Rozsądek w ciąży
Rozsądek w ciąży jest niezmiernie ważny, by nie popaść w paranoję i ustrzec się niepotrzebnych stresów. Wiele kobiet w ciąży przejawia paranoiczny lęk przed wszystkim, co może zaszkodzić dziecku. Niekiedy nawet wierzą w ciążowe przesądy babć i prababć. Czasami przyszłe mamy zatracają swój rozsądek, popadając w szaleństwo zakupów przed narodzinami dziecka. Innym z kolei towarzyszy ogromny lęk przed porodem i komplikacjami okołoporodowymi. Jak zachować zdrowy rozsądek w ciąży i nie dać się zwariować?
1. Przesądy w ciąży
Wiele kobiet ciężarnych, dowiadując się o swoim odmiennym stanie, nie potrafi zachować dystansu i popada w przesadę. Co prawda, dbanie o zdrowie w ciąży jest bardzo ważne, a nawet wskazane, ale nie może stać się obsesją. Niektóre kobiety zaczynają wręcz przesadnie zajmować się sobą i przejawiać paranoiczny lęk przed wszystkim, co może zaszkodzić im albo dziecku. Liczą kalorie, by zbytnio nie utyć, stosują specjalne diety, łykają dodatkowe suplementy i witaminy, ograniczają kontakty z innymi, by „nie załapać” infekcji itp. Ich zachowanie w trosce o rozwój dziecka wykracza jednak poza granice normy. Niekiedy kobiety wierzą również w ciążowe przesądy, ciągle powtarzane i żywe, zwłaszcza na wsiach. Takie opowieści potrafią zasiać ziarno niepokoju.
Kobiety unikają więc jedzenia truskawek w ciąży, ponieważ owoce te mogą spowodować powstanie u malucha tzw. znamion truskawkowych – czerwonych, twardych, wystających bąbli. Gdy się czegoś przestraszą, np. myszy, pod żadnym pozorem nie wolno im dotknąć dłonią swojego ciała, bo w miejscu dotknięcia, u dziecka powstanie znamię. Zdejmują z szyi korale czy naszyjniki, ponieważ ich noszenie grozi owinięciem się pępowiny wokół malca. Unikają obcinania włosów, gdyż po strzyżeniu nowonarodzone dziecko będzie miało „krótki rozum”. Nie przechodzą pod sznurami od suszenia bielizny, bo dziecko zaplącze się w pępowinę i udusi się. Tego typu przesądy ciążowe potrafią i dziś zburzyć spokój niejednej przyszłej mamie. Nie wolno w nie wierzyć, lecz raczej traktować z przymrużeniem oka.
2. Strach przed porodem i komplikacjami w ciąży
Niektóre kobiety w czasie ciąży paranoicznie boją się porodu i związanych z nim komplikacji okołoporodowych. Snują w myślach czarne scenariusze: co będzie, gdy zaczną rodzić przed terminem; co się stanie, jeśli nie będę miała siły przeć; a jeśli konieczny będzie poród zabiegowy; jak wytrzymam bóle porodowe. Te pytania i nie tylko kołują w głowie, a przyszłe mamy popadają w samonakręcającą się machinę strachu. „Nie poradzę sobie”, „Nie dam rady przeć”, „Umrę z bólu”... Takie paranoiczne myślenie o narodzinach dziecka i związanym z tym bólem może przyczynić się do tokofobii, czyli lęku przed zajściem w ciążę.
Tokofobiasprawia, że kobieta, nawet desperacko pragnąca dziecka, będzie starała się za wszelką cenę uniknąć zapłodnienia, by nie dopuścić do obawy przed bólem porodu. Owa obawa jest irracjonalna i niczym nieuzasadniona, jednak trudna do przezwyciężenia. Wraz ze zbliżającym się terminem porodu, u chorej zaczynają pojawiać się objawy wszechogarniającego lęku. Jeśli nawet kobieta zauważa u siebie problem, często przeraża się i boi, że przez ludzi postrzegana będzie jako ciężarna z problemami psychicznymi. To skutecznie odciąga ją od skorzystania z pomocy psychologa lub psychiatry.
3. Zakupowe szaleństwo
Co jeszcze wykracza poza granice zdrowego rozsądku w ciąży? Oczywiście, zakupowe szaleństwo. Przyszłe mamy często nie wiedzą, co mają kupić, jakie rzeczy będą potrzebne, a jakie są zbędne lub wręcz szkodliwe dla dziecka. Wchodząc do sklepu, najchętniej wykupiłyby wszystko: mydełka do kąpieli, zapasy pieluch tetrowych i jednorazowych, kolejny kaftanik, którego dziecko nawet nie zdąży założyć, bo zaraz z niego wyrośnie.
Przyszłe mamy koncentrują się na gromadzeniu wokół siebie zabawek dla dzieci, meblują pokoik dziecięcy, układają w szafie sterty ubranek niemowlęcych, a tymczasem okazuje się, że połowa zakupionych rzeczy jest albo zbędna, albo wręcz niepraktyczna, niewygodna lub nawet szkodliwa. Przy wyborze ubrań, pieluch, mebli, akcesoriów dla dzieci należy przede wszystkim kierować się ich wygodą, praktycznością i ceną. Nie ilość się liczy, a jakość produktu. Dziecko w twoim brzuchu będzie bardziej szczęśliwe ze spokoju i wyważonego tempa życia niż z twojego ciągłego pośpiechu, zaganiania i gubienia się w tłumie ludzkich spojrzeń. Warto o tym pamiętać i przystopować.
Joanna Krocz