Trwa ładowanie...

Myślała, że to uraz barku. Wkrótce musiała zbierać pieniądze na swój pogrzeb

 Marta Słupska
Marta Słupska 01.11.2024 10:23
Umierająca mama zebrała milion dolarów dla dzieci i na swój pogrzeb
Umierająca mama zebrała milion dolarów dla dzieci i na swój pogrzeb (GoFoundMe)

7 maja 2022 roku, kilka dni przed Dniem Matki, który w Stanach Zjednoczonych obchodzony jest 11 maja, 28-letnia wówczas Erika Diarte-Carr ze stanu Utah w USA trafiła na pogotowie. Przyczyną wizyty, jak wtedy sądziła, był uraz barku. Niestety, prawda okazała się druzgocąca.

spis treści

1. Nowotwór w czwartym stadium

Po serii badań lekarze orzekli, że mama dwójki dzieci ma drobnokomórkowego raka płuc w czwartym stadium. Nowotwór dał już liczne przerzuty do innych części ciała, w tym do układu kostnego. Przyczyną bólu barku, przez który trafiła do szpitala, także były przerzuty.

"Mam nadzieję, że masz dobre wsparcie w domu, ponieważ będziesz go potrzebować, czeka cię długa i trudna podróż" - Erika miała wówczas usłyszeć od lekarza.

Zobacz film: "Palisz dużo papierosów? Jesteś narażony na raka krtani"

Samotna mama siedmioletniego Jeremiaha i pięcioletniej Aaliyah poczuła, że ziemia osuwa jej się spod nóg. Mimo trudnej sytuacji wiedziała jednak, że będzie dążyć do tego, by zabezpieczyć przyszłość swoich dzieci. Postanowiła nie porzucać pracy i rozpoczęła intensywne leczenie, by jak najdłużej przekazywać dzieciom swoją miłość.

2. Zebrała ponad milion dolarów

W 2024 roku stan Eriki pogorszył się. Jej ciało zaczęło się gwałtownie zmieniać i lekarze wykryli u niej zespół Cushinga: rzadkie schorzenie hormonalne, które powoduje m.in. zanik mięśni i kości, szybki przyrost masy ciała i hirsutyzm (nadmierny zarost).

Lekarze poinformowali matkę, że zostało jej już tylko kilka miesięcy życia. Nawet to nie złamało Eriki. Na stronie GoFundMe założyła zbiórkę, by prosić obcych ludzi o wsparcie.

"Od czasu postawienia ostatniej diagnozy udało mi się pracować w pełnym wymiarze godzin, początkowo biorąc tylko dwa miesiące urlopu na operacje, biopsje, wizyty u lekarza oraz radioterapię i chemioterapię. Robiłam to wszystko, będąc jednocześnie mamą na pełen etat. Mam NIESAMOWITE wsparcie najbliższych, ale z czasem odbiło się to na nas wszystkich finansowo, emocjonalnie, psychicznie i fizycznie" - pisze Erika na GoFundMe.

W końcu kobieta musiała przerwać terapię.

"Postanowiłam przerwać leczenie, ponieważ nie będzie już ono pomocne. Dano mi trzy miesiące życia. Trzy miesiące, aby spędzić je z moimi dziećmi i bliskimi. Trzy miesiące, aby jak najlepiej wykorzystać czas, który mi pozostał" - podkreśliła.

Erika planowała zebrać dzięki zbiórce 5 tys. dolarów. Odzew na jej apel przerósł jednak jej najśmielsze oczekiwania: ostatecznie zebrała prawie 1,2 mln dol.

"Ja i dzieci możemy teraz zaplanować wielką podróż" - napisała Erika, dziękując za tak ogromne wsparcie i informując, że kwota trafi do specjalnie w tym celu utworzonego funduszu powierniczego, pomoże też sfinalizować jej pogrzeb.

Marzenia umierających dzieci. Tatuaż, nowa gra i pierwsze dni wiosny
Marzenia umierających dzieci. Tatuaż, nowa gra i pierwsze dni wiosny

Rodzice śmiertelnie chorych dzieci z czasem stają się pogodzeni. - Gdy rodzina dziecka pozwoli mu odejść,

przeczytaj artykuł

Erika zmarła 12 października.

"Toczyła długą i ciężką walkę. Była silna i trzymała się tak długo, jak mogła, dla swoich dzieci. Wiem, że była bardzo wdzięczna za całe wasze wsparcie, miłość i modlitwy" - napisała jej kuzynka.

Marta Słupska, dziennikarka Wirtualnej Polski

Masz newsa, zdjęcie lub filmik? Prześlij nam przez dziejesie.wp.pl

Rekomendowane przez naszych ekspertów

Polecane dla Ciebie
Pomocni lekarze