Powszechne w wielu domach. "Zwolnienia muszę mnożyć razy trzy"
Czy można przyprowadzić do przedszkola lub żłobka chore dziecko? Zapytaliśmy o to warszawskie mamy, które okazały się mieć zupełnie odmienne zdania na ten temat. - Jeżeli to jest tylko katar, to prowadzę przedszkola - mówi jedna mama. - Myślę, że to trochę nieodpowiedzialne i samolubne - komentuje inna.
Chore dzieci zarażają kolejne maluchy
Dziecko kaszle lub ma katar, a mimo to rodzic przyprowadza go do placówki - takie sytuacje to standard w polskich żłobkach i przedszkolach. Czy w przypadku infekcji maluch może uczestniczyć w zajęciach?
Jak się okazuje, zdania na ten temat wśród mam są podzielone. Niektóre wyraźnie podkreślają, że przyprowadzanie chorego dziecka sprawia, że ryzykujemy rozprzestrzenianiem się zarazków. Ma to też konsekwencje dla innych rodziców dzieci z grupy.
Polacy o przyprowadzaniu chorych dzieci do żłobka
- Jedno przyjdzie chore, a potem wszystkie chorują. Czasem takie dziecko siedzi później w domu dwa tygodnie, a ja jestem matką trójki dzieci, więc zwolnienia muszę mnożyć razy trzy. To bardzo utrudnia - mówi w sondzie WP Parenting jedna z mam.
- Myślę, że to trochę nieodpowiedzialne i samolubne. Myślą tylko o sobie, nie myślą o innych dzieciach: że zachorują, że może się zdarzyć nawet pobyt w szpitalu, bo różnie dzieci reagują - dodaje.
Warto też zaznaczyć, że przyprowadzanie chorego dziecka naraża na zachorowanie także personel placówki. Dodatkowo może to sprawić, że stan zdrowia chorego malucha ulegnie pogorszeniu i będzie on mieć trudności z uczestniczeniem w zajęciach, co wpływa na jego komfort i rozwój.
Ważne jest także przestrzeganie zasad regulaminu placówki, który często jasno określa, że dzieci z objawami choroby, takimi jak gorączka, kaszel, katar, wysypka czy biegunka, powinny pozostać w domu aż do pełnego wyzdrowienia.
"Jeżeli to jest tylko katar, to prowadzę przedszkola"
Niektórzy rodzice zauważają jednak, że w wyjątkowych sytuacjach są zmuszeni przyprowadzić przeziębione dziecko do przedszkola. Bywa także, że dziecko przez długi czas ma katar lub kaszel poinfekcyjny, który trwa nieraz kilka tygodni. Katar sam w sobie nie zawsze przy tym oznacza poważną chorobę - może być objawem alergii lub zwykłej reakcji na zmiany temperatury.
- Jeżeli to jest tylko katar, to prowadzę przedszkola. Jeżeli zapalenie płuc, zapalenie oskrzeli, to wiadomo, trzeba wziąć zwolnienie z pracy i opiekować się swoim dzieckiem we własnym zakresie - podkreśla przed kamerą inna mama.
- Przedszkole i żłobki to miejsca, w których infekcje są cały czas. Moja córka od trzech miesięcy ma stały katar i chodzi do żłobka. Jeśli dzieje się coś poważniejszego, wtedy idziemy do lekarza i zostajemy w domu - dodaje.
Masz newsa, zdjęcie lub filmik? Prześlij nam przez dziejesie.wp.pl
Marta Słupska, dziennikarka Wirtualnej Polski