Prawnik uderzył w nauczycieli. "Wrócili do złych praktyk"
Od kwietnia 2024 roku nauczyciele nie mogą oceniać prac domowych ani zadawać ich jako zadania obowiązkowego. Choć przepis dotyczy tylko szkoły podstawowej szkół podstawowych, niektórzy twierdzą, że podobnie sytuacja prawna wygląda w szkołach średnich. Jak to możliwe?
Takich prac domowych nie można zadawać nawet w liceum? "Oburzające zachowanie"
W tym artykule:
"Zakaz" dla prac domowych
Od momentu wprowadzenia "zakazu" prac domowych nie cichną głosy sprzeciwu - głównie ze strony nauczycieli i niektórych rodziców. Krytycy argumentują, że bez prac domowych uczniowie będą mieli trudności z utrwaleniem materiału i w konsekwencji niższe stopnie i gorsze wyniki egzaminów. Przepis dotyczy szkół podstawowych i jedynie klas początkowych.
Jak podkreśla Ministerstwo Edukacji Narodowej, nauczyciele nie mogą zadawać prac domowych w klasach I-III szkoły podstawowej, za wyjątkiem prac "dotyczących usprawnianie motoryki małej". Jeśli chodzi o klasy IV-VIII, nauczyciele mają prawo zadać pracę domową, ale uczniowie nie mają obowiązku jej wykonania i nie będzie ona podlegała ocenie.
Zakaz pomija uczniów szkół średnich, choć ci zwracają uwagę, że zadaje się im prace domowe, które również nie są dopuszczalne z perspektywy przepisów prawa. Po ich stronie opowiedział się prawnik Marcin Kruszewski, znany na TikToku pod pseudonimem "Prawo Marcina".
"Nie wyobrażam sobie życia bez dzieci". Zapytaliśmy Polki, jak to jest być matką
"Prawo Marcina" i prace domowe
Zdaniem Kruszewskiego, niektóre prace domowe nie mają prawa być zadawane nawet w szkołach średnich. Mowa tu między innymi o zadaniach na weekend, które zdaniem prawnika naruszają art. 31 Konwencji o Prawach Dziecka dot. prawa do wypoczynku. Nie jest to jednak jedyny rodzaj zadań domowych, w których prawnik widzi problem.
- Wysyłacie mi setki wiadomości, że nauczyciele wrócili do złych praktyk i nieprzerobiony w szkole materiał zadają do domu. Pamiętajcie, jeżeli nauczyciel nie wyrabia się z materiałem, to nie jest wasz problem, tylko systemu edukacji i jego samego - twierdzi prawnik w filmie udostępnionym na TikToku.
- Oburzające zachowanie niektórych nauczycieli - podsumował.
Pod nagraniem wybuchła kłótnia. Część osób twierdzi, że słowa prawnika bardziej szkodzą, niż pomagają młodym. Inni - zwłaszcza sami uczniowie - bronią jednak zdania eksperta. Oto wybrane komentarze:
"Jeżeli nauczyciel nie wyrabia się z materiałem, to jest problem ucznia bo on będzie zdawał maturę!";
"Tylko jedna kwestia: nauczyciel może mieć no to gdzieś że czegoś nie zdarzy, ale na egzaminach to może być i wtedy kiepsko";
"Ma Pan rację. Niech się nie uczą tylko odpoczywają. Nie będzie miał Pan konkurencji".
Masz newsa, zdjęcie lub filmik? Prześlij nam przez dziejesie.wp.pl
Aleksandra Zaborowska, dziennikarka Wirtualnej Polski
Źródła
- Ministerstwo Edukacji Narodowej
- TikTok
