Nieetyczna i dyskryminująca. Jest stanowisko KER w sprawie reklamy aquaparku
Czy hasło "tylko dla dorosłych" może mieć charakter dyskryminujący? Komisja Etyki Reklamy nie ma wątpliwości, że tak właśnie było w przypadku reklamy miejskiego Aquaparku Fala. W październiku 2024 roku na Facebooku obiektu pojawił się post z kontrowersyjnym plakatem.
W tym artykule:
Głos Rzeczniczki
"Dzieciom wstęp wzbroniony" – głosił plakat, ozdobiony przekreślonym wizerunkiem płaczącego dziecka.
Choć intencją było promowanie wieczoru wyłącznie dla dorosłych klientów, forma przekazu wywołała szeroką krytykę i oficjalną skargę złożoną przez Rzeczniczkę Praw Dziecka, Monikę Hornę-Cieślak.
Sprawą zajęła się Komisja Etyki Reklamy, która ostatecznie uznała kampanię za nieetyczną i dyskryminującą ze względu na wiek.
Reklama laktatorów. Matki jak dojne krowy
W uzasadnieniu skargi Rzeczniczka Praw Dziecka wskazała, że język wykluczający dzieci z przestrzeni publicznej narusza fundamentalne zasady demokratycznego państwa prawa.
"Oferty wykluczające dzieci nie służą dobru ogółu, jakim jest budowanie społeczeństwa obywatelskiego opartego na szacunku dla praw wszystkich, niezależnie od wieku, płci, wyznania, niepełnosprawności, orientacji i bliskiej Rzeczniczce Praw Dziecka idei partycypacji młodych ludzi w życiu społecznym, obywatelskim" - zaznaczyła.
Stanowisko Komisji Etyki Reklamy
Podkreślono, że zgodnie z ustawą o radiofonii i telewizji przekazy handlowe nie mogą zawierać treści dyskryminujących, w tym ze względu na wiek. Reklama aquaparku, mimo humorystycznej formy, w ocenie ekspertów przekroczyła granicę dobrego smaku i godności.
W oficjalnym stanowisku Komisja Etyki Reklamy (KER) zwróciła uwagę, że forma graficzna, przekreślone dziecko, oraz hasło "Dzieciom wstęp wzbroniony" mają charakter jednoznacznie wykluczający.
Dodatkowo zaznaczono, że wydarzenie organizowano w sobotę – dniu, który dla wielu rodzin jest jedyną okazją do wspólnego spędzania czasu. Tym samym ograniczono im dostęp do miejskiej infrastruktury rekreacyjnej.
"Forma reklamy przedstawiająca w negatywnym świetle dzieci oraz eksponująca ich wykluczenie prowadzi do normalizacji postaw umniejszających szacunkowi względem najmłodszych, a także ich rodziców i opiekunów. Naruszającym zakaz dyskryminacji jest, zdaniem ZO, przekaz pejoratywnie generalizujący, a więc utrwalający i odwołujący się do negatywnych stereotypów dotyczących określonych grup. W niniejszej sprawie – tam gdzie na basenie są dzieci, mają być także 'piski, chlapanie i duże kolejki', a rozpłakane dziecko na plakacie ma ten przekaz potwierdzić i utrwalić. Mając to na względzie, przekaz pozostaje niezgodny z dobrymi obyczajami w zakresie wskazanym powyżej" - podkreśla KER.
Gdzie kończy się żart, a zaczyna dyskryminacja?
To nie pierwszy raz, gdy kampania reklamowa staje się przedmiotem debaty o granicach marketingu i odpowiedzialności społecznej. Zdaniem Komisji, taka narracja godzi w godność najmłodszych i może przyczyniać się do społecznego przyzwolenia na ich marginalizację.
- To trend, który trwa od wielu lat, który bije po oczach w mediach społecznościowych i mediach głównego nurtu. Oczywiście, że po jednej takiej akcji nikt nie zmieni zdania w kwestii chęci założenia rodziny. Natomiast, jeśli od lat jest się atakowanym z każdej strony przekazem, że dzieci to zło i przeszkoda, a tylko "strefy wolne od bachorów" mogą nam zapewnić spokój, to taki obraz zostaje w podświadomości, kiedy wchodzimy w dorosłe życie i dokonujemy wyborów - zauważyła w rozmowie z WP Parenting Klaudia Domagała, prezeska Fundacji Kobiety Wolności i Niepodległości.
Wolność wyrażania treści marketingowych ma swoje granice, szczególnie wtedy, gdy dotyka grup wrażliwych, takich jak dzieci. Choć wydarzenia "tylko dla dorosłych" nie są niczym nowym, sposób ich komunikowania powinien opierać się na szacunku i neutralnym języku, bez uprzedzeń i symboliki wykluczenia.
Jak pokazuje decyzja Komisji Etyki Reklamy, humor czy kontrowersja nie mogą usprawiedliwiać przekazów, które naruszają podstawowe prawa człowieka, w tym prawa dziecka do równego traktowania i udziału w życiu społecznym.
Dominika Najda, dziennikarka Wirtualnej Polski
Źródła
- KER
- WP Parenting