtualnej Polski