Poroniła 14 razy. Po 11. latach urodziła tęczową córeczkę
Starania o dziecko mogą trwać latami. Przekonała się o tym para z Wielkiej Brytanii, która przez 11 lat robiła wszystko, żeby być rodzicami. Niestety, każda ciąża kończyła się stratą. "Wiedziałam, że pewnego dnia będziemy mieli małe tęczowe dziecko. Nigdy się nie poddałam" - mówi Gina, która właśnie urodziła wymarzoną córeczkę.
1. Wieloletnie starania o dziecko
Gina Mcguinness i Simon Crowe z Hartlepool (Wielka Brytnia) zaczęli starać się o dziecko w 2010 roku. Niestety pierwsza ciąża okazała się pozamaciczna. W wyniku komplikacji kobieta straciła jeden jajnik. Przez następne sześć lat, Gina przeżyła kolejne 12 poronień, a także drugą ciążę pozamaciczną.
"To było absolutnie okropne. Za każdym razem, gdy wynik testu ciążowego był pozytywny, po prostu wiedziałam, że to się nie uda" - mówi.
Niestety lekarze nie byli w stanie stwierdzić, jaka jest przyczyna poronień. Para zdecydowała, że ze względu na brak możliwości naturalnego zapłodnienia, spróbuje sztucznego - in vitro. Jednak ze względu na pandemię i tym razem musieli poczekać, ponieważ wszystkie zabiegi zostały przesunięte.
2. "Nigdy się nie poddałam" - narodziny tęczowego dziecka
Kiedy wreszcie Gina została zakwalifikowana do zabiegu, udało się zapłodnić jedną komórkę jajową. Oznacza to, że kobieta miała tylko 50 proc. szans, że zajdzie w ciążę, szczęśliwie zabieg się udał.
Jednak i tym razem nie obeszło się bez stresu. Gina zachorowała na COVID-19 w 16. tygodniu ciąży.
"To było okropne, bałam się, że coś się stanie mojej córeczce" – mówi.
Szczęśliwie Gina donosiła ciążę do końca, a mała Lola urodziła się 12 grudnia w Middlesbrough's James Cook Hospital, ważąc 3,8 kg.
"Wiedziałam, że pewnego dnia będziemy mieli małe tęczowe dziecko. Nigdy się nie poddałam" – przyznaje Gina.
3. Tęczowe dziecko - co to znaczy?
Tęczowe dzieci to te, które urodziły się po wcześniejszych poronieniach. Określenie to jest nawiązaniem do tęczy, która pojawia się zwykle po burzy, samą burzą jest zaś utrata dziecka. Kolory tęczy mają symbolizować radość, jaką odczuwają rodzice w momencie przyjścia na świat kolejnego dziecka.
Szczęśliwa mama chce wesprzeć inne kobiety, które starają się o dziecko, dzieląc się swoją historią. Jest bardzo aktywna w mediach społecznościowych, a użytkowniczki przyznają, że jej droga do macierzyństwa napawa je nadzieją. Tymczasem Gina i Simon nie mogą się nacieszyć swoją małą córeczką.
Masz newsa, zdjęcie lub filmik? Prześlij nam przez dziejesie.wp.pl