Pokazała menu z sali zabaw. Aż trudno uwierzyć, że to tam sprzedają
Doktor nauk farmaceutycznych Anna Makowska, znana w sieci jako Doktor Ania, opublikowała na Instagramie zdjęcie, na którym widnieje karta alkoholi: win, wódki, drinków i whisky. Nie byłoby w tym nic dziwnego, gdyby nie to, że alkohole te są sprzedawane w sali zabaw dla dzieci.
1. Skandaliczne menu
Doktor Ania od dawna zwraca uwagę na to, jak niezdrowymi produktami są codziennie karmione polskie dzieci. Ekspertka pokazuje m.in. jadłospisy żłobków i przedszkoli oraz składy produktów przeznaczonych dla najmłodszych udowadniając, że kilkulatki dostają źle zbilansowane, pełne szkodliwych składników posiłki zarówno w placówkach, jak i wielu domach.
Niedawno Doktor Ania opublikowała zdjęcie pokazujące menu jednej z sal zabaw dla dzieci. Karta pełna jest alkoholi, które mogą zamówić rodzice bawiących się maluchów: drinków, rozmaitych rodzajów win, a nawet whisky i wódki. Co znamienne, wśród pozycji znalazły się także… drinki dla dzieci.
Napoje są oczywiście bezalkoholowe, jednak ich wymienienie obok drinków dla dorosłych, a tym samym sprawianie, że mają je przypominać, dla wielu obserwujących doktor Anię wydało się nie tylko kuriozalne, ale i niebezpieczne. Podobnie jak pomysł, by w miejscu dla dzieci sprzedawać (w dodatku mocny) alkohol.
"Picie toksycznych napojów przy dzieciach jest niczym innym jak pokazywaniem dzieciom, że toksyczne napoje są fajne, dobre i normalne. I niezależnie od tego, co mówisz dziecku, ono uczy się również (a może przede wszystkim) przez OBSERWACJE" - przypomina ekspertka.
"Sprzedawanie toksycznych napojów w miejscach zabaw dla dzieci jest pokazywaniem, że picie jest spoko, normalne, dla każdego - w tym również dla opiekunów niemowląt, kilkulatków oraz dla kierowców" - dodaje.
2. "Alkohol w takim miejscu? Jestem w szoku"
Anna Makowska uczula w swoim wpisie na społeczne przyzwolenie związane z piciem alkoholu i jego wpływ na rodziny i dzieci. Jej słowa i zdjęcie, które zamieściła, skomentowało ponad 100 osób. Internauci są oburzeni pomysłem, by w sali zabaw oferować alkohol i podkreślają, że powinno to być zakazane.
Oto wybrane komentarze:
"W sali zabaw powinien obowiązywać całkowity zakaz sprzedaży alkoholu! Przecież Ci ludzie mają pod opieką dzieci albo po prostu dają przykład dzieciom, które ich obserwują... Nie rozumiem tego świata".
"Alkohol w takim miejscu? Jestem w szoku. Byłam wiele razy w takich bawialniach, nawet by mi do głowy nie przyszło, że mogą serwować % w miejscu, gdzie rodzice pilnują dzieci. To powinno być zakazane".
"Drinki zero dla dzieci, żeby mogły skorzystać z wersji treningowej. Łagodne wejście do świata 'kultury picia'. To jest jakaś dystopia...".
Marta Słupska, dziennikarka Wirtualnej Polski
Masz newsa, zdjęcie lub filmik? Prześlij nam przez dziejesie.wp.pl