Mama pokazała obrazek z podręcznika szkolnego. "Jakaś sugestia?"

Mama piątoklasisty pokazała na portalu X (dawniej Twitter), jaki obrazek widnieje w podręczniku jej dziecka. Na malunku widać rozdroże i dwa drogowskazy: na jednym napisano "Nowy York", a na drugim "Nowy Jarek".

"Jakaś sugestia?" - pyta rozbawiona matka.

"Nowego Jarka mam nie potrzeba, skoro stary jeszcze żyje" - odpisał jej jeden z internautów, sugerując, że znak mógłby dotyczyć Jarosława Kaczyńskiego, prezesa PiS.

"Moje dzieci na szczęście już zakończyły edukację, nikt już im nie zwichruje życia" - odpisał ktoś inny.

Trzeba przyznać, że w tym przypadku wpis matki opiera się wyłącznie na skojarzeniach. Rodzice często jednak zamieszczają w sieci zdjęcia stron z podręczników, pokazując, że w wielu z nich można znaleźć nietypowe lub dyskusyjne treści bądź zadania.

W połowie marca głośno było chociażby o szkolnym podręczniku, w którym umieszczono pozornie niewinny przepis na surówkę dla dzieci w formie rymowanki. Pośród warzyw i owoców autor przepisu wymienia jednak także pokaźną porcję cukru.

"SERIO DZIECKO MA DODAĆ 2 ŁYŻECZKI CUKRU DO SURÓWKI Z JABŁEK I MARCHWI?! Czy ktoś w ogóle czyta te podręczniki przed puszczaniem do druku? A może to jest jakiś fatalny żart?" - pytała dr n. farm. Anna Makowska - farmaceutka oraz edukatorka, która prowadzi instagramowy profil @doktorania.

"Jak ma być lepiej, skoro w szkole uczy się dzieciaki dodawania cukru do soku? A dzieci w naszym pięknym kraju tyją najszybciej w Europie. To się nie mieści w głowie" - dodaje.

Przepis zdziwił także komentujących, którzy podkreślają, że przy słodkich jabłkach i marchewkach nie ma sensu dosładzać surówki, przyznają jednak, że w życiu współczesnych dzieci cukier jest jednak wszechobecny.

Masz newsa, zdjęcie lub filmik? Prześlij nam przez dziejesie.wp.pl