Najgrubsze dziecko świata zmienia się w sportowca. Trudno go poznać
Zasłynął tym, że przed 11. urodzinami ważył 200 kg, przez co media szybko ogłosiły go najbardziej otyłym dzieckiem na świecie. Od tego czasu minęło już wiele lat, a chłopak zmienił się z w wysportowanego nastolatka. Teraz trudno go rozpoznać.
1. Najgrubsze dziecko na świecie
Historia Arya Permana stała się bardzo głośna po tym, jak świat ujrzał jego zdjęcia. Pochodzący z Indonezji chłopak w dzieciństwie ważył 200 kg, co sprawiło, że został uznany za najbardziej otyłe dziecko świata.
Arya dziennie potrafił zjeść około 7 tys. kalorii. Jego dieta składała się głównie z przetworzonego i niezdrowego jedzenia i słodkich napojów. Chłopak praktycznie się nie ruszał, ponieważ wolny czas spędzał przed komputerem, grając w gry. Jego waga szybko rosła i codzienne czynności sprawiały mu problemy. Nie mieścił się do wanny, a standardowe ubrania na niego nie pasowały. Jednak w wieku 11 lat rozpoczął trudną walkę ze swoją nadwagą.
2. Przemiana najbardziej otyłego dziecka
Jego rodzice Rokayah i Ade Somatri postanowili pomóc synowi i po tym, jak próby ograniczania niezdrowego jedzenia się nie powiodły, zwrócili się do specjalisty. Lekarz poinformował ich, że Arya musi koniecznie przejść na dietę i zrzucić zbędne kilogramy, bo jeśli nie zmieni nawyków żywieniowych, jego młody organizm może nie wytrzymać takiego obciążenia. Chłopiec przeszedł na dietę składającą się głównie z owoców i warzyw, codziennie spacerował, ćwiczył i pływał. Dzięki temu udało mu się zrzucić kilka kilogramów, jednak w dalszym ciągu był daleki od wyznaczonego celu.
Portal "Daily Star" donosi, że chłopak zaczął zmieniać swoje ciało w wieku 11 lat, gdy został poddany operacji zmniejszenia żołądka. Wtedy poznał trzykrotnego mistrza świata w kulturystyce Ade Rai, który zajmował się prowadzeniem lokalnej siłowni. To on złożył chłopakowi ofertę nie do odrzucenia. Obiecał, że pomoże mu w utracie wagi, na co przystał Arya. Dzięki regularnym treningom i zmianie diety przeszedł prawdziwą metamorfozę.
- Arya mieszka trzy godziny drogi od siłowni, więc odwiedza ją co dwa tygodnie. Zdecydowałem też, że ma przychodzić też po każdej kontrolnej wizycie w szpitalu, aby sprawdzić postępy i zaplanować dalsze treningi - mówi portalowi jego trener.
Teraz chłopiec jest miłośnikiem fitnessu i dba o dietę. Przeszedł długą drogę, a jego motywacją była możliwość powrotu do gry w piłkę nożną. W zaledwie trzy lata stracił połowę swojej wagi. Obecnie w ogóle nie przypomina chłopaka, którym był.
Masz newsa, zdjęcie lub filmik? Prześlij nam przez dziejesie.wp.pl