Zabrała 7-latkę na porodówkę. Wszystko nagrała
Poród jest wyjątkowym i intymnym doświadczeniem. Jeśli rodząca decyduje się na obecność bliskiej osoby, to zazwyczaj jest to partner lub jej mama. Ta kobieta wyszła poza schematy i postanowiła przyprowadzić na porodówkę siedmioletnią córkę. Nagranie upamiętniające ten niecodzienny moment trafiło do mediów społecznościowych.
W tym artykule:
Moment narodzin
Moment narodzin jest niezwykły, magiczny i bardzo wzruszający. To chwila, którą trudno opisać słowami. Po długich miesiącach oczekiwań oraz trudów związanych z ciążą i porodem, w końcu można zobaczyć maleńką istotę, która do tej pory rozwijała się w brzuchu mamy. Zarówno rodząca, jak i osoby jej towarzyszące doświadczają wachlarza emocji - od niewypowiedzianej radości i szczęścia po ogromne wzruszenie, którego nie sposób powstrzymać.
Siedmiolatka chciała być przy porodzie
Ashley Cunningham pochodząca z Knoxville w stanie Tennessee w USA z radością oczekiwała narodzin trzeciego dziecka. Jej starsze dzieci, Sophia i Liam, również nie mogły się doczekać, aż zobaczą młodszą siostrę.
Siedmioletnia dziewczynka była na tyle zainteresowana, że w końcu zapytała mamę, czy będzie mogła uczestniczyć w porodzie. Co ciekawe, mama nie była zdziwiona, gdy usłyszała to pytanie. Dziewczynka na co dzień jest bardzo ciekawa świata, wszystko chce zobaczyć i wszystkiego spróbować.
Kontrowersyjny trend na porodówkach
- To wyszło naturalnie. To niezwykle ciekawskie dziecko - mówi Ashley, która o wszystkim opowiedziała na TikToku. Dodaje, że jej najstarsza córka jest dosłownie jej kopią.
- Jest moją mini wersją, dlatego nie byłam zaskoczona, że chciała być przy porodzie. Wiedziałam, że wszystko będzie w porządku, jeśli chodzi o momenty nieprzyjemne czy obrzydliwe. Bardziej martwiłam się, czy zrozumie, że podczas porodu będę cierpieć - tłumaczy.
Siedmiolatka na porodówce
Mama zgodziła się na obecność córki przy porodzie, ale trzeba było jeszcze przekonać personel szpitalny, który początkowo nie chciał się zgodzić.
Ashley nie dawała jednak za wygraną i w końcu postawiła na swoim. Przekonała medyków, że córka nie sprawi żadnych problemów. Sama również przeprowadziła z nią szczerą rozmowę, by wytłumaczyć, na czym polega poród i co może się wydarzyć na sali porodowej. W końcu personel medyczny zgodził się. Warunkiem była jednak obecność nie tylko partnera, ale i dodatkowej osoby, która w razie potrzeby mogłaby zająć się dziewczynką.
Wszystko pokazała na TikToku
Wreszcie nadszedł moment narodzin, który dodatkowo był filmowany. Sophia była bardzo dzielna, wspierała mamę i razem z nią przeżywała ogrom emocji.
- Byłam szczęśliwa, że moja córka chciała być przy porodzie, bo to wspaniałe doświadczenie widzieć, jak rodzi się twoja młodsza siostra. Była świadkiem jej pierwszego oddechu i płaczu - opowiada świeżo upieczona mama.
Położne również nie mogły się nachwalić postawy siedmiolatki. Uważały, że była dzielniejsza niż niektórzy tatusiowie.
Fragment nagrania, na którym widać reakcję siedmiolatki na moment narodzin, trafił do sieci.
- Uwielbiam ten film. Moja córka jest taka słodka. Mam nadzieję, że inni ludzie też to zobaczą. Pokazuje miłość od pierwszego wejrzenia i prawdziwy podziw, gdy widzi, jak rodzi się człowiek - mówi Ashley. Materiał pojawił się na jej tiktokowym profilu, gdzie zdobył 2,6 mln wyświetleń.
Pod filmikiem pojawiło się wiele komentarzy. Decyzja Ashley była w pewnym sensie kontrowersyjna, więc spotkała się z różnymi opiniami. Niektórzy uważają, że to świetny pomysł i wspaniała pamiątka, inni są zdania, że dzieci nie powinny przebywać na porodówkach.
"Moja 10-latka widziała narodziny swojej siostry, a teraz ma 20 lat i nie chce mieć nigdy dzieci" - pisze jedna z mam.
Masz newsa, zdjęcie lub filmik? Prześlij nam przez dziejesie.wp.pl