Lepiej nie nazywaj tak dziecka. RJP: Takie imiona krzywdzą
Wybór imienia dla nowo narodzonego dziecka to jedna z pierwszych, ale i najważniejszych decyzji, przed jaką stają rodzice. Choć przepisy dają im sporą swobodę, nie wszystkie pomysły spotkają się z akceptacją urzędu. Czasem propozycja zostaje odrzucona, a urzędnicy kierują sprawę do Rady Języka Polskiego, która opiniuje, czy dane imię można zaakceptować.
Co mówi prawo?
Zasady nadawania imion w Polsce reguluje Prawo o aktach stanu cywilnego. W art. 59 zapisano m.in.:
"Wybrane imię lub imiona nie mogą być zamieszczone w akcie urodzenia w formie zdrobniałej oraz nie mogą mieć charakteru ośmieszającego lub nieprzyzwoitego" (ust. 2).
"Kierownik urzędu stanu cywilnego odmawia przyjęcia oświadczenia o wyborze imienia lub imion dziecka, jeżeli wybrane imię lub imiona są w formie zdrobniałej lub mają charakter ośmieszający lub nieprzyzwoity lub nie wskazują na płeć dziecka" (ust. 4).
Rodzice mogą wybrać maksymalnie dwa imiona. Mogą to być także imiona obce, ważne jednak, by nie naruszały powyższych zasad.
Zobacz także: Niecodzienne imię z Suwałk. Urzędnicy mieli wątpliwości
Opinia językoznawców
Eksperci Rady Języka Polskiego (RJP) podkreślają jednak, że w praktyce urzędnicy napotykają liczne trudności, ponieważ rodzice chcą nadać dziecku imię niezwykłe, bądź to pochodnego od wyrazu pospolitego, bądź też w postaci obcej, nieprzyswojonego.
Jednak zdaniem językoznawców imię powinno być nie tylko oryginalne, ale i bezpieczne dla dziecka, które będzie je nosić całe życie.
Imiona odradzane
RJP odradza nadawanie imion budzących złe skojarzenia czy trudnych w codziennym użyciu.
"Należy bezwzględnie unikać nadawania imion budzących ujemne skojarzenia, np. Belzebub, Kurtyzana, Lucyfer. Takie imiona krzywdzą dziecko" – czytamy w zaleceniach Rady.
Na liście imion, których lepiej nie nadawać, znalazły się m.in.:
Abbadon,
Arkhan,
Boromir,
Tupak,
Wilk,
Xymena,
Poziomka,
Malta,
Dakota,
Morena,
Montezuma,
Julka (jako zdrobnienie od Julia),
Kuba (jako imię żeńskie),
Lilith,
Lorina,
Veronika,
Nicol,
Nicole.
Choć zestawienie nie jest prawnie wiążące, stanowi ważne wskazówki dla rodziców i urzędników.
Liberalne prawo, zdrowy rozsądek
Nowelizacja przepisów z 2015 roku otworzyła drogę do większej swobody, dziś można spotkać w Polsce zarówno Brajana, Jessikę, jak i Chloe czy Vincenta. Jednak granicą pozostaje dobro dziecka.
Jeśli imię może ośmieszać lub utrudniać życie, kierownik USC ma prawo odmówić jego wpisania do aktu urodzenia.
Rodzice mają 21 dni od narodzin na zgłoszenie dziecka. Jeżeli tego nie zrobią albo ich propozycja zostanie odrzucona, imię wybiera urząd.
Magdalena Pietras, dziennikarka Wirtualnej Polski
Źródła
- Dziennik Ustaw
- WP Parenting
- Gazeta Prawna