Skatowany 8-latek z Częstochowy walczy o życie. Szpital wydał komunikat

Górnośląskie Centrum Zdrowia Dziecka w Katowicach, do którego trafił ośmioletni Kamil z Częstochowy, poinformowało o stanie zmaltretowanego chłopca. Poza ciężkimi oparzeniami, powstałymi w wyniku oblania wrzątkiem i rzucenia na piec przez ojczyma, ośmiolatek ma także liczne złamania. Szpital apeluje jednak, by nie wspierać zbiórek: "Wsparcie będzie potrzebne, dopiero gdy opuści szpital".

Szpital poinformował o skatowanym 8-latku z Częstochowy. "Uczulamy na zbiórki publiczne"Szpital poinformował o skatowanym 8-latku z Częstochowy. "Uczulamy na zbiórki publiczne"
Źródło zdjęć: © Facebook

Skatowany 8-latek

Według ustaleń Prokuratury Okręgowej w Częstochowie, 29 marca Dawid B. pobił ośmioletniego pasierba, oblał go wrzątkiem i rzucił na piec kuchenny. Mimo poważnych obrażeń Kamil trafił do szpitala dopiero 3 kwietnia, ponieważ zarówno 27-letni ojczym, jak i 35-letnia matka Magdalena B. nie wezwali pomocy.

Na cierpienie chłopca zareagował jedynie jego biologiczny ojciec, który usłyszał od byłej żony, by nie przyjeżdżał w odwiedziny, ponieważ Kamil oblał się herbatą. Na szczęście mężczyzna nie posłuchał kobiety i kiedy zobaczył syna, od razu ruszył mu na pomoc.

Na miejsce została wezwana policja i pogotowie ratunkowe. Kamil był w tragicznym stanie, a do krwawiącej skóry poprzyklejały się stopione ubrania.

- Miał połamane nóżki, niosłem go na rękach do śmigłowca LPR. W tym czasie Magda, matka Kamila, szła ulicą z Dawidem. Trzymali się za ręce i cynicznie śmiali, gdy Kamila zabierał śmigłowiec - powiedział ojciec chłopca w rozmowie z "Faktem".

Chłopiec został zabrany przez LPR
Chłopiec został zabrany przez LPR © EastNews

Kiedy chłopiec został przetransportowany do Górnośląskiego Centrum Zdrowia Dziecka w Katowicach, okazało się, że oparzenia wystąpiły tydzień wcześniej.

- Objęły około jedną czwartą powierzchni ciała. Ból przy takich obrażeniach musiał być dotkliwy. Spalone włosy na głowie wskazują, że dziecko oparzył płomień, nie wiadomo jednak jaka substancja płonęła. Ośmiolatek trafił do szpitala zaniedbany. Był wychudzony, odwodniony i brudny - powiedział dr n. med. Andrzej M. Bulandra w rozmowie z Polsat News.

Szpital wydał komunikat

W piątek 7 kwietnia na stronie Górnośląskiego Centrum Zdrowia Dziecka pojawiła się informacja o stanie chłopca, który znajduje się obecnie w śpiączce farmakologicznej.

"Nasi anestezjolodzy i cały personel medyczny szpitala walczą o życie Kamilka. Dziecko cały czas jest w ciężkim stanie. Z powodu rozległych oparzeń przejdzie jeszcze kilka zabiegów operacyjnych" - czytamy.

Personel szpitala apeluje również, by nie wspierać licznych zbiórek na leczenie Kamila, ponieważ żadna z nich nie jest oficjalna, a chłopiec na razie nie potrzebuje pieniędzy.

"Uczulamy na zbiórki publiczne dla Kamilka, które w ostatnich godzinach licznie pojawiły się w sieci. Kamilek jako pacjent naszego szpitala nie potrzebuje obecnie żadnych pieniędzy czy prezentów. Wsparcie będzie potrzebne, dopiero gdy opuści szpital i trafi do dobrych ludzi. Póki co sugerujemy nie wpłacać żadnych pieniędzy na niezweryfikowane zbiórki na rzecz chłopczyka" - czytamy w komunikacie.

Małżeństwo usłyszało zarzuty

Magdalena i Dawid B. zostali zatrzymani i usłyszeli już zarzuty. Według prokuratora, mężczyzna próbował pozbawić życia swojego pasierba, co doprowadziło do ciężkich obrażeń ciała: oparzeń głowy, klatki piersiowej i kończyn. Ponadto 27-latek jest podejrzany również o bicie, przypalanie papierosami oraz doprowadzenie do złamań i ran dziecka.

Dziecko poparzone wodą z węża ogrodowego

Natomiast matka chłopca jest podejrzana o pomoc w znęcaniu się i narażeniu go na bezpośrednie niebezpieczeństwo utraty życia i zdrowia. Prokuratura złożyła wniosek o aresztowanie małżeństwa na trzy miesiące. Pozostała piątka dzieci trafiła pod opiekę brata Magdaleny B.

Co ciekawe, w czerwcu 2022 roku jeden z pracowników MOPS wnioskował o umieszczenie dzieci w rodzinie zastępczej, ale sąd umorzył postępowanie, ponieważ nie doszukał się podstaw do odebrania rodzeństwa. Z relacji "Faktu" wynika, że po tym, jak Kamil trafił do szpitala, sąd ponownie pochylił się nad sprawą rodziny

Obraz
© Facebook

Masz newsa, zdjęcie lub filmik? Prześlij nam przez dziejesie.wp.pl

Wybrane dla Ciebie
Odkryli jedną z możliwych przyczyn poronień. Naukowcy wskazali na rolę metabolizmu
Odkryli jedną z możliwych przyczyn poronień. Naukowcy wskazali na rolę metabolizmu
Gorączka bez objawów? Eksperci tłumaczą, co może się za tym kryć
Gorączka bez objawów? Eksperci tłumaczą, co może się za tym kryć
Kobiety w patowej sytuacji. Odstawienie tych leków przed ciążą zwiększa ryzyko tycia
Kobiety w patowej sytuacji. Odstawienie tych leków przed ciążą zwiększa ryzyko tycia
Emoji jako wołanie o pomoc. KidsAlert ujawnia ukryty język dzieci w internecie
Emoji jako wołanie o pomoc. KidsAlert ujawnia ukryty język dzieci w internecie
Dwulatek po hipotermii wrócił do zdrowia. "Cud zespołowej pracy"
Dwulatek po hipotermii wrócił do zdrowia. "Cud zespołowej pracy"
Przełomowe wytyczne dotyczące cukrzycy w ciąży. 27 kluczowych rekomendacji WHO
Przełomowe wytyczne dotyczące cukrzycy w ciąży. 27 kluczowych rekomendacji WHO
Dwa produkty dla dzieci wycofane z dużych sieciówek. Stanowią realne zagrożenie
Dwa produkty dla dzieci wycofane z dużych sieciówek. Stanowią realne zagrożenie
Liczba dzieci z nadciśnieniem się podwoiła. Eksperci alarmują
Liczba dzieci z nadciśnieniem się podwoiła. Eksperci alarmują
Barwniki w żywności zagrażają zdrowiu dzieci. Naukowcy alarmują o skali problemu
Barwniki w żywności zagrażają zdrowiu dzieci. Naukowcy alarmują o skali problemu
Oglądanie TV a późniejsze objawy ADHD. Brytyjczycy doszli do ciekawych wniosków
Oglądanie TV a późniejsze objawy ADHD. Brytyjczycy doszli do ciekawych wniosków
Finlandia uczy tego już przedszkolaków. Dlaczego Polska powinna wziąć z niej przykład?
Finlandia uczy tego już przedszkolaków. Dlaczego Polska powinna wziąć z niej przykład?
Autyzm a COVID-19. Naukowcy odkryli powiązanie, wyniki są niepokojące
Autyzm a COVID-19. Naukowcy odkryli powiązanie, wyniki są niepokojące