Żona albo nienarodzone dziecko. Ten mężczyzna musiał zdecydować, kto przeżyje

Na początku była wielka euforia, gdy Emma Clay ogłosiła mężowi, że jest w ciąży. Z wielką niecierpliwością czekali na narodziny dziecka. Nagle jednak pojawiły się bardzo poważne komplikacje, które radość zamieniły w wielki strach.

Emmę dopadło poważne zapalenie płuc i grypa. To z kolei sprawiło, że syn Alfie przyszedł na świat aż trzy miesiące przed terminem porodu. Wtedy jej mąż otrzymał do podpisania dokumenty, których treść zwaliła go z nóg.

"Byłam wtedy w okropnym stanie i czułam, że nie mogę oddychać. Myślałam, że zostało mi już niewiele czasu na tym świecie, ale chciałam walczyć dla Alfiego. Nigdy nie zrozumiesz, zmartwień i strachu przed przedwczesnym porodem, jeśli tego nie przeżyłaś. Mój mąż musiał podpisać dokumenty, w których musiał wybrać, kto ma przeżyć. To było dla niego strasznie bolesne, gdy musiał wybierać między żoną a dzieckiem" - opowiada Emma w GrimsbyLive.

Lekarze przed porodem dawali szanse 50 na 50, że mama i dziecko przeżyją. To musiało być niesamowicie traumatyczne przeżycie dla przyszłego ojca. Nie wiadomo jednak, którą osobę wskazał we wspomnianych dokumentach. Na szczęście dzisiaj to nie ma już żadnego znaczenia.

Poród ostatecznie zakończył się sukcesem. Wcześniak ważył niespełna 1,3 kilograma. Emma z kolei powoli wracała do zdrowia po ciężkim zapaleniu płuc, ale szybko przyszedł kolejny cios. Okazało się, że syn ma rzadką chorobę zwaną kraniosynostozą. Objawia się ona tym, że czaszka nie rośnie prawidłowo, a głowa dziecka przybiera nietypowy kształt.

"Alfie musiał natychmiast przejść operację głowy. Często kraniosynostoza prowadzi do nacisku na mózg, co wpływa na wygląd twarzy, a także może powodować problemy z oddychaniem. To był dla nas naprawdę trudny czas. Syn przez 10 miesięcy leżał na oddziale intensywnej terapii" - wspomina mama.

Na szczęście lekarze spisali się na medal. Operacja zakończyła się sukcesem, dzięki czemu chłopiec w tym roku obchodził piąte urodziny.

"Rozwija się prawidłowo, a jego choroba nie ma na niego żadnego wpływu. Żyje życiem, jakie powinien mieć każdy pięciolatek" - mówi dumna Emma.

Choć żadne z rodziców nie wyobraża sobie, by jego dziecko miało być wcześniakiem, to warto wiedzieć co nieco na ten temat. Zarówno opieka nad przedwcześnie urodzonym dzieckiem, jak i przygotowanie wyprawki oraz domu nie wyglądają tak samo, jak w przypadku dziecka urodzonego w terminie.

O czym warto wiedzieć?

Wcześniak w domu może oznaczać konieczność poszerzenia wyprawki o pieluszki w odpowiednim rozmiarze oraz ubranek - w standardowych ubrankach niemowlęcych może być mu niewygodnie.

• waga dla niemowląt - rodzice koniecznie będą musieli regularnie monitorować przyrost wagi maleństwa.

• laktator - wcześniaki mogą mieć problem ze ssaniem, nierzadko okazuje się konieczne dokarmianie niemowlęcia przy pomocy specjalnych strzykawek czy pipety. Wówczas może być przydatny laktator, jeśli mama decyduje się na karmienie dziecka piersią.

• monitor oddechu - wcześniaki częściej narażone są na bezdech.

• ciepłe śpiworki - wcześniaki mają większy problem z utrzymaniem temperatury ciała niż niemowlęta urodzone w terminie. Dlatego warto zadbać o ciepły śpiworek do spania oraz upewnić się, że w dziecięcym pokoju nie ma przeciągów (np. z powodu nieszczelnych okien), a temperatura otoczenia jest optymalna.

• pielęgnacja - dobór kosmetyków pielęgnacyjnych i do kąpieli dziecka jest szczególnie istotny w przypadku wcześniaków, bo mają delikatną i wrażliwą skórę. Ostrożność należy zachować także w odniesieniu do detergentów do prania, a także sprzątania w domu.

Masz newsa, zdjęcie lub filmik? Prześlij nam przez dziejesie.wp.pl