Myślała, że to uraz barku. Wkrótce musiała zbierać pieniądze na swój pogrzeb
7 maja 2022 roku, kilka dni przed Dniem Matki, który w Stanach Zjednoczonych obchodzony jest 11 maja, 28-letnia wówczas Erika Diarte-Carr ze stanu Utah w USA trafiła na pogotowie. Przyczyną wizyty, jak wtedy sądziła, był uraz barku. Niestety, prawda okazała się druzgocąca.
1. Nowotwór w czwartym stadium
Po serii badań lekarze orzekli, że mama dwójki dzieci ma drobnokomórkowego raka płuc w czwartym stadium. Nowotwór dał już liczne przerzuty do innych części ciała, w tym do układu kostnego. Przyczyną bólu barku, przez który trafiła do szpitala, także były przerzuty.
"Mam nadzieję, że masz dobre wsparcie w domu, ponieważ będziesz go potrzebować, czeka cię długa i trudna podróż" - Erika miała wówczas usłyszeć od lekarza.
Samotna mama siedmioletniego Jeremiaha i pięcioletniej Aaliyah poczuła, że ziemia osuwa jej się spod nóg. Mimo trudnej sytuacji wiedziała jednak, że będzie dążyć do tego, by zabezpieczyć przyszłość swoich dzieci. Postanowiła nie porzucać pracy i rozpoczęła intensywne leczenie, by jak najdłużej przekazywać dzieciom swoją miłość.
2. Zebrała ponad milion dolarów
W 2024 roku stan Eriki pogorszył się. Jej ciało zaczęło się gwałtownie zmieniać i lekarze wykryli u niej zespół Cushinga: rzadkie schorzenie hormonalne, które powoduje m.in. zanik mięśni i kości, szybki przyrost masy ciała i hirsutyzm (nadmierny zarost).
Lekarze poinformowali matkę, że zostało jej już tylko kilka miesięcy życia. Nawet to nie złamało Eriki. Na stronie GoFundMe założyła zbiórkę, by prosić obcych ludzi o wsparcie.
"Od czasu postawienia ostatniej diagnozy udało mi się pracować w pełnym wymiarze godzin, początkowo biorąc tylko dwa miesiące urlopu na operacje, biopsje, wizyty u lekarza oraz radioterapię i chemioterapię. Robiłam to wszystko, będąc jednocześnie mamą na pełen etat. Mam NIESAMOWITE wsparcie najbliższych, ale z czasem odbiło się to na nas wszystkich finansowo, emocjonalnie, psychicznie i fizycznie" - pisze Erika na GoFundMe.
W końcu kobieta musiała przerwać terapię.
"Postanowiłam przerwać leczenie, ponieważ nie będzie już ono pomocne. Dano mi trzy miesiące życia. Trzy miesiące, aby spędzić je z moimi dziećmi i bliskimi. Trzy miesiące, aby jak najlepiej wykorzystać czas, który mi pozostał" - podkreśliła.
Erika planowała zebrać dzięki zbiórce 5 tys. dolarów. Odzew na jej apel przerósł jednak jej najśmielsze oczekiwania: ostatecznie zebrała prawie 1,2 mln dol.
"Ja i dzieci możemy teraz zaplanować wielką podróż" - napisała Erika, dziękując za tak ogromne wsparcie i informując, że kwota trafi do specjalnie w tym celu utworzonego funduszu powierniczego, pomoże też sfinalizować jej pogrzeb.
Erika zmarła 12 października.
"Toczyła długą i ciężką walkę. Była silna i trzymała się tak długo, jak mogła, dla swoich dzieci. Wiem, że była bardzo wdzięczna za całe wasze wsparcie, miłość i modlitwy" - napisała jej kuzynka.
Marta Słupska, dziennikarka Wirtualnej Polski
Masz newsa, zdjęcie lub filmik? Prześlij nam przez dziejesie.wp.pl