Tłusty czwartek. Czy dzieci mogą jeść pączki? Dietetyk odpowiada

Pączki to element, którego nie może zabraknąć w Tłusty Czwartek. Niestety nie należą one do najzdrowszych słodkości, a ich skład często odbiega od ideału. Czy zatem dzieci mogą jeść pączki?

- Warto mieć na uwadze fakt, że jeden pączek to ok. 300 kcal. Oczywiście im więcej w takim pączku dodatków takich jak lukier czy kandyzowana skórka pomarańczy, tym ta wartość energetyczna rośnie – mówi w rozmowie z WP parenting dietetyk Kinga Głaszewska. - Przyjmując, że średnio zapotrzebowanie dzienne na energie dorosłego człowieka wynosi 2000 kcal, a samo śniadanie powinno dostarczać około 25 proc., czyli 500 kcal, daje to ok. półtora pączka – dodaje.

Dlatego też, nie spożywając żadnych innych posiłków, osoba dorosła może zjeść maksymalnie pięć pączków. W przypadku dziecka poniżej trzeciego roku życia, jak wynika z badań Amerykańskiego Towarzystwa Kardiologicznego, zjedzenie jednego niewielkiego pączka zapewnia aż jedną trzecią dziennego zapotrzebowania energetycznego.

Warto jednak pamiętać, że w składzie pączka nie znajdziemy wartości odżywczych, a zamiast nich cukier, tłuszcze nasycone i tłuszcze trans, które mogą prowadzić do negatywnych konsekwencji zdrowotnych u dzieci: rozwoju próchnicy, nadwagi, czy nawet cukrzycy.

Zatem jakie pączki wybrać, by móc je podać dziecku i świętować z nim Tłusty Czwartek? Według Kingi Głaszewskiej warto sięgnąć po pączki posypane jedynie cukrem pudrem. Natomiast jeśli chodzi o sam skład pączka, powinna się tam znaleźć jedynie mąka, jajka, drożdże, masło, mleko i nadzienie. Najlepiej, żeby bazowało na owocach np. konfiturze 100 proc. Należy też unikać pączków z masami o smaku np. toffi.

Odpuścić świętowanie, czy przygotować zdrowszą wersję pączka?

- Mimo wszystko warto zjeść symbolicznie jednego, niewielkiego pączka. Nie trzeba wydziwiać i samodzielnie piec pączków orkiszowych. Jest to zadanie dla chętnych, którzy chcą się dobrze odżywiać. Nadal takie pączki będą miały podobną wartość energetyczną, ale dostarczymy więcej witamin z grupy B i błonnika, jeśli użyjemy pełnoziarnistej mąki orkiszowej – mówi dietetyk.

Specjalistka zaznacza, że donuty mogą mieć nawet 250 kcal, a pięć sztuk faworków lub mini pączków daje równowartość jednego dużego pączka.

Co zrobić, by po zjedzeniu pączka nie żałować i nadmiernie nie obciążyć żołądka, trzustki i jelit?

Po pierwsze jeszcze przed rozpoczęciem świętowania Tłustego Czwartku, należy zaplanować czas na to, by jak najszybciej spalić nadprogramowe kalorie. Ponadto taki zastrzyk cukru może dać dziecku dodatkowe pokłady energii, którą trzeba będzie poskromić aktywnością fizyczną.

- Mamy dwie opcje: możemy spalić kalorie, dbając o aktywność fizyczną w ciągu dnia i zapewniając 40-50 minutowy trening aerobowy. Druga metoda (jeśli nie mamy możliwości zadbania o ruch, do którego osobiście bardzo zachęcam) to potraktowanie pączka jako odrębnego posiłku. Można wliczyć świętowanie w dzienne zapotrzebowanie, w bilans energetyczny i wtedy zjeść pączka jako drugie śniadanie i zaserwować mniejszy obiad. Więc albo spalamy, albo wliczamy w bilans, albo pół na pół - mówi Kinga Głaszewska.

Podsumowując, trudno doszukiwać się pozytywnych aspektów spożywania pączków, zwłaszcza w przypadku najmłodszych. Jeśli jednak słodycze nie stanowią stałego elementu diety, można zrobić w tym dniu drobny wyjątek.

Masz newsa, zdjęcie lub filmik? Prześlij nam przez dziejesie.wp.pl