Profesor John Tagg w Polsce
Spotkanie ze światowej sławy mikrobiologiem, odkrywcą szczepu Streptococcus salivarius K12, odbyło się 13 września w Warszawie.
Profesor John Tagg jest wykładowcą na Wydziale Mikrobiologii Uniwersytetu Otago w Nowej Zelandii. Jego szczególne zainteresowanie budzą gronkowce i paciorkowce, którym to drobnoustrojom badacz poświęcił 30 lat pracy.
Jest wynalazcą probiotycznego szczepu bakterii Streptococcus salivarius K12.
Streptococcus salivarius to bakteria Gram dodatnia, należąca do paciorkowców. Fizjologicznie występuje w jamie ustnej (na powierzchni języka).
1. Nawracające infekcje a paciorkowce
Profesor John Tagg swój wykład rozpoczął od prywatnej historii. Otóż jako dziecko naukowiec bardzo często chorował. Jak się okazało, za liczne infekcje odpowiadał paciorkowiec Streptococcus pyogenes. Drobnoustrój ten jest czynnikiem etiologicznym anginy oraz innych chorób górnych dróg oddechowych. Może wywołać gorączkę reumatyczną, która jest najczęściej powikłaniem nieprawidłowo leczonego ostrego zapalenia gardła i migdałków. Ta ogólnoustrojowa choroba jest z kolei najczęstszą przyczyną nabytych wad serca u dzieci i młodzieży.
W leczeniu infekcji wywołanych przez bakterię Streptococcus pyogenes stosuje się penicylinę. Antybiotyk ten przyjmowany często w znacznym stopniu zakłóca równowagę mikroflory bakteryjnej, co prowadzić może do rozwoju grzybic.
Profesor John Tagg rozpoczął więc poszukiwania alternatywy dla antybiotykoterapii. Uczonemu chodziło jednak przede wszystkim o to, by znaleźć szczep bakterii umiejący skutecznie walczyć z paciorkowcem Streptococcus pyogenes.
2. BLIS K12
Naukowiec zaprosił do badania dzieci, którym pobierał wymazy z gardła i analizował je pod kątem mikrobiologicznym. Przełom nastąpił w chwili, gdy ocenie poddał próbkę pobraną od dziecka z numerem dwunastym, które od ponad sześciu lat nie chorowało na infekcje ucha, gardła i nosa. W jego florze bakteryjnej jamy ustnej odnaleziony został szczep Streptococcus salivarius K12. Dalsze analizy wykazały, że wytwarza on unikalne i niezwykle silne w działaniu cząsteczki zwane Bacteriocyn-Like Inhibitory Substances (BLIS), zdolne zahamować rozwój chorobotwórczych bakterii w obrębie jamy ustnej i ucha środkowego.
Odnaleziony przez profesora z Nowej Zelandii szczep K12 posiada tylko 2 proc. populacji ludzkiej. Udało się go jednak wyizolować i zastosować w preparatach probiotycznych, które obecnie kupić można w aptekach.
3. Dla kogo K12?
W czasie swojego wykładu prof. Tagg szczep Streptococcus salivarius K12 określił mianem „strażnika gardła”. Przywołał równocześnie paremię przypisywaną Hipokratesowi mówiącą, iż lepiej jest zapobiegać niż leczyć. Probiotyk to bowiem nie lek, a środek zapobiegawczy, którego zadaniem jest stymulacja układu immunologicznego.
Preparaty ze szczepem Streptococcus salivarius K12 chronią przed infekcjami laryngologicznymi (takimi jak zapalenie ucha środkowego, zapalenie gardła, zapalenie migdałków). Poleca się je w ramach profilaktyki w okresie jesienno-zimowym. Profesor Tagg sugerował, by probiotyk w formie pastylek do ssania zażyć 12 godzin przed planowaną obecnością w dużej grupie ludzi - tak można uzyskać wysoki stopień ochrony przed infekcjami.
Uczony wskazywał ponadto, że probiotyk ze szczepem Streptococcus salivarius K12 niweluje problem nieświeżego oddechu (halitoza).
Na podstawie wieloletnich badań naukowiec przekonywał ponadto, że preparat może okazać się pomocny nawet wówczas, gdy infekcja już się rozpoczęła. Unikalny szczep jest bowiem w stanie zahamować rozwój zakażenia górnych dróg oddechowych.
Do zażywania probiotyku badacz zachęcał również kobiety w ostatnich miesiącach ciąży. Paciorkowiec Streptococcus salivarius K12 znajduje się w ślinie, a zatem gdy matka całuje noworodka, wówczas bakterie te z łatwością przedostają się do jamy ustnej noworodka, korzystnie wpływając na jego odporność.
Probiotyk ze szczepem Streptococcus salivarius K12 jest ponadto wskazany w czasie antybiotykoterapii.
Preparat należy stosować wieczorem, kiedy produkcja śliny nie jest tak intensywna jak w ciągu dnia. Kolonizacja dobrych bakterii jest wówczas bardziej skuteczna.