Nietypowy poród w Warszawie. Ratownicy nie zdążyli na czas

Zespół Ratownictwa Medycznego Wojewódzkiej Stacji Pogotowia Ratunkowego "Meditrans" w Warszawie został wysłany na ulicę Żwirki i Wigury. Na miejscu w taksówce na wysokości przystanku Leżajska kobiecie odeszły wody i rozpoczął się poród.

"Nasi ratownicy Mariusz Wiśniewski i Sławomir Pasztaleniec błyskawicznie pojawili się na miejscu gotowi na wszystko, ale dziewczynka była szybsza od nich i przyszła już na świat. Członkowie ZRM natychmiast przeprowadzili medyczne czynności ratunkowe z mamą, zabezpieczyli dziewczynkę i obie szczęśliwe przewieźli do jednego z warszawskich szpitali" - czytamy na Facebooku Wojewódzkiej Stacji Pogotowia Ratunkowego "Meditrans" w Warszawie.

Urodzona w taksówce dziewczynka waży 2340 g, jest zdrowa i silna. Jej mama zgodziła się na zrobienie jej zdjęcia i opisanie całej sytuacji w mediach.

"Dzielna mama, choć zmęczona, także jest zdrowa i bardzo dumna. Cieszymy się i my, bo w stolicy mamy kolejną warszawiankę i mazowszankę" - dodano we wpisie.

Podobna do warszawskiej sytuacja miała miejsce w styczniu 2024 roku w Kaliszu - wezwani do porodu ratownicy, mimo że jechali na sygnale, nie zdążyli dojechać na czas. Gdy weszli do domu rodzącej, okazało się, że jej córka już jest na świecie.

"Ratownicy Medyczni Pogotowia Ratunkowego w Kaliszu w środę otrzymali wezwanie do rodzącej 24-latki. Karetka na sygnale dotarła w chwili, gdy młoda Mama urodziła zdrową dziewczynkę. Ratownicy Rafał i Mateusz z pełną fachowością odpępnili noworodka, odśluzowali dziecko, zbadali dziecko i jego mamę, a także monitorując stan zdrowia obu, bezpiecznie przetransportowali córkę i mamę do #szpitalKalisz przy ulicy Toruńskiej" - napisali wówczas w poście na Facebooku.

Marta Słupska, dziennikarka Wirtualnej Polski

Masz newsa, zdjęcie lub filmik? Prześlij nam przez dziejesie.wp.pl