Mikołaj zakrztusił się winogronem w przedszkolu. To zmieniło życie czterolatka

9 lutego 2021 roku w przedszkolu w Elblągu wydarzyła się tragedia. Podczas śniadania czteroletni Mikołaj połknął w całości winogrono, które głęboko utkwiło w jego tchawicy, na skutek czego stracił przytomność. Jedna z przedszkolanek próbowała reanimować chłopca i wezwała pogotowie. Dopiero po 20 minutach ratownicy medyczni wyciągnęli owoc z ciała dziecka i przywrócili mu prawidłowe krążenie.

Niestety niedotlenie trwało zbyt długo, przez co doszło do obrzęku mózgu i chłopiec zapadł w śpiączkę. Lekarze zdiagnozowali u małego pacjenta czterokończynowy spastyczny niedowład spowodowany długim niedotlenieniem.

Od dramatycznego wydarzenia minęło 18 miesięcy, a Mikołaj pomimo intensywnej rehabilitacji wciąż nie jest w stanie samodzielnie funkcjonować. Jego mama 33-letnia Michalina w rozmowie z mediami, powiedziała, że jej synek robi niewielkie postępy. Samodzielnie połyka, potrafi się rozejrzeć i krzyczy, gdy coś go denerwuje.

Zrozpaczona mama chorego chłopca zaapelowała do wszystkich rodziców i innych osób, które opiekują się małymi dziećmi o podawanie im do jedzenia tylko pokrojonych winogron. Dotyczy to również innych małych owoców i warzyw, które mogą doprowadzić do tragedii. Bardzo istotna jest także błyskawiczna reakcja w przypadku zagrożenia zdrowia i życia dziecka oraz natychmiastowe udzielenie mu właściwej pomocy.

Masz newsa, zdjęcie lub filmik? Prześlij nam przez dziejesie.wp.pl